Spóźniamy się do Brukseli
(RadioZet)
Wczoraj wieczorem z wielką pompą z Warszawy odjechał pierwszy superszybki ponoć pociąg do Brukseli. EuroNight Jan Kiepura miał być w belgijskiej stolicy o 10 rano, ale do tej pory go tam nie ma. Informuje nas o tym brukselski korespondent Radia ZET, który wciąż czeka na pociąg.
Opóźnienie to podobno wina Belgów, którzy na granicy niemieckiej podstawili za słabą lokomotywę i trzeba było sprowadzać silniejszą.
PKP Intercity szykowało uruchomienie tego połączenia kilka lat.