Po powodzi trzęsienie ziemi
Trzęsienie ziemi o sile 4,4 stopnia
w skali Richtera wywołało panikę wśród ludności gminy
Jimani na granicy Dominikany z Haiti, zdziesiątkowanej sześć dni
wcześniej przez gwałtowną powódź, która spowodowała śmierć ponad
440 mieszkańców.
Wciąż trwa tam poszukiwanie ponad 350 osób zaginionych po powodzi.
Szef operacyjnej grupy ratowniczej utworzonej w Jimani Radhames Lora powiedział, że trzęsienie ziemi, które miało swe epicentrum na terenie Haiti, wywołało panikę wśród ludności i ekip ratowników, ale nie spowodowało dalszych strat w ludziach.
Na terenie Jimani, gdzie powódź zmiotła z powierzchni ziemi 210 domów - dodał Lora - nie ma wysokich budynków i sobotnie wstrząsy nie mogły zagrozić miejscowej zabudowie.
Gmina Jimani, która po wylewie rzeki Soleil została ogłoszona przez prezydenta Dominikany, Hipolito Mejiję (Mejija) obszarem klęski żywiołowej wymagającym nadzwyczajnej międzynarodowej pomocy, leży o 280 km na południowy zachód od stolicy, Santo Domingo.
Straszliwe powodzie, które w tym tygodniu nawiedziły głównie terytorium Haiti - najbiedniejszego kraju Ameryki Łacińskiej - i pogranicze Dominikany pochłonęły łącznie ponad 2 tys. ofiar śmiertelnych.
Premier Haiti Gerard Latortue, który uczestniczy w Guadalajarze (Meksyk) w szczycie Unia Europejska - Ameryka Łacińska, oświadczył w sobotę, że jedną z głównych przyczyn tragedii powodzi, która dotknęła Haiti i Dominikanę jest wyniszczenie lasów na wyspie, która dzielą między sobą oba kraje.