Renata Beger zawiadomiła prokuraturę
Renata Beger z Samoobrony złożyła w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministrów w Kancelarii
Premiera Adama Lipińskiego i Wojciecha Mojzesowicza. Beger zarzuca
obu ministrom próbę jej skorumpowania.
Zawiadomienie ma związek z wyemitowanymi we wtorek w programie TVN "Teraz my" nagraniami z ukrytej kamery, w których Lipiński i Mojzesowicz rozmawiali z Beger m.in. o stanowisku dla niej w Ministerstwie Rolnictwa w zamian za przejście do PiS.
Zawiadomienie jest złożone przeciwko dwóm osobom - ministrom Mojzesowiczowi i Lipińskiemu. Zawiera chronologię wydarzeń i - powołując się na odpowiednie artykuły - mówi o tym, w jaki sposób próbowano mnie skorumpować - powiedziała Beger dziennikarzom po wyjściu z prokuratury.
Jak dodała, ma żal, iż prokuratura nie wszczęła postępowania z urzędu. Miałam nadzieję, że resztki przyzwoitości zostaną zachowane i zostanie wszczęte postępowanie z urzędu. Niestety, musiałam sama tu przyjść - zaznaczyła posłanka. Zapowiedziała, że złoży jeszcze do prokuratury pismo uzupełniające, ponieważ nie miała czasu, żeby przygotować dowody.
Przed dwoma dniami Beger tłumaczyła, że zawiadomi prokuraturę, bo musi zrobić coś, co pokaże społeczeństwu (...) w jaki sposób odbywają się targi w parlamencie.
Rzecznik prokuratury Maciej Kujawski mówił wcześniej, że po wpłynięciu zawiadomienia prokuratura ma 30 dni na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego, które kończy się wszczęciem lub odmową wszczęcia formalnego śledztwa.
W pierwszej z nagranych ukrytą kamerą rozmów z posłanką Samoobrony, 22 września, Lipiński upewniał się, że Beger, w zamian za przejście do PiS, chce stanowiska sekretarza stanu w resorcie rolnictwa. Gdy posłanka zażądała gwarancji premiera na piśmie, minister zapewniał, że sekretarz stanu to nie problem.
Beger domagała się także pierwszego miejsca na liście wyborczej PiS w pilskim okręgu wyborczym dla siebie, a dla jej ludzi z terenu - stanowisk pracy i dwóch wysokich miejsc w wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Chciała też, by "jakoś załatwić" wytoczone przeciwko niej sprawy sądowe. Minister odpowiedział, że spraw, które się toczą, nie można zatrzymać, ale obiecał konsultacje prawne.
W drugiej rozmowie, 25 września, Lipiński oświadczył, że premier Jarosław Kaczyński stanowiska sekretarza stanu dla Beger nie zaakceptował. Podczas rozmowy pojawiła się kwestia weksli, które podpisywali posłowie Samoobrony. Beger pytała, czy nie ma możliwości zabezpieczenia finansowego. Lipiński odpowiedział, że teoretycznie jest możliwość stworzenia przez Sejm specjalnego funduszu na ten cel.
W nagranych negocjacjach z Beger uczestniczył też Mojzesowicz. Tłumaczył on posłance, że na stanowisko sekretarza stanu musi poczekać 2-3 tygodnie, żeby jej przejście do PiS nie wyglądało na transakcję.