Wacław Berczyński o swoim wyznaniu ws. caracali: to był błąd

Po kilku tygodniach od udzielenia pamiętnego wywiadu, w którym przyznał, że "wykończył caracale", Wacław Berczyński wyjaśnia, co miał na myśli mówiąc te słowa.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

To był błąd - tak Wacław Berczyński ocenił po kilku tygodniach swoją wypowiedź dla "Dziennika Gazety Prawnej". W rozmowie z tygodnikiem "wSieci" tłumaczy, że sprawa przetargu na śmigłowce "od początku go boli". - To wciąż nierozwiązany problem. Przecież pytanie o przekręt nasuwa się tu samo. Za caracale mieliśmy zapłacić 1 mld dol. więcej niż powinniśmy. Może nie chodzi o korupcję, może Hollande gwałtownie polubił Tuska i poparł go - a miał tu dużo do powiedzenia - na wysokie stanowisko. Może to tylko zbieżność w czasie tych wydarzeń, Ale fakty są takie, że cena została zawyżona o ok. 1 mld dol. Nie mogę się pogodzić, że można taki przekręt zrobić bezkarnie. I nikt o tym nie mówi - tłumaczy były szef podkomisji smoleńskiej.

Na uwagę prowadzącego rozmowę, że dokładnie to samo mówił w wywiadzie dla tygodnika 3 lata temu, Berczyński stwierdził, że właśnie do tego wywiadu nawiązywał mówiąc "to ja wykończyłem caracale". - Chyba jako pierwszy wskazałem, że mamy do czynienia z jakimś przekrętem. Tamta publikacja na pewno bardzo zaszkodziła sprawie caracali i bardzo się z tego cieszę - stwierdził Berczyński. - Ale nie miałem żadnych możliwości decyzyjnych - dodał.

Były szef podkomisji smoleńskiej był także pytany o wyjazd do Paryża w lutym 2016 roku, podczas którego towarzyszył ministrowi Antoniemu Macierewiczowi. Szef MON prowadził tam rozmowy o caracalach z francuskim ministrem obrony Jean-Yves'em Dranem. - To było dokładnie dzień przed moją nominacja na szefa podkomisji. Jak pan wie, z ministrem czasem trudno się umówić na rozmowę, bo przy takim natłoku obowiązków nie ma zbyt dużo wolnego czasu. To po prostu była okazja - cztery godziny w samolocie - do rozmowy z nim na temat podkomisji. W Paryżu z nikim się nie widziałem - odparł Berczyński. Zapewnił też, że nie rozmawiał tam z żadnym Francuzem. - No, może prosząc o kawę w bufecie - dodał.

- Nie pamiętam dokładnie, na początku ubiegłego roku - odparł Berczyński pytany o to, kiedy ostatnio rozmawiał z ministrem obrony narodowej na temat caracali. - Wyraziłem swoje zdanie w tej sprawie, on potwierdził, że to chyba nie jest dobry kontrakt, i na tym się skończyło - dodał. Zapewnił też, że nigdy nie rozmawiał na temat tego przetargu z ministrem rozwoju.

Berczyński zapowiedział, że wróci do Polski gdy "trochę się uspokoi". - Widział pan pewnie te zdjęcia, jak biegają za mną reporterzy telewizyjni. To nic przyjemnego. TVN24 filmowało mnie, jak chodzę po domu w majtkach. To jednak lekka przesada - dodał.

Wybrane dla Ciebie
Akty oskarżenia wobec Wosia i Mateckiego. Prokurator zapowiada
Akty oskarżenia wobec Wosia i Mateckiego. Prokurator zapowiada
Auto doszczętnie zniszczone. 19-letni kierowca wyszedł baz szwanku
Auto doszczętnie zniszczone. 19-letni kierowca wyszedł baz szwanku
Nieobowiązkowe szkolenia wojskowe. Wśród posłów chętnych nie brakuje
Nieobowiązkowe szkolenia wojskowe. Wśród posłów chętnych nie brakuje
Tragedia w Pudliszkach. 77-latek nie żył od dwóch tygodni
Tragedia w Pudliszkach. 77-latek nie żył od dwóch tygodni
Szukała kobiet w trudnej sytuacji i oferowała pracę. Resztę robili oni
Szukała kobiet w trudnej sytuacji i oferowała pracę. Resztę robili oni
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Dziennikarz latał dronem nad obiektami wojskowymi. Nikt nie reagował
Dziennikarz latał dronem nad obiektami wojskowymi. Nikt nie reagował
Nawrocki kontra rząd. Polacy negatywnie o braku współpracy
Nawrocki kontra rząd. Polacy negatywnie o braku współpracy
Co z majątkiem Nawrockiego? Oświadczenie wciąż niejawne
Co z majątkiem Nawrockiego? Oświadczenie wciąż niejawne
Trump rozmawiał z Putinem. Media: Kreml narzucił swoją narrację
Trump rozmawiał z Putinem. Media: Kreml narzucił swoją narrację
Śmiszek o swojej chorobie. "Idzie ku dobremu"
Śmiszek o swojej chorobie. "Idzie ku dobremu"
Nie żyje Paul Daniel "Ace" Frehley. Miał 74 lata
Nie żyje Paul Daniel "Ace" Frehley. Miał 74 lata