Prof. Staniszkis: PiS popełnia błąd

Już raz, w przeszłości, Jarosław Kaczyński był gotów poświęcić PiS i swoją pozycję dla reelekcji Brata. Być może to był właśnie główny powód rozbicia przez Jarosława Kaczyńskiego koalicji z LPR i Samoobroną i zgoda na wcześniejsze wybory (a nie np. rząd mniejszościowy). Dziś w surrealistyczny sposób sytuacja się powtarza - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski prof. Jadwiga Staniszkis.

Obraz
Źródło zdjęć: © wp.pl

Jarosław Kaczyński wydaje się rezygnować ze swojego kapitału poparcia zdobytego w toku kampanii prezydenckiej, z młodych i centrowych wyborców, których zaczął przyciągać swoją inteligencją, hartem ducha i zapowiedzią uzdrowienia państwa oraz polityki rozwojowej, próbującej godzić wolność gospodarczą i sprawiedliwość. Polityki pamiętającej o wartościach i podejmującej w nowoczesny sposób wyzwanie zrównoważonego rozwoju. Wydawało się, że po wyborach, PiS pójdzie za ciosem i skonkretyzuje tę wizję na potrzeby wyborów samorządowych, a potem parlamentarnych. Że będzie kontynuowało odmładzanie i profesjonalizację partii, ustanawiając młodych pełnomocników wyborczych w województwach i powiatach oraz przyciągając nowe, kompetentne twarze.

Decyzja powrotu do tragedii smoleńskiej, nie eksploatowanej w toku kampanii, może oznaczać rezygnację z powyższego. Ta decyzja ma jednak swoją logikę: prowokacyjne pytania Palikota, wyrwane z kontekstu, nowe zdania z odczytu czarnej skrzynki, sugerujące presję na lądowanie, wymagają obrony przez atak. Nie tylko przez przywoływanie przejmującego obrazu wyprawy po ciało Prezydenta, ale - przede wszystkim - przypomnienia atmosfery nagonki na Niego w trakcie prezydentury. I, w jej świetle, podwójnej presji na samego Lecha Kaczyńskiego: ta pielgrzymka do Katynia nie mogła się nie udać. Gdyby leciał z Tuskiem, odpowiedzialność byłaby rozłożona.

Dodatkowo uruchomiona przez kancelarię prezydenta-elekta kwestia przeniesienia (usunięcia?) krzyża, spotęgowała emocje. Myślę, że było to zamierzone. Pamiętam jeszcze z czasów komunizmu takie świadome prowokowanie konfliktu, silnie polaryzującego, aby - paradoksalnie - demobilizować poparcie. Ludzie centrum, zdający sobie sprawę z podzielności racji, nie lubią się angażować w tak emocjonalny i silnie działający konflikt.

PO korzysta na tej sytuacji, choć jest atakowana. Ta konfrontacja odwraca uwagę od czczych obietnic wyborczych Komorowskiego, od braku pomysłu na radykalne ( a równocześnie chroniące najsłabszych) reformy finansów publicznych - a przecież po to Platforma koncentrowała władzę.

Paradoksalnie to PiS ma takie pomysły reform. To Jarosław Kaczyński w pierwszej debacie telewizyjnej rzucił uwagę o ryzyku dalszego prywatyzowania przez OFE. Ich walka o wywóz jednej trzeciej oszczędności za granicę, mogłaby bowiem zatrząść giełdą i prowadzić do szokowej wyprzedaży akcji i dalszej korozji zgromadzonych oszczędności.

Ale czy alternatywą może być kapitalizm państwowy i krzyżowa (jak kiedyś w Japonii) własność firm przez inne firmy państwowe? Jarosław Kaczyński mógłby być tu cennym partnerem do dyskusji z rządem. Zamiast tego, dbając o mit Brata, dokonuje innego wyboru. Lepiej byłoby, gdyby poszedł drogą wizji rozwojowej, dopełniając marzenia o Polsce silnej i sprawiedliwej. Gdyby pokazał swoją wyobraźnię instytucjonalna i liberalizm.

Kierowanie całej aktywności klubu PiS na tragedię jest błędem: posłowie powinni raczej rozjechać się do swoich okręgów, zbierać informacje o po-kryzysowej sytuacji swojego regionu i szukać kadr samorządowych nowej generacji. To wymaga jednak dynamiki i pracy. Łatwiej operować emocjami i symbolami.

Macierewicz, Romaszewski z garstką prawników absolutnie by w takim zespole wystarczył. A reszta - do realnej polityki! Albo - rezygnacji z polityki w ogóle! Trzeba działać: tak jak choćby zasługująca na najwyższy podziw posłanka Beata Kempa, odczytująca w sejmie (podczas posiedzenia komisji hazardowej) wstrząsające i pogrążające premiera Tuska oświadczenie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego!

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Polska nie idzie śladem Węgier. "Nawrockiemu nie przychodzi do głowy"
Polska nie idzie śladem Węgier. "Nawrockiemu nie przychodzi do głowy"
"Nie planujemy". Rosja odrzuca możliwość rozejmu czasowego
"Nie planujemy". Rosja odrzuca możliwość rozejmu czasowego
Kaczyński o wecie Nawrockiego. "Wolałbym, żeby podpisał"
Kaczyński o wecie Nawrockiego. "Wolałbym, żeby podpisał"
"Nowa demokratyczna jakość". Razem reaguje na wykluczenie
"Nowa demokratyczna jakość". Razem reaguje na wykluczenie
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Konferencja w samolocie. Papież zdradza, co działo się w czasie konklawe
Konferencja w samolocie. Papież zdradza, co działo się w czasie konklawe
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
Po sześciu latach zapadł wyrok ws. sędziego. "Inna kara byłaby nieskuteczna"
Po sześciu latach zapadł wyrok ws. sędziego. "Inna kara byłaby nieskuteczna"
Ustawa łańcuchowa. Po wecie prezydent składa własny projekt
Ustawa łańcuchowa. Po wecie prezydent składa własny projekt
PiS nie pomoże koalicji odrzucić weta prezydenta. Chodzi o psy na łańcuchach
PiS nie pomoże koalicji odrzucić weta prezydenta. Chodzi o psy na łańcuchach