ŚwiatChavez: Kolumbia planuje atak na Wenezuelę!

Chavez: Kolumbia planuje atak na Wenezuelę!

Prezydent Wenezueli oskarżył sąsiednią Kolumbię o planowanie zbrojnego uderzenia na jego kraj. Atak ma nastąpić z pomocą USA, których "pionkiem" stała się Kolumbia. Chavez grozi, że przerwie wszelkie dostawy ropy za granicę, co natychmiast podbije światowe ceny tego surowca.

Chavez: Kolumbia planuje atak na Wenezuelę!
Źródło zdjęć: © AFP

26.01.2008 | aktual.: 03.12.2008 16:48

Oskarżam rząd Kolumbii o działanie spiskowe i przyjęcie na siebie roli pionka imperium USA, o planowanie zbrojnej prowokacji przeciwko Wenezueli - powiedział Chavez na spotkaniu z dziennikarzami w stolicy kraju Caracas.

Przez Kolumbię przygotowywana jest militarna napaść na Wenezuelę - ogłosił, bez podawania jakichkolwiek dowodów, populistyczny polityk wenezuelski, znany ze swych lewicowych i antyamerykańskich poglądów.

Jego oskarżenia zbiegły się w czasie z wizytą w Kolumbii sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice, która opowiedziała się po stronie kraju - gospodarza, mówiąc o Kolumbii jako o "dobrym przyjacielu" Stanów Zjednoczonych. Pani Rice wspomniała o trudnościach, na jakie napotyka Kolumbia, ale nie wspomniała o Chavezie i konflikcie z jego rządem.

Chavez ostrzegł władze Kolumbii, by nie próbowały "prowokacji przeciwko Wenezueli" i zapowiedział, że jeśli nastąpi militarne uderzenie, jego kraj przerwie wszelkie dostawy ropy za granicę, co natychmiast podbije światowe ceny tego surowca o ponad 300%, do 300 dol. za baryłkę.

Przyjrzyjmy się temu scenariuszowi - powiedział Chavez. Ceny ropy mogą dojść do 300 dol., ponieważ ropy nie starczy wówczas dla nikogo - podkreślił.

Agresorzy będą musieli przejść po naszych ciałach - podkreślił wenezuelski prezydent, zapowiadając opór do końca.

Chavez podkreślił, że w tych warunkach, przy tak poważnych napięciach, będzie nam bardzo trudno doprowadzić do normalizacji stosunków z Kolumbią pod rządami prezydenta Alvaro Uribe. Niestety, wszystko wskazuje na to, że sprawy będą się pogarszać - zapowiedział Chavez.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)