Minister Maciej Wąsik:" Nie można porównywać afery GetBack z Amber Gold"
- To jest rzecz nieporównywalna. Przede wszystkim państwo zadziałało. GetBack to firma identyfikacyjna, która faktycznie prowadziła działalność operacyjną i prowadzi nadal. Amber Gold było oszustwem od początku do końca – mówił w rozmowie z Telewizją Trwam poseł PiS i minister w KPRM Maciej Wąsik.
01.07.2018 | aktual.: 01.07.2018 12:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa GetBack, czyli przeżywającej kłopoty firmy zajmującej się skupowaniem i egzekwowaniem długów, porównywana jest przez opozycję do Amber Gold. Politycy PO przekonują, że służby państwa podległe politykom PiS nie zauważyły zagrożenia i pozwoliły na działalność firmy. Podają wyliczenia, z których wynika, że oszukanych zostało ok. 30 tys. osób na ponad 2,5 mld. zł.
Głos w tej sprawie zabrał dzisiaj minister, zastępca koordynatora ds.służb specjalnych Maciej Wąsik. - To jest rzecz nieporównywalna. Przede wszystkim państwo zadziałało. GetBack to firma identyfikacyjna, która faktycznie prowadziła działalność operacyjną i prowadzi nadal. Amber Gold było oszustwem od początku do końca. Państwo prawie trzy lata zmagało się z tą wiedzą, dopóki nie doszło do krachu – zauważa Maciej Wąsik.
Jego zdaniem, negatywną rolę odegrały w aferze banki. – Można byłoby dodać, że to także afera banków. Banki były beneficjentem pewnych działań GetBack’u, z ogromną chęcią sprzedawały długi GetBack’owi. Była też nieudana próba wplątania w to premiera Mateusza Morawieckiego. Służby zadziałały tutaj szybko i zdecydowanie. Dalsze działania służb powinny potwierdzić tezę, że państwo działało bardzo dobrze. Należy wskazać winnych. Nie tylko poszczególne osoby, ale także pewne podmioty zbiorowe – zaznacza Maciej Wąsik.
Minister odniósł się tez do informacji, że prezes Getback Konrad K. próbował interweniować u premiera Mateusza Morawieckiego. – Konstruując list do premiera prezes firmy przedstawiał ją jako prawicową. Żądał od niego interwencji i wsparcia państwa. Premier zachował się bardzo asertywnie. Była to próba wciągnięcia w tę sytuację pana premiera – mówi minister. Jego zdaniem, nie jest konieczne powoływanie komisji śledczej w tej sprawie. – Komisja śledcza powinna powstawać w sytuacjach, kiedy państwo jest bezradne. W tej sytuacji państwo zadziałało dobrze – podkreśla Wąsik.
Przypomnijmy, Konrad K., były prezes GetBack, został zatrzymany przez CBA w sobotę 16 czerwca. Dwa dni później usłyszał prokuratorskie zarzuty: oszustwa na szkodę Polskiego Funduszu Rozwoju na kwotę 250 milionów złotych i wyprowadzenia ze spółki 23 milionów złotych, w tym przywłaszczenia około 15 milionów. Jak ujawnił "Newsweek", doradcą zatrzymanego prezesa był Dawid Jackiewicz, były minister skarbu w rządzie PiS.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej. W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl