Wypadek tira z busem w Łapczycy

Według najnowszego bilansu 16 osób zostało rannych w dramatycznym wypadku, do którego doszło rano na drodze krajowej nr 94 (dawna droga krajowa nr 4) w Łapczycy koło Bochni (Małopolskie). Czołowo zderzyły się tam bus oraz samochód ciężarowy z naczepą.

Rzecznik prasowy małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej Sebastian Woźniak powiedział, że ranni to przede wszystkim pasażerowie busa i kierowca samochodu ciężarowego.

Najciężej ranne jest dziecko - około 10-letni chłopiec, który po reanimacji na miejscu wypadku, został zabrany wraz z matką śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.

(PAP/IAR/TVN24/meg)

Śmigłowiec LPR zabrał także do szpitala kierowcę busa. Cztery osoby są w stanie ciężkim. Natomiast pięć osób lżej poszkodowanych zostało opatrzonych i wypuszczonych do domu.

Poszkodowani mają przede wszystkim złamania, rany cięte, potłuczenia i otarcia naskórka.

Leszek Machaj z policji w Bochni powiedział, że ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca busa jadący w stronę Krakowa zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z ciężarówką.

Wersję tę potwierdzają świadkowie, którzy dodają, że kierowca ciężarówki, próbując uniknąć kolizji, wjechał częściowo na posesję przylegającą do drogi.

Według relacji kierowcy busa, w pojeździe doszło do awarii hamulców. Kiedy kierowca zorientował się, że hamulce są niesprawne, zjechał na przeciwny pas, sądząc, że będzie on pusty. Nie dojrzał jednak jadącej pod górę z Krakowa do Tarnowa ciężarówki.

Kiedy kierowca zorientował się, że hamulce są niesprawne, zjechał na przeciwny pas, sądząc, że będzie on pusty. Nie dojrzał jednak jadącej pod górę z Krakowa do Tarnowa ciężarówki.

Droga jest zablokowana w obu kierunkach. Policja zorganizowała objazdy.

Na miejscu wciąż działają służby ratunkowe, straż i policja. Trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku.