Wyniki ankiety WP.PL: 96 proc. Internautów chce powrotu 8-letnich podstawówek

Zdecydowana większość Internautów - aż 96 proc.! - uważa, że 8-letnia szkoła podstawowa i 4-letnia średnia powinny wrócić. Co na to byli ministrowie edukacji? - Czas na poważną dyskusję, zmiany są konieczne - mówią Krystyna Łybacka, Roman Giertych i prof. Ryszard Legutko. W opinii obecnej minister Krystyny Szumilas, obecny system, czego dowodzą międzynarodowe badania, jest dobry i nie wymaga zmian.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

Zdaniem 96 proc. Internautów, którzy wzięli udział w ankiecie WP.PL, 3-letnie gimnazja powinny zostać zlikwidowane. Przeciw powrotowi do starego, dwustopniowego systemu opowiedziało się 3 proc. 1 proc. nie ma zdania na ten temat. Łącznie w głosowaniu wzięło udział 34451 osób. Badanie przeprowadzono w dniach 8-9 maja.

Ponad 300 tys. Polaków domaga się referendum

Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców 8 stycznia 2013 roku rozpoczęły zbiórkę podpisów pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum edukacyjne "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też!". Celem inicjatywy jest danie Polakom możliwości zadecydowania w narodowym plebiscycie, czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego pięcio- i sześciolatków, za stopniowym powrotem do systemu ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniej szkoły średniej oraz czy opowiadają się za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli. Pod pomysłem stowarzyszenia podpisało się już ponad 300 tys. obywateli.

Minister Krystyna Szumilas nie widzi sensu dokonywania zmian. Swoją opinię, podobnie jak jej poprzedniczka - Katarzyna Hall - opierała m.in. na wynikach badań Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów (Programme for International Student Assesment, PISA), prowadzonych przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W 2011 roku Organizacja wybrała Polskę na miejsce międzynarodowej prezentacji raportu w uznaniu dużego postępu w wynikach nauki.

„To początek drogi”

Za reformy pochwalił wówczas Polaków Andreas Schleicher, szef zespołu analiz i wskaźników w dyrektoriacie ds. edukacji OECD. - Chciałbym pogratulować Polsce, bo osiągnęła znaczący sukces. Tylko 12 krajów odnotowało taką poprawę. W Polsce wprowadzono stałe i spójne reformy. Teraz 15-latkowie nie są postawieni w sytuacji, gdy mówi im się, że nadają się tylko na robotnika. Polska podjęła decyzję, że gimnazjum jest dla wszystkich i to niesamowity sukces. Przeszła z kraju słabego do dobrego i teraz musi przyglądać się krajom najlepszym - podkreślał Schleicher.

Katarzyna Hall, odnosząc się do postulatu likwidacji gimnazjów i powrotu do 8-letnich podstawówek i 4-letnich szkół średnich oraz 5-letnich techników, formułowanego podczas III Kongresu w PiS, mówiła trzy lata temu: - Gimnazja to młode szkoły, które ciągle zmieniają się na lepsze.

Przypomniała, że związana jest zawodowo z oświatą od 1980 r., dlatego może porównać oba systemy - z gimnazjami i bez - merytorycznie, jako specjalista. Hall przyznała jednak na swoim blogu, że "gimnazjum nie jest jeszcze szkołą idealną", ale jest szkołą, która się ciągle udoskonala m.in. dzięki pracy nauczycieli i dyrektorów, a ma się zmienić jeszcze bardziej dzięki wprowadzanej reformie oświaty i nowej podstawie programowej nauczania. - Stanie się ono w większym stopniu miejscem rozpoznawania zdolności, odkrywania pasji i rozwijania zainteresowań, a także mądrego doradzania w wyborze drogi dalszego kształcenia - podkreśliła.

„Zreformowana szkoła podstawowa stała się bardziej bezpieczna”

Wśród plusów istnienia gimnazjów minister wymieniła m.in. wzrost bezpieczeństwa uczniów szkół podstawowych, którzy nie uczą się teraz razem ze starszymi uczniami. - Zreformowana szkoła podstawowa stała się dużo bardziej przyjazna i bezpieczna - oceniła Hall. Jej zdaniem, wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, gimnazja, które funkcjonują w zespołach ze szkołami podstawowymi, powinny "przeprowadzić się" do liceów.

Likwidacji gimnazjów, wprowadzonych w 1999 roku domagał się nie tylko PiS ale PJN. "Gimnazja w obecnym kształcie się nie sprawdziły" - stwierdził w rozmowie z "Polska The Times" Paweł Kowal.

Giertych: przyszedł czas na poważne zmiany

Co na to inni ministrowie edukacji? Zdaniem Romana Giertycha, idea powrotu do starego systemu jest w pełni uzasadniona. - Podpisałbym się pod inicjatywą "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też". Reforma, której dokonano w 1999 roku była chora. Największą wadą gimnazjów jest to, że grupują dzieci w najtrudniejszym wieku, co generuje wzrost przestępczości w szkołach. Już w 2006 roku, gdy byłem ministrem edukacji, wypowiadałem się krytycznie na temat reformy, ale nie proponowałem nagłych zmian, by nie wywoływać chaosu. Teraz, gdy niezadowolonych z gimnazjów jest tak wielu, przyszedł czas, by poważnie rozważyć pomysł powrotu do starego systemu.

W podobnym tonie wypowiedział się na łamach "Uważam Rze" prof. Ryszard Legutko, następca Romana Giertycha w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - 8+4 to był dobry system. Zmieniono go bez dobrego powodu. Był to niezwykle kosztowny i duży ruch, który miał przynieść edukacyjne cuda, a przyniósł chaos. Teraz trzeba się zastanawiać, jak ograniczyć jego niedobre skutki. Na pewno należy przywrócić ciągłość wychowawczą do 14 lat, a także uczynić liceum miejscem porządnego kształcenia ogólnego.

W ubiegłym roku również SLD podnosiło pomysł likwidacji gimnazjów. Podczas kongresu Sojuszu rozważano różne warianty zmian obecnego systemu. Jedną z propozycji było stworzenie 4-letniej podstawówki, 5-letniej szkoły ponadpodstawowej oraz 3-letniej edukacji kończącej się maturą.

SLD: mam nadzieję, że do dyskusji przyłączą się inne partie

SLD chciał powołania ponadpartyjnego zespołu, który zebrałby opinie ekspertów, nauczycieli i rodziców, dzięki którym można by zaplanować zmiany obecnego modelu. Co się wydarzyło przez rok od kongresu? Krystyna Łybacka, była minister edukacji, posłanka SLD ocenia: - Pracowaliśmy z ekspertami i owoc tej współpracy przedstawimy podczas zbliżającego się kongresu. Stworzyliśmy duży blok poświęcony propozycjom dotyczącym innej struktury szkoły. Mam nadzieję, że do dyskusji przyłączą się inne partie, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe i uda nam się wypracować wspólne stanowisko – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Krystyna Łybacka.

Zdaniem posłanki SLD, Polska powinna brać przykład z krajów skandynawskich, które mają najlepsze wyniki w kształceniu młodych ludzi. – Kraje z północy Europy mają jednolity i świetnie sprawdzający się system, np. Finlandia, czy Szwecja, w których dopiero po 9-letniej szkole podstawowej uczeń przechodzi do 3-letniej szkoły średniej – podkreśla Łybacka.

W opinii byłej minister uczeń kończący sześciostopniową szkołę podstawową „idzie w nieznane”. – Trzyletnie gimnazjum to zbyt krótki czas, by uczeń został dobrze poznany przez nauczyciela, przyswoił wymaganą wiedzę i zadecydował z pełną świadomością, co chce robić dalej. Do tego dochodzą problemy natury psychologicznej. Świeżo upieczony absolwent podstawówki czuje się anonimowy w nowej grupie, a niejednokrotnie bezbronny lub bezkarny. Na tym tle często dochodzi do niezdrowej rywalizacji i przemocy rówieśniczej.

Pokolenie „testowe”

Łybacka zwraca też uwagę na to, że pokolenie gimnazjalistów stało się pokoleniem „testowym”. – Gimnazjaliści do perfekcji opanowali rozwiązywanie testów, ale mają problemy z wyciąganiem wniosków, dokonywaniem analiz, formułowaniem myśli. Ubolewam, że relacje na poziomie uczeń-nauczyciel wciąż opierają się na monologu, nie dialogu – mówi Łybacka.

Była minister SLD przekonuje, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do szkół doradców. - Począwszy od czwartej klasy do końca gimnazjum dziecko powinno być objęte opieką specjalistów zawodowych, którzy stymulowaliby rozwój dziecka, poznawali jego pasje i wskazywali najlepsze ścieżki przyszłej drogi zawodowej - wyjaśnia była minister.

Ile kosztuje reforma?

W opinii Romana Giertycha powrót do starego systemu edukacji, odbyłby się "bezkosztowo". - Likwidacja stanowisk dyrektorskich w gimnazjach przyniosłaby znaczące wpływy. To sprawa bardziej decyzji niż pieniędzy. Łybacka mówi, że koszty, choć będą ogromne, w dłuższej perspektywie się przyniosą wymierne korzyści. – Jeśli zainwestujemy w ulepszenie systemu oświaty, za kilka lat wyrośnie znacznie lepiej wykształcone pokolenie Polaków.

Wprowadzająca gimnazja reforma systemu oświaty obowiązuje od 1 września 1999 roku. Wcześniejszy, dwustopniowy system funkcjonował od 1968 roku. Celem wprowadzonych przez rząd Jerzego Buzka zmian było wyrównanie szans edukacyjnych oraz poprawę jakości kształcenia rozumianej jako integralny proces wychowania i kształcenia.

Co na to Internauci?

W praktyce, jak podkreślają krytycy reformy, jakość się pogorszyła. W sprawie zabrali głos internauci. Co myślą o obecnym systemie?

- Rozwiązana sprawdzające się w krajach anglosaskich niekoniecznie muszą być dobre dla Polski. U nas przez dziesięciolecia sprawdzał się model 8-klasowej podstawówki i 3-, 4-, czy 5-letnich szkół średnich, pasujący do uwarunkowań Polski Ludowej, jej społecznego i edukacyjnego egalitaryzmu. Nie trzeba było go rozwalać, klonując bezmyślnie modele belgijskie, francuskie czy holenderskie, które w opinii tamtejszych fachowców, też się nie sprawdzają - mówi Internauta o nicku "Głos w dyskusji".

- Ja tylko powtórzę za emerytowaną nauczycielką: Skandalem jest przenoszenie do gimnazjum nastolatka w trudnym wieku, do szkoły, której nauczyciele go nie znają od początku nauczania. Daje to możliwość kamuflowania się młodego człowieka ze swymi słabościami i sprzyja tworzeniu grup przestępczych. Gdyby od I do VIII klasy chodził do jednej szkoły to i praca pedagogiczna byłaby ułatwiona - pisze "Yuki".

Z kolei "WTF" uważa, że ci, którzy popierają pomysł likwidacji gimnazjów, nie zdają sobie sprawy z tego, jak zmiany mogłyby odbić się na dzieciach: - Gimnazjum rozpoczyna życie nastolatków. Zaczynają się zmieniać, dojrzewać. Pierwsze papierosy, alkohol... Taka jest rzeczywistość i nie mamy na to wpływu. Odpowiedzcie teraz sobie na pytanie, co by się stało gdyby wróciła ośmioletnia szkoła podstawowa? Mentalność dzieci by się nie zmieniła? 7-8 klasiści nadal sięgaliby po pierwszego papierosa, pierwsze piwo. Tylko co wtedy? Wtedy młodsi widzący starszych kolegów, wychodzących co przerwa poza teren szkoły i palących papierosy, sami chcieliby się upodobnić do nich, i co? Czy naprawdę sądzicie, że ta zmiana pozytywnie wpłynęłaby na dzieciaki?

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu