1,5‑roczne dziecko zmarło po połknięciu baterii
Połknięcie baterii alkalicznej było
przyczyną śmierci półtorarocznego dziecka w Dziecięcym Szpitalu
Klinicznym w Białymstoku (DSK). Poinformował o tym
rzecznik białostockiej Akademii Medycznej, prof. Lech Chyczewski.
Chłopiec zmarł we wtorek. Został przywieziony do białostockiego szpitala z Łomży 5 marca, trzy dni po połknięciu baterii. W szpitalu laryngolodzy przy pomocy endoskopu usunęli baterię i skierowali dziecko na obserwację. Mimo starań lekarzy, kilkanaście dni później zmarło.
Według Chyczewskiego, okrągła bateria wielkości dwuzłotówki utknęła tuż przed wpustem żołądka i znajdowała się kilka dni w wilgotnym środowisku, co spowodowało wylanie się jej zawartości. Szkodliwe substancje wywołały martwicę ściany żołądka. Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca było przebicie pobliskiej aorty i krwotok wewnętrzny.
Zwłoki dziecka przekazano lekarzowi sądowemu w celu wykonania sekcji - powiedział Chyczewski. Jej wyniki będą znane w czwartek rano. Informację o śmierci dziecka szpital przekazał prokuraturze rejonowej w Łomży.
Chyczewski podkreślił, że ta tragedia powinna być przestrogą dla rodziców małych dzieci, by nie trzymać baterii w dostępnym dla nich miejscu, a zużyte baterie zanosić do specjalnych punktów, znajdujących się np. w niektórych sklepach.