Czy grozi nam likwidacja drobiu w całym kraju?
Zdaniem Romana Urbana z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa, jeśli w Polsce pojawi się kilkanaście ognisk ptasiej grypy, to może to oznaczać niemal całkowitą likwidację hodowli drobiu w kraju.
11.12.2007 | aktual.: 11.12.2007 18:57
Dotyczy to Mazowsza, Wielkopolski oraz Warmii i Mazur. W tych regionach są największe fermy. Przeciętna ferma ma około 30-40 tysięcy kurcząt, ale są i takie, gdzie hodowanych jest około 700-800 tysięcy sztuk.
Do tej pory wykryto kilka ognisk ptasiej grypy na Mazowszu.
Indycze mięso z hodowli pod Płockiem oraz jaja z ferm koło Żuromina trafiły m.in. do hurtowni i sklepów na Warmii i Mazurach.
Niektórzy sprzedawcy, w obawie przed małym popytem, nie zamawiają w hurtowniach drobiowego mięsa.
Część klientów nie kupuje drobiu. Część jednak się nie boi, bo - jak mówią - produkty spożywcze są tak przetwarzane, że nie ma możliwości zarażenia się jakąkolwiek chorobą.
Według ostatnich danych Sanepidu na Warmię i Mazury trafiło 40 tysięcy jaj ze skażonych ptasią grypą ferm koło Żuromina.
Od wczoraj powiatowe stacje Sanepidu w regionie monitorują hurtownie i sklepy, do których mogły trafić jaja skażone wirusem H5N1.