Polacy przodują w kradzieżach tożsamości
7% Polaków przyznaje, że padło ofiarą kradzieży tożsamości - wynika z badań TNS OBOP. To ponad dwukrotnie więcej niż w innych krajach Europy. Kradzież tożsamości to wykorzystywanie danych osobowych innej osoby w celu osiągnięcia korzyści.
Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Michał Serzycki podkreśla, że obecnie dane osobowe są niezwykle cennym towarem. Przestępcy mogą wykorzystać je na przykład do zaciągnięcia kredytu. Zdarzają się też przypadki, że osoby, których dane zostały skradzione, dostają mandaty za wykroczenia, których nie popełniły - zaznacza Michał Serzycki.
Podstawowym sposobem ochrony danych osobowych jest niszczenie dokumentów zanim trafią one do śmietnika. Michał Serzycki ostrzega też przed różnymi konkursami oraz promocjami, w których wymagane jest podanie personaliów. Zdaniem Michała Serzyckiego takie promocje mogą być próbą wyłudzenia danych.
Polacy deklarują największą znajomość praw związanych z danymi osobowymi spośród mieszkańców Unii Europejskiej. Często jednak świadomość zagrożeń i codzienna praktyka nie idą z sobą w parze. Piotr Sowiński z firmy TNS OBOP zaznacza, że choć 90% Polaków deklaruje znajomość swoich praw, to trzymane w domu dane nie są prawidłowo zabezpieczone. Ponadto 30% ankietowanych nie zgłasza natychmiast kradzieży takich dokumentów jak paszport lub prawo jazdy.
Z badań TNS OBOP wynika, że częściej ofiarą fałszerstw i kradzieży tożsamości padają kobiety. Mają one również większą świadomość zagrożenia.
Tylko 8% ankietowanych ufa w bezpieczeństwo swoich danych przechowywanych przez różne instytucje. Ankiety przeprowadzone wśród pracowników mających kontakt z poufnymi danymi wykazały z kolei, że ponad połowa z nich uważa, że firmy powinny lepiej dbać o ochronę danych osobowych. Respondenci największe zagrożenie dostrzegają ze strony nieuczciwych współpracowników.