10 dni na wydanie Belgii podejrzewanego Adama G.
10 dni ma strona polska na
przekazanie Belgii Adama G., podejrzewanego tam o zabójstwo
nastolatka w Brukseli. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie
zastosował wobec niego Europejski Nakaz Aresztowania (ENA).
25.07.2006 | aktual.: 25.07.2006 15:58
Adam G. został zatrzymany 27 kwietnia. Od tego czasu jest w areszcie. Belgijska prokuratura zarzuca mu zabójstwo lub współudział w zabójstwie 17-letniego Joe Van Holsbeecka, który zginął 12 kwietnia na brukselskim dworcu od ciosów nożem. Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików MP3.
Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich, 16-letni Mariusz O., został zatrzymany w Belgii i przebywa w tamtejszym areszcie. Jego kompana, 17-letniego Adama G. poszukiwano - gdy policja go zatrzymała, Belgia wystąpiła o wydanie go na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga 31 maja uznał, że Adam G. może być wydany Belgii na mocy ENA, ale pod warunkiem, że - w razie skazania - karę odbywałby w Polsce. Według sądu I instancji, Adam G. w Polsce za zabójstwo mógłby odpowiadać jak dorosły, choć nie można byłoby mu wymierzyć kary dożywocia, lecz tylko do 25 lat więzienia. W Belgii osobie niepełnoletniej za morderstwo grozi dożywocie, ale - podobnie jak w Polsce - skazany może zostać wcześniej zwolniony.
Obrona G. odwołała się do SA. Adwokaci Mikołaj Pietrzak i Tadeusz de Virion chcieli, by ich klient miał proces w Polsce. Podtrzymywali swe argumenty, że nie można wydać go Belgii, gdyż nie wiadomo przed jakim sądem miałby on odpowiadać - sądem dla nieletnich czy dla dorosłych, a ponadto zwracali uwagę, że temu siedemnastolatkowi groziłaby w Belgii kara dożywocia, w Polsce zaś - mimo że stanąłby on przed sądem dla dorosłych, mógłby być skazany najwyżej na 25 lat więzienia.
Prokuratura nie widziała przeszkód by wydać Adama G. Belgii. Prokurator Leszek Woźniak uznał, że wnioski obrony zmierzają do przedłużenia postępowania. Uważa on, że nie ma przeszkód, by wydać Belgii Adama G.
Sąd dostrzegł jednak wątpliwości interpretacyjne w przepisach o ENA i zadał pytanie prawne Sądowi Najwyższemu. SN stwierdził w zeszłym tygodniu, że kodeksowy termin "wydanie do przeprowadzenia postępowania karnego" można rozumieć szeroko i warunkiem wydania nie jest to, czy postępowanie już wszczęto - w tej sytuacji był Adam G., wobec którego decyzje w Belgii zapadały w postępowaniu dla nieletnich, a nie karnym, które zapewne zostanie niebawem wszczęte.
Sędziowie SN dostrzegli jednak inny problem - ENA wobec Adama G. wystawił prokurator Prokuratury Królewskiej w Brukseli, zaś powinien - według SN - belgijski sędzia śledczy. Adwokaci G. powoływali się na ten argument i żądali powołania eksperta od prawa belgijskiego.
Sąd Apelacyjny nie widział jednak takiej potrzeby i sam zinterpretował belgijskie prawo. Uznał, że prokurator ma uprawnienie do występowania o ENA, bo stanowi tak inny paragraf belgijskiej ustawy o ENA.
Sędzia Grzegorz Salamon podkreślał w ustnym uzasadnieniu postanowienia, że nie ma powodów przypuszczać, iż belgijski wymiar sprawiedliwości może nie zagwarantować Polakowi sprawiedliwego procesu. Taki zarzut pojawiał się w zażaleniu obrony na decyzję sądu I instancji, który ponad miesiąc temu postanowił zastosować ENA wobec Adama G.
Uznania u sędziów apelacyjnych nie znalazły też opinie adwokatów, że wydanie Belgii ich klienta jest niemożliwe, bo w tym kraju za zabójstwo grozi mu kara dożywocia, zaś w Polsce - jako osobie przed 18. rokiem życia - do 25 lat. To przesłanka fakultatywna, sąd musi ją rozważyć, ale nie ma obowiązku uwzględniać - stwierdził sędzia Salamon.
Sąd po raz ostatni zadecydował o terminie aresztowania Adama G. - do 4 sierpnia. Do tego czasu ścigany musi zostać przekazany sądowym władzom Królestwa Belgii.
ENA tak w Polsce jak i w innych krajach Unii Europejskiej, jest nową instytucją prawną. W zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o ENA są niekonstytucyjne, gdyż stoją w sprzeczności z wyrażonym w ustawie zasadniczej zakazie wydawania innym państwom obywateli RP. Jednocześnie TK odroczył uchylenie tych przepisów do listopada tego roku, by dać czas parlamentowi na nowelizację konstytucji. Odpowiedni projekt złożył prezydent Lech Kaczyński i pracuje nad nim sejmowa komisja nadzwyczajna.