Zgromadzenie Narodowe bez byłych prezydentów. Lech Wałęsa zbyt późno zaproszony?
• W piątek w Poznaniu odbyło się pierwsze w historii posiedzenie Zgromadzenia Narodowego poza Warszawą
• Wziął w nim udział prezydent Andrzej Duda, ale zabrakło byłych głów państwa
• Dr Sibora dla WP: nieobecność byłych prezydentów była bardzo wymowna
• Dyrektor gdańskiego biura Lecha Wałęsy: zaproszenie wysłano na ostatnią chwilę, do warszawskiego Instytutu, nie do Gdańska
15.04.2016 | aktual.: 15.04.2016 16:41
W czwartek w Gnieźnie rozpoczęły się trzydniowe obchody 1050-lecia chrztu Polski. Ich kulminacyjnym momentem było zwołane w piątek posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, w którym wzięli udział senatorowie oraz posłowie RP.
Obecni na uroczystościach wysłuchali m.in. orędzia, które wygłosił prezydent Polski Andrzej Duda. Mówił on m.in.: - My, Polacy, potrafimy dokonać wielkich, ważnych rzeczy, jeśli tylko będziemy działać razem i zgodnie z łączącymi nas wartościami.
Na obchodach z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski i początków polskiej państwowości próżno było jednak szukać byłych głów państwa - Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Bronisława Komorowskiego.
- Ich nieobecność na uroczystościach jest w mojej opinii bardzo wymowna. Być może nie chcieli oni autoryzować swoim autorytetem obecnej prezydentury. Te puste fotele sprawiały wrażenie pewnej kontestacji - komentuje dla WP dr Janusz Sibora, ekspert ds. protokołu dyplomatycznego.
W przypadku Lecha Wałęsy można nawet mówić o pewnym zgrzycie, gdyż szefowa gdańskiego biura prezydenta przyznała w rozmowie z WP, że jego nieobecność na obchodach wynikała ze zbyt późnego otrzymania zaproszenia.
- Ono zostało wysłane na ostatnią chwilę. Co więcej nie zostało skierowane do biura w Gdańsku, tylko do Instytutu w Warszawie. Lech Wałęsa został więc oficjalnie zaproszony, ale stało się to 5 kwietnia, tymczasem termin potwierdzenia obecności mijał następnego dnia. Z tego względu nie podjęliśmy żadnego działania, a prezydent nie wziął udziału w uroczystościach - tłumaczy w rozmowie z WP Anna Domińska.
Wirtualna Polska zgłosiła się z pytaniem o przyczyny nieobecności do biur prasowych Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Bronisława Komorowskiego.
- Prezydent Aleksander Kwaśniewski otrzymał kilka zaproszeń na uroczystości 1050-lecia chrztu Polski i początków polskiej państwowości, ale w tym czasie miał już inne zobowiązania i z tego powodu nie mógł wziąć udziału w obchodach - poinformowano nas w biurze byłego prezydenta. Zapewniono nas przy tym, że zaproszenia zostały dostarczone odpowiednio wcześniej - w połowie marca. Tymczasem Instytut Bronisława Komorowskiego nie chciał podać przyczyn, dla których były prezydent nie wziął udziału w uroczystościach.
Zaproszenia na piątkowe uroczystości były wysyłane przez Kancelarię Sejmu. Jednak ze swojej strony gości zapraszał również Episkopat Polski.
"Organizatorzy obchodów 1050-lecia chrztu Polski poprosili Kancelarię Sejmu o listę znamienitych gości zapraszanych na Zgromadzenie Narodowe. Do tych osób niezwłocznie zostały wysłane zaproszenia także ze strony kościelnej. Zaproszenia zostały przesłane m.in. do wszystkich byłych prezydentów, premierów i marszałków Sejmu i Senatu" - napisało w odpowiedzi na nasze pytania Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski.
Dyrektor gdańskiego biura Lecha Wałęsy zapewniła jednak w rozmowie z WP, że prezydent dostał tylko jedno zaproszenie. - Było wystosowane przez marszałka Sejmu i wysłane do warszawskiego Instytutu, choć wszyscy wiedzą, że prezydent ma biuro w Gdańsku. Nic mi natomiast nie wiadomo o zaproszeniu od Episkopatu Polski - mówi Domińska.
Kancelaria Sejmu, ze względu na obowiązki związane z organizacją uroczystości, do czasu opublikowania artykułu nie była w stanie odpowiedzieć WP na pytania dotyczące zaproszenia dla Lecha Wałęsy.
W opinii dr. Sibory wpływ na późne dostarczenie Lechowi Wałęsie zaproszenia mogło mieć kilka czynników, jednak normą jest, że na uroczystości tej rangi wysyła się je dużo wcześniej.
- Kalendarz głów państw jest rozpisywany w cyklu półrocznym, a otrzymanie zaproszenia przynajmniej na dwa tygodnie przed uroczystością jest absolutnym minimum, jeżeli chodzi o gości tej rangi. Termin otrzymania zaproszenia przez Aleksandra Kwaśniewskiego był odpowiedni, jednak w przypadku Lecha Wałęsy zdecydowanie spóźniony - ocenia ekspert.
Nasz rozmówca przekonuje również, że jego zdaniem obchody z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski i początków polskiej państwowości są przygotowane pośpiesznie i niestarannie. - Widać to było chociaż po błędzie Kancelarii Premiera, która na okazjonalnej grafice, zamieszczonej na Twitterze z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski, podała błędną datę (996 zamiast 966 - przyp red.). By nadać odpowiednią rangę temu wydarzeniu należałoby również zaprosić prezydentów Czech oraz Niemiec. O to aż się prosiło. To byłoby logiczne dopełnienie obchodów, a zarazem pokazanie prestiżu Polski, która dba o dobre stosunki z sąsiadami - kończy ekspert.