Strzelanina w amerykańskiej szkole w Newtown. 27 osób nie żyje
26 zabitych, w tym 20 dzieci - to bilans masakry w szkole podstawowej w Newtown w stanie Connecticut - poinformowała w piątek miejscowa policja. Nie żyje także sprawca masakry, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo.
14.12.2012 | aktual.: 15.12.2012 06:11
"Strzały i przeraźliwe krzyki"
Z relacji świadków wynika, że tragiczne wydarzenia rozegrały się około godziny 9.30 w dwóch salach lekcyjnych i na korytarzu. Zabójca oddał co najmniej 100 strzałów. - Było słychać strzały i przeraźliwe krzyki - powiedział później jeden z uczniów.
- Brat mojego kolegi był w jednej z klas. Opowiadał, że do sali wszedł nieznajomy człowiek i po prostu zastrzelił nauczycielkę - opowiadała dziennikarzom uczennica Julia.
- Mieliśmy zajęcia sportowe na hali. Gdy tylko usłyszeliśmy strzały, wszyscy podbiegliśmy do ściany, a potem uciekliśmy ze szkoły - relacjonował tragiczne wydarzenia inny uczeń.
Policja ewakuowała przerażone dzieci do pobliskiego budynku straży pożarnej. Tam zajęli się nimi psycholodzy. Pomocy psychologów potrzebowało także wielu rodziców. Na miejscu zginęło 18 dzieci, dwoje kolejnych zmarło w szpitalu. Miały od 5 do 10 lat.
Według telewizji CNN, wśród zabitych są także dyrektorka szkoły oraz szkolny psycholog. Ich ciała leżały na korytarzu, w kałużach krwi. W jednej z klas znaleziono także ciało napastnika. Policja na razie nie potwierdziła informacji, że popełnił on samobójstwo, ale amerykańskie media twierdzą, że zabójca odebrał sobie życie.
Szaleniec miał trzy sztuki broni palnej. W jego samochodzie policja znalazła półautomatyczny karabin, natomiast w szkole - dwa pistolety: Glocka i Sig Sauera. Był ubrany na czarno i miał na sobie kamizelkę kuloodporną.
Kim jest sprawca?
Jak poinformowała CNN, domniemanym zabójcą jest 20-letni Adam L., który wcześniej, jeszcze przed masakrą, zabił swoją matkę, Nancy L. Była ona nauczycielką w szkole w Newtown. Ciało kobiety znaleziono w jej domu w tym mieście.
Wcześniej pojawiły się informacje, że napastnik zabił swą matkę w szkole. Według CNN, na nazwisko Nancy L. zarejestrowana była broń, którą znaleziono na miejscu zbrodni.
Associated Press podała pełne nazwisko domniemanego sprawcy: Adam Lanza. Według amerykańskiej agencji, jego starszy brat, 24-letni Ryan, jest przesłuchiwany przez policję. Nie został on aresztowany, bo prawdopodobnie nie miał nic wspólnego z masakrą w Newtown - podkreśla AP.
Władze poinformowały, że sprawca masakry prawdopodobnie zabił wcześniej także innego ze swych braci. Jego ciało znaleziono w domu w miejscowości Hoboken w stanie New Jersey, około 100 km od Newtown.
Motyw zbrodni pozostaje nadal nieznany. Niektóre media spekulowały, że zabójca mógł mieć wspólnika.
Obama: mamy złamane serca
W związku z masakrą wyraźnie wstrząśnięty prezydent Barack Obama podkreślał, że Ameryka przeżyła już za dużo takich tragedii, i apelował o podjęcie konkretnych działań.
- Mamy złamane serca - powiedział prezydent i wezwał Amerykanów do odłożenia na bok polityki i podjęcia konkretnych działań, by zapobiec tragediom. - Przeżyliśmy za dużo takich tragedii - podkreślił.
Podczas konferencji prasowej w Białym Domu Obama zwracał uwagę, że większość ofiar to dzieci w wieku od pięciu do 10 lat, które miały całe życie przed sobą, i podkreślił, że nie ma teraz w Ameryce rodzica, który nie odczuwałby takiego samego przemożnego żalu z powodu tego, co się wydarzyło.
Prezydent zarządził opuszczenie flag na gmachach publicznych do połowy masztu. Flagi pozostaną opuszczone do wtorku.
Mieszkańcy 30-tysięcznego Newtown są wstrząśnięci tragedią. - Newtown to takie miłe i spokojne miasteczko. Nie mogę pojąć, jak coś takiego mogło się tu wydarzyć - powiedziała matka jednego z uczniów. Do szkoły podstawowej "Sandy Hook" uczęszczało około 700 uczniów.
Kondolencje z całego świata
Do Stanów Zjednoczonych napływają kondolencje z całego świata. Bronisław Komorowski przesłał specjalną depeszę na ręce Baracka Obamy. W krótkim liście napisał, że jest wstrząśnięty wiadomościami, które dotarły ze Stanów Zjednoczonych.
Na ręce prezydenta Obamy przekazał w imieniu całego narodu polskiego wyrazy najgłębszego współczucia dla bliskich i ofiar. Zapewnił też o modlitwie w intencji zmarłych oraz ich rodzin, a rannym złożył życzenie jak najszybszego powrotu do zdrowia.