ŚwiatPutin: USA i Zachód bombardują przy każdej okazji!

Putin: USA i Zachód bombardują przy każdej okazji!

Prezydent Rosji Władimir Putin ostro zaatakował podczas 43. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Stany Zjednoczone i Zachód, mówiąc, że "przy każdej okazji bombardują i strzelają". Krytykował również Unię Europejską za zaangażowanie w wojnę w Iraku, rozszerzenie NATO oraz plany budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

Putin: USA i Zachód bombardują przy każdej okazji!
Źródło zdjęć: © AFP

10.02.2007 11:20

Prezydent Rosji Władimir Putin zarzucił Stanom Zjednoczonym dążenie do stworzenia po zakończeniu zimnej wojny jednobiegunowego świata z "jednym ośrodkiem władzy, jednym panującym".

To nie ma nic wspólnego z demokracją - powiedział Władimir Putin podczas 43. Konferencji Bezpieczeństwa, krytykując Zachód za to, że "poucza" Rosję, czym jest demokracja.

Waszyngton narzuca innym krajom swoje polityczne wizje - zaznaczył Putin. Nikt nie czuje się bezpiecznie - podkreślił. Rosyjski prezydent, uprzedzając, że będzie mówił "otwarcie", wyraził nadzieję, że przewodniczący konferencji Horst Teltschick nie wyłączy mu mikrofonu.

Putin podkreślił, że model stosunków międzynarodowych, do którego dążą USA, jest "nie do przyjęcia i niemożliwy do realizacji". Prezydent Rosji skrytykował Amerykę za "bezprawne" akcje, które nie rozwiązały żadnego problemu. Jest coraz więcej wojen, coraz więcej ludzi ginie - podkreślił.

Skrytykował też kraje zachodnie za to, że zakazują kary śmierci u siebie, a równocześnie uczestniczą w wojnach, w których giną ludzie. Związek Radziecki jest przykładem pokojowej transformacji - mówił. Zarzucił Zachodowi, że "przy każdej okazji bombarduje i strzela".

Organizacja Narodów Zjednoczonych jest jedyną instytucją uprawnioną do podjęcia decyzji o użyciu siły - stwierdził Putin. Ani NATO, ani Unia Europejska nie mogą zastępować ONZ - dodał. Rosyjski prezydent zapewnił, że jego kraj będzie przestrzegał prawa międzynarodowego.

Putin skrytykował rozszerzenie NATO oraz amerykańskie plany budowy systemu antyrakietowego. Jego zdaniem, NATO naruszyło gwarancje, udzielone Rosji po zakończeniu zimnej wojny. Przypomniał wypowiedź z 1990 roku ówczesnego sekretarza generalnego sojuszu Manfreda Woernera, że struktury wojskowe nie będą przesuwane na wschód od RFN. Wytknął USA, że rozmieszcza bazy wojskowe coraz bliżej granic Rosji, ostatnio w Rumunii i Bułgarii.

Zdaniem Putina, amerykańska tarcza rakietowa jest "całkowicie zbyteczna". Tłumaczył, że "państwa zbójeckie" nie dysponują rakietami o takim zasięgu, by dosięgnąć terytorium USA. Tarcza nie jest właściwą odpowiedzią na największe wyzwanie jakim jest terroryzm - mówił. Budowa tarczy zmusi Rosję do "asymetrycznej" odpowiedzi - zagroził.

Prezydent Rosji sprzeciwił się rozwiązaniu problemu Kosowa wbrew woli Serbii. Nie wolno nam niczego narzucać, gdyż wejdziemy w ślepą uliczkę - powiedział. W Kosowie świat może jedynie pomóc w rozwiązaniu problemu, nie powinien jednak próbować "odgrywać roli Boga".

Pytany przez uczestników konferencji o ograniczenia demokracji w Rosji oraz zabójstwa dziennikarzy, Putin odparł, że w jego kraju jest wiele konkurujących ze sobą partii politycznych, zaś najwięcej dziennikarzy ginie w Iraku, a nie w Rosji.

Mam nadzieję, że monachijska konferencja nie zostanie uznana przez historyków za powrót zimnej wojny - powiedział znany niemiecki dziennikarz Josef Joffe. Historyk i politolog Christian Hacke, komentujący przebieg konferencji dla stacji telewizyjnej Phoenix, powiedział, że podczas przemówienia Putina w sali panowała "duszna atmosfera". Przemówienie Putina było nastawione na konfrontację - ocenił. (zel)

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)