Ponad połowa Polaków interesuje się wyborami parlamentarnymi
Ponad połowa Polaków (56%) deklaruje,
że jest zainteresowana wyborami do Sejmu i Senatu - wynika z
wrześniowego sondażu CBOS. 44% badanych jest przeciwnego
zdania. W 1997 i 2001 roku zainteresowanych wyborami było po 59% ankietowanych.
Zainteresowanych wyborami parlamentarnymi jest nieznacznie mniej, od tych, którzy zamierzają wziąć udział w głosowaniu (59%). CBOS zauważa, że odsetek osób deklarujących udział w wyborach prezydenckich jest większy i wynosi 67%.
Zainteresowanie wyborami jest związane z poziomem wykształcenia badanych - wśród mających wykształcenie wyższe, cztery piąte (80%) to osoby interesujące się wyborami; wśród osób z wykształceniem podstawowym takie zainteresowanie deklaruje jedynie 52% Polaków.
Wyborami parlamentarnymi częściej interesują się badani o prawicowych poglądach politycznych - 72%, niż wyborcy o poglądach centrowych (51%) i lewicowych (62%).
82% ankietowanych uważa, że akt głosowania jest ważny dla funkcjonowania demokracji w Polsce, a tylko 14% jest przeciwnego zdania.
W porównaniu z sierpniem odsetek respondentów o lewicowych poglądach politycznych, mających wziąć udział w wyborach parlamentarnych obniżył się o 9 pktów procentowych (z 67% do 58% we wrześniu). Zmalała także chęć udziału w wyborach wśród ankietowanych mających poglądy centrowe (z 55% do 52%). Wśród zwolenników prawicy determinacja do wzięcia udziału w wyborach wzrosła (z 74% do 78%).
45% ankietowanych uważa, że to, które partie dojdą do władzy po wyborach będzie ważne dla naszego kraju. Taki sam odsetek badanych uważa, że będzie miało to znaczenie niewielkie, lub nie będzie miało żadnego znaczenia. W 1997 r. 53% badanych (o 8% więcej niż obecnie) uważało, że to kto zwycięży w wyborach będzie dla naszego kraju znaczące; w 2001 r. takie zdanie wyrażało 47% (o dwa punkty procentowe więcej niż obecnie).
Wynik wyborów ma największe znaczenie dla zwolenników PiS (69%) i PO (66%). Najrzadziej natomiast przypisują znaczenie wyborom potencjalni wyborcy Samoobrony (40%) i PSL (46%).
Prawie trzy czwarte ankietowanych (71%) uważa, że w tegorocznych wyborach Polacy mają trudny wybór pomiędzy poszczególnymi partiami. Tylko niespełna co piąty respondent był przeciwnego zdania (19%). Przed wyborami w 1997 r., 52% ankietowanych stwierdzało, że trudno im się zdecydować na poparcie konkretnego ugrupowania, a w 2001 r. - 58%.
Kłopoty z decyzją wyborczą mają najczęściej zwolennicy PSL, Samoobrony i LPR. 76% zwolenników Stronnictwa uważa, że trudno jest wybrać pomiędzy partiami; takie samo zdanie ma po 73% zwolenników Samoobrony oraz LPR.
Sondaż przeprowadzono w dniach 14-18 września na liczącej 1028 osób, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.