Talibowie w Klewkach; Lepper zażądał ochrony
Andrzej Lepper mówi, że zażądał od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ochrony jego osoby. Twierdzi, że czuje się zagrożony i śledzony. Nie da się zastraszyć, boi się jednak o bezpieczeństwo swojej rodziny. Tymczasem olsztyński prokurator poinformował w telewizji, że - zdaniem głównego świadka Leppera w sprawie zarzutów, stawianych politykom - talibowie wylądowali śmigłowcem w Klewkach pod Olsztynem, by kupić zarazki wąglika .
08.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Podczas sobotniej konferencji prasowej w Koszalinie Lepper zapowiedział, iż w poniedziałek przedstawi dokumenty na pozostałych polityków z jego listy.
Mam dowody. Pan Piskorski winien jest firmie drukującej dla niego plakaty dwa miliony złotych - powiedział.
Lider Samoobrony mówił też, iż niedługo skończy się, jak się wyraził, bumelka oraz sielanka w Pałacu Prezydenckim.
Lepper zapowiedział, że w przyszłym tygodniu dostarczy do warszawskiej prokuratury dokumenty obciążające ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, posła Platformy Obywatelskiej - Donalda Tuska i lidera tego ugrupowania Andrzeja Olechowskiego.
W piątek Lepper złożył w warszawskiej prokuraturze dokumenty mające, według niego, świadczyć o korupcji szefa MON Jerzego Szmajdzińskiego i posła Platformy Obywatelskiej Pawła Piskorskiego. W sobotniej rozmowie z Radiem Koszalin lider Samoobrony podtrzymał zarzuty łapówkarstwa pod adresem obu tych polityków.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie zarzutów, jakie Lepper postawił politykom SLD i Platformy Obywatelskiej. 29 listopada przed odwołaniem go z funkcji wicemarszałka Sejmu, Lepper oskarżył pięciu polityków o branie łapówek i kontakty z gangsterami.
Prokuratura przesłuchała pomówionych, jako osoby pokrzywdzone, a do Leppera wystąpiła o przekazanie dokumentów, na które się powoływał w sejmowym wystąpieniu. Lepper początkowo oświadczył, że pokaże je tylko dziennikarzom, jednak ostatecznie na wezwanie prokuratury przekazał jej w piątek cztery dokumenty. Były to zeznania świadka oraz taśma magnetofonowa i kaseta video.
Głównym świadkiem Leppera jest Bogdan Gasiński, znany policji z wielu wcześniejszych fałszywych doniesień. O jego wiarygodności mogą świadczyć cytowane przez olsztyńskiego prokuratora w sobotnich Faktach TVN "rewelacje" Gasińskiego, że talibowie wylądowali śmigłowcem w Klewkach, by kupić zarazki wąglika.
Gasiński był w sobotę do wieczora przesłuchiwany przez warszawską prokuraturę.
Pomówieni przez Leppera politycy stanowczo odrzucają oskarżenia, określając je jako absurd i prowokację polityczną.
Jeśli okaże się, że zarzuty Leppera były fałszywe, prokuratura wystąpi o uchylenie mu immunitetu. Za pomówienia grozi kara do dwóch lat więzienia. (mp)