10-latek bohaterem. Uratował życie ojczymowi

10-letni Miłosz uratował swojego ojczyma, który stracił przytomność za kierownicą na autostradzie A1. Chłopiec najpierw połączył się z operatorem numeru alarmowego, po czym przez prawie pół godziny walczył o życie ojczyma.

10-latek bohaterem. Uratował życie ojczymowi10-latek bohaterem. Uratował życie ojczymowi
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
oprac.  ROP

O swoim bohaterskim czynie Miłosz opowiedział w rozmowie z Polsat News. Jak relacjonował, do dramatycznych chwil doszło w trakcie podróży do Łodzi, gdzie razem z ojczymem mieli odwiedzić dziadka.

- Pamiętam, że minęliśmy Łódź Południe, ojczym nagle zemdlał. Potem zadzwoniłem na 112. Pani powiedziała, co robić, później przyjechała straż pożarna to już było lepiej - powiedział 10-latek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Ostra reakcja po aferze ws. willi. "Władza zgubiła moralność"

"Niejeden dorosły by się tak nie zachował"

Auto, którym chłopiec poruszał się z ojczymem, uderzyło w barierki na autostradzie A1. Kierujący pojazdem mężczyzna w pewnej chwili stracił przytomność.

- Jestem dumny, to jest radość, łzy i w ogóle... To jest uratowanie życia, to brzmi może tak lekko dla ludzi, którzy tego nie przeżyli. Naprawdę, jeśli ktoś komuś ratuje życie, to jest to niewyobrażalna radość, niewyobrażalne szczęście i duma, że tak młody człowiek potrafi się zachować, jak niejeden dorosły by się nie zachował - powiedział Polsat News Kamil Blada, ojczym Miłosza. 

W uratowaniu mężczyzny Miłoszowi pomagał operator numeru alarmowego, który odebrał telefon od chłopca. - Miłosz odpowiadał na pytania, robił to, co operator mu kazał, czyli jak koleżanka kazała mu odchylić głowę, żeby tata mógł oddychać, to on bez wahania to zrobił - wskazała Paulina Tomczak, operator linii alarmowej 112. 

Matka chłopca uważa, że jej syn zdobył wiedzę dzięki wrodzonej ciekawości. - Bardzo dużo podróżujemy. Miłek zadaje masę pytań i też rozmawialiśmy o określaniu drogi na podstawie słupków drogowych, na podstawie nawigacji, że w razie się coś wydarzy, żeby wiedział gdzie się znajdujemy - tłumaczyła kobieta w rozmowie z Polsat News.

Źródło: Polsat News

Wybrane dla Ciebie

Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów
Tusk z jasnym przesłaniem. "Nie szukajcie wroga"
Tusk z jasnym przesłaniem. "Nie szukajcie wroga"
Chińskie MSZ po rozmowach z Nawrockim: Pekin liczy na Polskę
Chińskie MSZ po rozmowach z Nawrockim: Pekin liczy na Polskę
Dron nad budynkami rządowymi. Komunikat premiera. Są zatrzymani
Dron nad budynkami rządowymi. Komunikat premiera. Są zatrzymani
"Jesteśmy pewni". Apel papieża do światowych przywódców
"Jesteśmy pewni". Apel papieża do światowych przywódców
Trwają manewry Zapad. Rosja ćwiczy artylerię w obwodzie królewieckim
Trwają manewry Zapad. Rosja ćwiczy artylerię w obwodzie królewieckim
Runął podwieszany w sufit. 1400 ewakuowanych w Toruniu
Runął podwieszany w sufit. 1400 ewakuowanych w Toruniu
Prezes PiS: Konfederacja pokazuje, kim naprawdę jest
Prezes PiS: Konfederacja pokazuje, kim naprawdę jest