Watykański dziennik: Harry Potter gorszy niż ateizm
W ostatnim numerze L'Osservatore Romano ukazał się artykuł profesora literatury z Florencji pt. "Podwójne oblicze Harrego Pottera" wpisujący się w ten nurt krytyki chrześcijańskiej, która w literackim bohaterze - młodym czarodzieju - dopatruje się promocji czarownictwa i okultyzmu. Profesor twierdzi, że książki Rowling są bardziej niebezpieczne dla wiary młodych ludzi niż te, w których autorzy jawnie promują ateizm.
Edoardo Rialti uważa Harrego Pottera za "złą odmianę bohatera" pomimo kilku pozytywnych wartości jakie można znaleźć w serii. Ale to co przeważa - zdaniem autora artykułu - i co stanowi o negatywnym wpływie na młodych czytelników to przedstawianie czarów jako pozytywnego ideału.
Rialti twierdzi wręcz, że książki Rowling są bardziej niebezpieczne dla wiary młodych ludzi niż te, w których autorzy jawnie promują ateizm. Profesor uzasadnia tę tezę odniesieniem do Biblii, w której szatan nigdy nie mówi, że nie ma Boga, ale nakłania ludzi, aby byli jak Bóg.
Należy dodać, że artykuł jest polemiką z autorem pracy o Tolkienie Paolo Gulisanim, który bardzo pozytywnie ocenił też bohatera Rowling, pisząc, że przeciwstawia on wizerunek egoistycznego człowieka (Voldemorta) wizerunkowi człowieka, który kieruje się moralnymi wartościami, który wybiera dobro, poświęcenie dla innych, przyjaźń i miłość. Prof. Rialti jednak nie widzi możliwości, by porównywać serię o młodym czarodzieju i książki Tolkiena oraz Lewisa. Tolkien i Lewis - jego zdaniem - przedstawiają prawdziwe chrześcijaństwo, zaś Rowling oferuje czytelnikom starą gnostyczną pokusę nieuporządkowanego zbawienia i sekretnego poznania.
Artykuł wywołał komentarze dotyczące różnic w stosunku obecnego i poprzedniego papieża do książek o Harrym Potterze. Podkreślano, że Benedykt XVI miał zawsze negatywne nastawienie do serii w przeciwieństwie do Jana Pawła II. Stąd i zamieszczenie artykułu w watykańskim organie prasowym.