Statek "Mayo" przypłynął na miejsce katastrofy "Kurska"
Zgodnie z harmonogramem specjalna wielozadaniowa jednostka "Mayo" z nurkami na pokładzie przybyła w niedzielę na miejsce katastrofy rosyjskiego statku "Kursk" na Morzu Barentsa.
"Mayo" należy do norwesko-holenderskiej kompanii DSND Subsea, która została wynajęta przez firmy Mammoet i Smith International do przeprowadzenia prac wymagających nurkowania. Firma Mammoet i Smit odpowiadają za operację podniesienia wraku "Kurska".
Prace nurków mają się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Na pokładzie "Mayo" znajduje się 80-osobowa załoga, w tym 25 nurków głębinowych, którzy zazwyczaj pracują na morzu dla przemysłu naftowego. Większość nurków to Brytyjczycy, jest też ośmiu Rosjan i jeden Amerykanin.
Na pokładzie jednostki znajduje się także, poza aparaturą do pracy na dużych głębokościach, sprzęt specjalistyczny, w tym urządzenia do cięcia metalu i usuwania iłu. Zakłada się bowiem, że pierwszy przedział okrętu, w którym były torpedy, będzie odcięty od reszty kadłuba i zostanie podniesiony z dna nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Podwodny okręt atomowy "Kursk" ze 118-osobową załogą zatonął w sierpniu ubiegłego roku na Morzu Barentsa. Przyczyn zatonięcia dotychczas nie podano.(aka)