PolskaRosjanie skasowali zdjęcia z pokładu tupolewa

Rosjanie skasowali zdjęcia z pokładu tupolewa

Polscy eksperci z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryli, że w elektronicznym sprzęcie ofiar smoleńskiej katastrofy Rosjanie usuwali dane – z co najmniej jednej karty pamięci skasowano kilka zdjęć, wykonanych już na pokładzie lecącego tupolewa.

Rosjanie skasowali zdjęcia z pokładu tupolewa
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz

08.06.2012 | aktual.: 08.06.2012 11:22

To kolejny dowód na nielegalną ingerencję Rosjan w materiał dowodowy – wcześniej nasze specsłużby ujawniły, że ktoś z terenu Rosji tuż po katastrofie włamał się i odsłuchiwał pocztę głosową komórki prezydenta Lecha Kaczyńskiego (†61 l.).

Nasi eksperci z ABW na zlecenie wojskowej prokuratury przez wiele miesięcy badali aparaty fotograficzne, telefony komórkowe i przenośne komputery, które ocalały po katastrofie i zostały nam zwrócone przez Rosjan. Wiele z nich było mocno zniszczonych, ale naszym specjalistom udało się odzyskać zapisy na nośnikach pamięci. I to, co odkryli, szokuje. Z ekspertyzy, którą otrzymali z ABW polscy prokuratorzy wojskowi wynika, że Rosjanie ingerowali w zawartość elektronicznego sprzętu ofiar katastrofy dwukrotnie. Pierwszy raz zaraz po katastrofie w dniach 10 i 12 kwietnia. Przejrzeli zawartość wszystkich kart telefonów, dysków laptopów oraz pamięci aparatów fotograficznymi i kamer, jakie mieli przy sobie członkowie prezydenckiej delegacji.

Drugi raz włamali się tydzień po katastrofie, w dniach 16-19 kwietnia. I właśnie ta druga ingerencja jest najbardziej podejrzana, bowiem zdaniem biegłych z Departamentu Bezpieczeństwa Telekomunikacyjnego ABW, ktoś usiłował wtedy zacierać ślady pierwszej ingerencji. Skasowano też przynajmniej z jednej karty pamięci zdjęcia, wykonane już w trakcie lotu tupolewa.

Co było na zdjęciach? Dlaczego Moskwie zależało na ich usunięciu? Tego nie wiadomo, ale zdaniem naszych ekspertów, zacierania śladów dokonał wysokiej klasy specjalista. Z całą pewnością usunięcie danych nie było przypadkowe, bowiem użyto do tego specjalistycznego sprzętu i oprogramowania, które jest poza zasięgiem amatorów.

Ani polska ani rosyjska prokuratura nie zakończyły śledztwa, dane z urządzeń elektronicznych ofiar katastrofy są wciąż dowodami – dlatego niszczenie danych lub nawet tylko ich modyfikowanie to działanie bezprawne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2235)