To on może być czarnym koniem Kaczyńskiego

„Byłoby dobrze, gdyby PiS poparł w wyborach na prezydenta Warszawy Czesława Bieleckiego” – radzi prof. Jadwiga Staniszkis na łamach Wirtualnej Polski. Sam Bielecki nie mówi „nie” i przyznaje, że chętnie zmierzyłby się z „zimnym prawnikiem”, jak określa Hannę Gronkiewicz-Waltz. Czy jednak Jarosław Kaczyński będzie chciał oddać tak ważne stanowisko komuś spoza swojej drużyny? Zdaniem niektórych politologów taki ruch ma sens.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Radosław Pietruszka

O pomyśle poparcia Czesława Bieleckiego jako kandydata na urząd prezydenta Warszawy prof. Staniszkis pisała wfelietonie dla Wirtualnej Polski. Dziś powraca do tego tematu na łamach prasy: "W Kaczyńskim wyczuwa się lęk przed zwycięstwem"

Według prof. Staniszkis Czesław Bielecki ma realną szansę na wygraną z Hanną Gronkiewicz-Waltz”, a PiS musi odnieść jakieś zwycięstwo, co pozwoli przełamać obecne, podsycane przez przeciwników potknięcia. I znów zaktywizuje młode pokolenie i samego Jarosława Kaczyńskiego.

Czesław Bielecki, znany architekt i pomysłodawca monumentu ku pamięci ofiar smoleńskiej tragedii, jest zainteresowany pomysłem kandydowania w wyborach. – Stolica potrzebuje bezpartyjnego prezydenta i bezpartyjnej polityki miejskiej – przyznaje.

– Mam wrażenie, że scenariusz prof. Staniszkis może okazać się realny – mówi Wirtualnej Polsce politolog dr Ryszard Kessler z Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Po zamieszaniu wokół partii , jakie wywołał list Marka Migalskiego do prezesa, Kaczyński wydaje się mieć o wiele mniej zaufania do swoich ludzi. Partia jest wewnętrznie mocno osłabiona, a Kaczyński może działać na oślep - uważa politolog.

Rzeczywiście, Jarosław Kaczyński ostatnio nie oszczędza tych, którzy w kampanii prezydenckiej pomagali mu najbardziej. W zeszłym tygodniu delegację PiS w Europarlamencie musiał opuścić Marek Migalski. W środę w prawach członka partii została zawieszona posłanka Elżbieta Jakubiak, uważana wcześniej za wyjątkowo lojalną wobec swojego szefa. Nieoficjalnie wiadomo, że poszło o słowa, jakie padły w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Jakubiak mówiła wówczas: „tylko w czasach komunistycznych nie wolno było dyskutować, dziś ludzie mają poglądy i głośno o nich mówią”.

Losy Migalskiego i Jakubiak mogą podzielić, ostatnio również niepokorni, Paweł Poncyljusz i Joanna Kluzik-Rostkowska, która otwarcie pochwaliła Marka Migalskiego za „odważne, krytyczne słowa” wobec prezesa PiS. Kaczyński może mieć też ograniczone zaufanie do Zbigniewa Ziobro, którego media kreowały na następcę obecnego szefa partii. W niełaski prezesa mógł też popaść Paweł Kowal, który, jak spekulują media, stoi za listem otwartym Migalskiego.

- Po ostatnich decyzjach prezesa Kaczyńskiego, wątpię, żeby w wyborach na prezydenta Warszawy chciał on postawić na kogoś z szeregów partii. Odnoszę wrażenie, że postanowił z nikim nie dzielić się władzą i nie działać na rzecz wzmocnienia pozycji któregoś z posłów PiS – twierdzi Kessler

Prezydent bezpartyjny?

A jest się czym dzielić. Samo panowanie w stolicy jest łakomym kąskiem, a dodatkowo zwycięstwo w wyborach w Warszawie może być trampoliną do jeszcze większych zaszczytów. Doświadczył tego Lech Kaczyński, który po trzech latach rządów w stolicy, zasiadł w fotelu prezydenta kraju.

Czy Jarosław Kaczyński, który boryka się z problemami wewnątrz partii, będzie więc chciał wystawić kogoś spoza PiS? Takiego scenariusza nie wyklucza Kessler. - Słowa prof. Staniszkis, żeby Kaczyński poparł w wyborach Czesława Bieleckiego, mogą być zwiastunem tego, co nas naprawdę czeka. Być może chcieli [przyp. red. Jarosław Kaczyński i prof. Staniszkis] oswoić z tematem media i sprawdzić, jak się to przełoży na poparcie w sondażach – mówi politolog. Zauważa też, że wystawienie osoby z zewnątrz byłoby równoznaczne z oświadczeniem Kaczyńskiego: „Zobaczcie, ja tu rządzę! I nikt nie będzie budował sobie moim kosztem pozycji politycznej. Ani Migalski, ani Jakubiak, ani Ziobro, ani żaden inny poseł z PiS.

Czy zatem Bielecki oczekuje na oficjalne poparcie prezesa Kaczyńskiego? - W Polsce konkurują ze sobą dwie silne partie. Jeśli chce się coś zrobić dla miasta, potrzebne jest poparcie części elektoratu jednej z tych partii, jak i elektoratu obojętnego. Nie ukrywam, że bliżej mi do PiS niż PO. Natomiast, i to stanowczo podkreślam, chciałbym być bezpartyjnym kandydatem na urząd prezydenta Warszawy popieranym przez PiS – mówi.

Zaznacza przy tym, że zgodziłby się wystartować w wyborach na prezydenta Warszawy; ale tylko wtedy, gdyby wewnątrzpartyjne sondaże wskazywały na jego bezpośredni pojedynek z Hanną Gronkiewicz Waltz w drugiej turze. – Myślę, że jako człowiek konkretu i budowania, miałbym szansę się zmierzyć się z „zimnym prawnikiem” – przyznaje. - Ale przede wszystkim interesuje mnie, czy elektorat chciałby takiej zdecydowanej i otwartej polityki jaką ja uprawiam. Czyli mówiąc inaczej: czy jest popyt na taki sposób wypowiadania się i taką politykę, jaką od lat reprezentuję jako Czesław Bielecki – mówi architekt. I dodaje: - Jeżeli okaże się, że jest, to i ja jestem zainteresowany startem w wyborach. Ale oczywiście ważne jest, żeby poparła mnie największa partia opozycyjna, czyli PiS.

Na razie internetowy sondaż Wirtualnej Polski, w którym wzięło udział ponad trzy tysiące użytkowników, nie daje Bieleckiemu zbyt wielkich szans. Internauci szukają kandydata PiS na prezydenta Warszawy wśród niepokornych członków drużyny Jarosława Kaczyńskiego. Najchętniej widzieliby w tej roli Joannę Kluzik-Rostkowską (18% głosów), potem Pawła Poncyljusza ( 14%) i Zbigniewa Ziobro (10%). Czesław Bielecki zdobył poparcie 6% głosujących i musiał jeszcze uznać wyższość Elżbiety Jakubiak (8%).

PiS ich poprze?

Nie tylko Bielecki może liczyć na poparcie PiS. Wprawdzie kandydatów w wyborach samorządowych partia Jarosława Kaczyńskiego przedstawi na konwencji pod koniec września, ale już media spekulują na temat kandydatur wiernych urzędników poprzedniego prezydenta: Andrzeja Dudy, Jacka Sasina i Anny Fotygi. Według PAP była szefowa kancelarii Lecha Kaczyńskiego, a wcześniej minister spraw zagranicznych najpewniej kandydowałaby z ramienia PiS na urząd prezydenta Gdańska. Jednak sama zainteresowana stanowczo temu zaprzecza. Andrzejowi Dudzie, który odpowiadał za sprawy prawne w kancelarii, miałby walczyć o stanowisko prezydenta Krakowa. Tymczasem Jacek Sasin może być kandydatem PiS do sejmiku mazowieckiego i zostać marszałkiem województwa.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 07.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 07.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Kryzys w Pentagonie. Ciemne chmury nad Hegsethem
Kryzys w Pentagonie. Ciemne chmury nad Hegsethem
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Kaczyński zarzuca Rokicie. "Niezmiernie rzadko reaguję"
Zbrodnie bojowników Rosji w Afryce. Następcy grupy Wagnera zabijają i gwałcą
Zbrodnie bojowników Rosji w Afryce. Następcy grupy Wagnera zabijają i gwałcą
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
Człowiek Nawrockiego uderza w Tuska. Pokazał, co uchwyciły kamery
ICE zbiera żniwa. 75 tys. osób zatrzymanych nie miało wyroków
ICE zbiera żniwa. 75 tys. osób zatrzymanych nie miało wyroków
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]