Sąd zdecydował. Chodzi o 1,5 mln złotych dla syna Pileckiego

Sąd zdecydował. Chodzi o 1,5 mln złotych dla syna Pileckiego

Proces syna rotmistrza Pileckiego ws. 26 mln odszkodowania - Andrzej Pilecki
Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Proces syna rotmistrza Pileckiego ws. 26 mln odszkodowania - Andrzej Pilecki Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
oprac. DAS
08.02.2023 13:15, aktualizacja: 08.02.2023 13:46

Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził 1,5 miliona złotych zadośćuczynienia dla syna rtm. Pileckiego za krzywdy doznane przez ojca.

Wniosek w tej sprawie wpłynął do sądu rok temu. Andrzej Pilecki, syn rotmistrza Witolda Pileckiego, wystąpił o kwotę 26 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania od Skarbu Państwa za krzywdę doznaną przez jego ojca. Córka rotmistrza Pileckiego złożyła wcześniej oświadczenie, w którym poinformowała, że nie chce uczestniczyć w procesie i nie będzie składać zeznań. Proces w tej sprawie ruszył przed Sądem Okręgowym w Warszawie w listopadzie 2022 r.

Uzasadnienie wnioskodawcy

Jedna z pełnomocniczek wnioskodawcy, radca prawny Anna Bufnal, pod koniec stycznia na sali sądowej podkreślała, że ilość krzywd jakich doświadczył rotmistrz Witold Pilecki, poświęcając się walce o uzyskanie przez ojczyznę pełnej niepodległości, jest trudna do wyobrażenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Powszechnie znane są słowa, które wypowiedział Witold Pilecki w kontekście procesu oraz traktowania go podczas okresu aresztowania, że "Ja tu żyć nie mogę (…) Bo Oświęcim to była igraszka" (…) Nie sposób zatem wyobrazić sobie skali cierpienia odczuwanego wówczas przez represjonowanego, skoro pobyt w obozie zagłady nazwał w stosunku do aresztowania w latach 1947-1948 "igraszką" - mówiła Anna Bufnal.

Zaznaczała, że moralnym uzasadnieniem dochodzenia roszczeń przez syna rotmistrza Pileckiego jest okoliczność, iż "prawdziwe docenienie opiera się na czynach, a nie tylko na słowach. Pełne zaś na słowach popartych czynami".

Prokurator o "zbrodni sądowej"

Z kolei prokurator Filip Wolski z Prokuratury Regionalnej w Warszawie wskazywał w reakcji, że zgromadzony materiał dowodowy potwierdza okoliczności życia i śmierci rotmistrza Pileckiego i nie budzi wątpliwości jego niepodległościowa działalność oraz to, że zapłacił za nią najwyższą cenę. - Proces Pileckiego to zbrodnia sądowa – mówił wówczas prokurator.

Zauważył jednak, że najbliżsi spadkobiercy rotmistrza Pileckiego otrzymali już w grudniu 1990 roku odszkodowanie. Zasądzono wówczas na rzecz żony rotmistrza Pileckiego Marii, jego córki Zofii oraz syna Andrzeja kwotę 500 mln ówczesnych złotych (przed denominacją).

- Roszczenie dzisiejsze jest tożsame z roszczeniem odszkodowawczym które zostało uwzględnione 33 lata temu w tamtym procesie – powiedział wówczas prokurator.

Dodał, że nie sposób uznać, że zasądzone wcześniej odszkodowanie stanowiło kwotę niską. - W trakcie orzekania ta kwota stanowiła sumę przeciętnego średniego wynagrodzenia za 40-letni okres pracy przeciętnego Polaka - zaznaczał prokurator.

Podkreślał, że z uzasadnienia sądu wydanego w tamtej sprawie wynika iż sądowi chodziło, by oprócz zasądzenia odszkodowania, również zadośćuczynić rodzinie.

Rtm. Witold Pilecki - współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz Armii Krajowej; został skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci i stracony strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w 1948 roku. Unieważnienie wyroku śmierci nastąpiło w 1990 r. W 2006 r. rotmistrz otrzymał pośmiertnie Order Orła Białego, a w 2013 r. pośmiertnie został awansowany do stopnia pułkownika.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także