Szokujące doniesienia ws. ekshumacji. Ewa Kopacz w prokuraturze
Ostatnie doniesienia mówiące o tym, że w grobach ofiar katastrofy smoleńskiej są szczątki innych osób, wywołały burzę. Politycy PO się tłumaczą. Rodziny ofiar mówią o odpowiedzialności karnej. Ewa Kopacz została przesłuchana w tej sprawie w prokuraturze, ale nie chciała udzielać informacji o tym, co jej przekazała, zasłaniając się odpowiedzialnością karną. Tymczasem rosyjski MSZ reaguje. Rzeczniczka Maria Zacharowa oświadczyła, że strona rosyjska uważa za "niewłaściwe" zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich. - Identyfikacją zajmowali się upoważnieni urzędnicy z Polski - powiedziała.
- Wydaje mi się, że w takiej sytuacji nie ma uchylenia się od odpowiedzialności - powiedział w rozmowie z TVP Info Marcin Makowski, dziennikarz WP i "Do Rzeczy". - Dzisiaj postawienie zarzutów Ewie Kopacz byłoby bronią wykorzystywaną przez opozycję - zastrzegł.
- Przyjdzie taki czas, kiedy będziemy mogli rozmawiać o szczegółach - dodała premier. Stwierdziła, że obecnie nie może o nich mówić, ponieważ wiąże ją art. 241 Kodeksu karnego.
- Jak będę mogła odpowiedzieć na każde pytanie, to może książkę o tym napiszę - powiedziała, komentując informacje o ekshumacjach. Dodała jednak, że zawsze można wszystko zrobić lepiej.
Ewa Kopacz powiedziała, że nie może udzielać żadnych informacji na temat swojego przesłuchania. Potwierdziła, że w prokuraturze była w charakterze świadka.
Skończyło się przesłuchanie Ewy Kopacz.
Nie jestem zaskoczony nieprawidłowościami stwierdzonymi podczas ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej; takich sytuacji może być znacznie więcej - mówi PAP ekspert z zakresu medycyny sądowej, specjalizujący się m.in. w identyfikacji zwłok. Jego zdaniem to efekt m.in. "niechlujstwa" Rosjan.
- Moim zdaniem takich sytuacji zostanie ujawnionych znacznie więcej - powiedział.
Przypomniał, że tuż po katastrofie smoleńskiej, na miejscu, wśród polskich ekspertów, którzy mieli pomagać przy identyfikacji, byli medycy sądowi. Razem z ówczesną minister zdrowia Ewą Kopacz do Moskwy polecieli - o czym informował wówczas CIR - specjaliści medycyny sądowej z zakresu antropologii i genetyki.
- Zastanawiam się, jak doszło do tego, że dali się odsunąć Rosjanom - powiedział.
Ci, którzy chcą wykorzystywać politycznie katastrofę smoleńską, kiedyś za to zapłacą ogromną cenę; to może nie być cena polityczna, ale cena spokojnego patrzenia w lustro - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego prowadzona jest "polityka na trumnach".
Jest oświadczenie rosyjskiego MSZ ws. ekshumacji.
Powiązane tematy:
Według najnowszych doniesień ciała dwóch biskupów podróżujących na pokładzie Tupolewa w 2010 r. pochowano w jednym grobie W kilku trumnach znaleziono również szczątki ciała szefowej klubu PiS i b. minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej.
Powiązane tematy:
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że strona rosyjska uważa za "niewłaściwe" zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich badających katastrofę smoleńską. Oceniła, że przekazanie ciał ofiar katastrofy odbyło się w zgodzie z procedurami.
Oświadczyła, że katastrofa polskiego samolotu z delegacją władz "stała się dla Rosji prawdziwym wstrząsem". Do jej zbadania - kontynuowała przedstawicielka MSZ - "zostali zaangażowani najlepsi specjaliści, którzy musieli pracować w ekstremalnych warunkach".
- Szczątki ofiar tragedii smoleńskiej znajdowały się w Rosji przez niewiele dni. Identyfikacją zajmowali się upoważnieni urzędnicy z Polski i krewni tych, którzy zginęli. W wielu wypadkach potrzebna była do tego ekspertyza genetyczna. Rosyjscy specjaliści nie mieli po prostu na nią czasu, w tym również dlatego, że właśnie strona polska nalegała na jak najszybsze przewiezienie ciał do ojczyzny - powiedziała Zacharowa.
Oznajmiła także, że "samo przekazanie odbywało się zgodnie z wszelkimi regułami i formalnościami". - Z kolejnymi procedurami, które były przeprowadzane już na terytorium Polski, kompetentne organy rosyjskie nie miały żadnego związku - zaznaczyła.
- Uważamy za absolutnie zmyślone i niewłaściwe zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich, którzy w trudnej chwili uczciwie wypełniali swój obowiązek - oświadczyła rzeczniczka MSZ Rosji.
Powiązane tematy:
Ewa Kopacz znów jest pod pręgierzem, przypisuje się jej odpowiedzialność za błędy przy identyfikacji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Co Kopacz robiła w Moskwie? Opowiedziała o tym w wywiadzie.
Powiązane tematy:
- Informacje o nieprawidłowościach ujawnionych w związku z ekshumacjami ofiar katastrofy smoleńskiej pokazują skalę nieprawidłowości, skalę bylejakości - ocenił w środę poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski.
To nie koniec odkrywanych skandali związanych z pochówkami ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, doszło do pochowania w jednym grobie szczątków ciał dwóch biskupów podróżujących na pokładzie Tupolewa w 2010 r.
- Mam nadzieję, że b. minister zdrowia Ewie Kopacz starczy odwagi, by powiedzieć prawdę, co w 2010 r. robiła w Smoleńsku - powiedziała w środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Na uwagę, że minister zdrowia nie decyduje o sprawach związanych z sekcjami zwłok i pochówkami oraz że Kopacz pojechała do Smoleńska, by pomagać rodzinom ofiar, Mazurek powiedziała, że nie jest to prawda. Jak zaznaczyła, Kopacz "wypowiadała się, że wspólnie pracują z patomorfologami, że wszystko jest robione pod kontrolą z należytą starannością". "Kłamała? Kłamała" - oświadczyła posłanka PiS.
Radosław Sikorski przyznał, że zmienił zdanie w sprawie zarządzonych przez prokuraturę ekshumacji wszystkich ciał osób zmarłych w wyniku katastrofy smoleńskiej. Według byłego szefa MSZ, decyzja o ekshumacjach "ostatecznie przyniesie coś dobrego".
Powiązane tematy:
Była premier i minister zdrowia Ewa Kopacz jest przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Na szokujące wyznanie zdecydował się Jacek Świat, wdowiec po Aleksandrze Natalli-Świat, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Wyznaje, że w jej trumnie także były szczątki kilku innych osób.
- W tym roku odbyło się już osiemnaście ekshumacji i właściwie wszystkie one wykazały jakieś nieprawidłowości. Słyszeliśmy o zamianie dwóch ciał, na szczęście była ta zamiana "jeden do jednego", więc sprawa była dosyć prosta do uporządkowania, ale też sytuacje, że w trumnach były szczątki innych osób są nagminne. Również w przypadku mojej żony była ta sama sytuacja, gdzie były szczątki kilku innych osób - podkreślił Świat.
Powiązane tematy:
Państwo PO, pomimo zapewnień ich polityków, w tej kwestii egzaminu nie zdało - tak rzeczniczka PiS Beata Mazurek odniosła się do informacji Prokuratury Krajowej, która potwierdziła, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego znalazły się szczątki innych osób. Mazurek przytoczyła na konferencji prasowej wypowiedzi polityków PO o ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej.