Pazurami do przodu! Bo Unia każe...
Najsłynniejsze absurdy urzędnicze produkuje się od lat w Brukseli. Dyrektywy regulujące krzywiznę bananów i ogórków, które obowiązywały przez lata, są już powszechnie znane. Nieco rzadziej słyszy się, że urzędnicy postanowili dorobić ślimakom kręgosłup, kwalifikując je do "ryb słodkowodnych". Nieco mniej kontrowersyjne jest zaliczenie marchewki do owoców. Badania nad żywnością modyfikowaną genetycznie postępują, może więc dyrektywa europejskich urzędników wyprzedza swoje czasy? Obowiązujące przepisy o "owocowych marchewkach" są tylko szczytem góry lodowej. Ciekawsze od nich są debaty prowadzone przez Komisję Europejską.
- Tematem kilkugodzinnej debaty było siedzenie kierowcy w ciągnikach rolniczych i leśnych. Potem obradowaliśmy nad wycieraczkami w tych ciągnikach, a następnie nad lusterkami bocznymi. Mam obawy, że teraz przyjdzie czas na debatę nad siedzeniem pasażera. Pamiętam, że przez dwa i pół roku Komisja Europejska debatowała nad tym, jak ma być umieszczona w klatkach kura hodowlana. Stanęło na tym, że musi stać pazurami do przodu - mówił w wywiadzie dla portalu Naszemiasto.pl Mirosław Piotrowski, eurodeputowany PiS.
Jeśli Ty również spotkałeś się z jakimś bublem prawnym i chciałbyś nam o tym opowiedzieć – ** Opowiemy Wasze historie na łamach Wirtualnej Polski.