Polska1 lutego dniem bez oleju palmowego. Dlaczego ten tłuszcz zyskał złą sławę?

1 lutego dniem bez oleju palmowego. Dlaczego ten tłuszcz zyskał złą sławę?

Olej palmowy to zło? Spożywanie tego tłuszczu w formie rafinowanej ma niekorzystny wpływa na nasze zdrowie. Ale na tym nie koniec zarzutów pod adresem tego bardzo popularnego tłuszczu. Masowa produkcja oleju palmowego przyczynia się też do wycinania lasów, w których żyją orangutany.

1 lutego dniem bez oleju palmowego. Dlaczego ten tłuszcz zyskał złą sławę?
Źródło zdjęć: © źródło: Fotolia

Miłośnicy śniadania w postaci bułki grubo posmarowanej Nutellą poczuli niepokój. Usłyszeli, że mogą zachorować np. na raka. Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że olej palmowy ma zły wpływ na nasze zdrowie. Największa sieć włoskich supermarketów zareagowała na tę informację wycofaniem ze swoich sklepów czekolady do smarowania pieczywa. Co mają ze sobą wspólnego Nutella i olej palmowy? W jednym słoiczku popularnego kremu jest aż 32 proc. tego oleju.

Po pierwsze czytać etykiety

Wirtualna Polska skontaktowała się z dwiema dietetyczkami, które poprawiły wyniki badań niejednemu ze swoich pacjentów. Nie brakuje dowodów naukowych na to, że dobrze zbilansowana dieta nie tylko pomaga zachować zdrowie, ale nawet leczy. Hanna Stolińska-Fiedorowicz z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie jest dietetyczką i weganką. - Uwaga ludzi skupiła się na oleju palmowym głównie przez "aferę" z Nutellą. Chodzi o zawartość kwasów tłuszczowych typu trans już po utwardzeniu tego oleju. Przykre konsekwencje zwiększonego spożycia produktów bogatych w olej palmowy w tej postaci to wysokie ryzyku nowotworu i chorób krążenia. Ja zawsze czytam etykiety i sprawdzam czy ten olej jest utwardzony czy nie. Ale niestety nie zawsze jest to napisane - zauważa Stolińska- Fiedorowicz.

Olej palmowy znajduje się w takich produktach jak: ciastka, batony, wafle, chałwa, czekolady, żywność typu fast-food, koncentraty zup i sosów, margaryny.

Dietetyczka Anna Jelonek obserwuje, że zapanowała wręcz moda na niejedzenie oleju palmowego. Tymczasem, jej zdaniem, bardzo ważna jest różnorodność w diecie. A wadą Polaków, którą często obserwuje jest to, że na wieść o korzystnym wpływie jakiegoś produktu rezygnują z innych z tej samej grupy. Czyli jak zdrowy jest olej lniany to jemy tylko lniany. Jelonek uważa, że nie ma powodu, by całkowicie rezygnować z oleju palmowego. Trzeba tylko wiedzieć jaki olej palmowy się spożywa. - Chodzi o to czy jest on uwodorniony czy nie. Ta informacja niestety nie zawsze znajduje się na etykiecie. Jeżeli jest to olej nieuwodorniony to nie szkodzi naszemu zdrowiu. Bo surowy olej palmowy ma sporo składników odżywczych, zawiera też m.in. beta-karoten i witaminę A. Dopiero, kiedy podda się go reakcjom chemicznym w procesie technologicznym po to, żeby był odpowiedni do nadania właściwej konsystencji i trwałości różnym produktom staje się szkodliwy. Na etykietach może pojawić się alternatywny opis, dlatego warto wiedzieć - olej
rafinowany to to samo co uwodorniony, a nierafinowany równa się nieuwodorniony - wyjaśnia Jelonek.

Na ratunek orangutanom

Zła sława oleju palmowego dotarła już jakiś czas temu na Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. To tam wymyślono akcję "Nie jem palmowego - chronię orangutany". Na Facebooku zyskuje on popularność zwłaszcza wśród osób, które mają lekkiego bzika na punkcie zdrowego odżywiania i ekologii. Jeden z koordynatorów programu dr inż. Andrzej Węgiel w rozmowie z Wirtualna Polską przyznał, że nawet wśród studentów, którzy mają sporą wiedzę na temat tego, co niszczy naszą planetę brakuje wiedzy na temat masowego sadzenia palm. - Szybko powiększająca się powierzchnia upraw olejowca gwinejskiego powoduje wycinkę lasów deszczowych. Ta z kolei przyczynia się do śmierci zwierząt, które w nich żyły. Chodzi tutaj nie tylko o orangutany, ale ich populacja zmniejsza się gwałtownie. Warto też dodać, że ten gatunek ssaków występuje tylko na dwóch wyspach Sumatrze i Borneo. Wycinanie lasów pod uprawę palmy skutkuje też postępującą zmianą klimatu - podkreśla dr Węgiel.

Prosta recepta?

Jak temu zapobiec? Wystarczy zmniejszyć zapotrzebowanie na olej palmowy ograniczając zakup produktów, które mają go w składzie. Proste? Niekoniecznie. Olej palmowy oprócz tego, że występuje w żywności jest też w bardzo wielu kosmetykach ( z tym, że raczej w korzystniejszej postaci).

Organizacje zabiegające o ograniczenie produkcji oleju palmowego ogłosiły także na Facebooku: "1 lutego dniem bez oleju palmowego".

dietahanna stolińska-fiedorowiczklimat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)