Pierwsza dymisja w tym rządzie Tuska
Nie milkną komentarze po zapowiedzi pierwszej dymisji w rządzie Donalda Tuska drugiej kadencji. - Męska decyzja - mówi o zapowiedzi ministra rolnictwa polityk PO Andrzej Halicki. Również działacze PSL chwalą odpowiedzialność ministra. Solidarna Polska, PiS i Ruch Palikota nie zostawiają na polityku PSL suchej nitki. Leszek Miller, szef SLD, domaga się od premiera Tuska "bardzo jasnego raportu".
"Decyzję podejmie premier"
Jako pierwsi skomentowali decyzję o dymisji ministra politycy jego partii, PSL. Szef klubu Jan Bury ocenił, że to "odpowiedzialny i suwerenny krok". - Uszanowaliśmy decyzję ministra - podkreślił Bury. Jak mówił, Sawicki "dwadzieścia lat jest politykiem" i "wie jak się zachowac w takiej sytuacji".
Szef klubu PSL zapewniał, że Sawicki nie był namawiany do złożenia dymisji przez prezesa ludowców Waldemara Pawlaka. Jak dodał, nie było też "żadnego głosowania" podczas spotkania kierownictwa PSL z ministrem rolnictwa.
Bury powiedział, że w PSL nie ma na razie dyskusji na temat następcy Sawickiego. Jak zaznaczył, najpierw decyzję w sprawie Sawickiego musi podjąć premier.
"Przyjmie tę dymisję"
Jaką decyzję podejmie Donald Tusk? Szef klubu PO Rafał Grupiński nie ma wątpliwości - dymisja zostanie przyjęta. Grupiński nazwał zapowiedź ministra "dobrą decyzją", bo "wskazuje na to, że w Polskim Stronnictwie Ludowym - także w takiej sytuacji - dba się o standardy".
- Jeśli wokół znanego polityka pojawiają się takie podejrzenia, to ten ustępuje, dając czas na wyjaśnienie sprawy - powiedział Rafał Grupiński.
Inny polityk PO, Andrzej Halicki, jest tego samego zdania: - To męska decyzja, która tworzy pole do tego, aby tę sprawę wyjaśnić do końca - mówił. Jego zdaniem, to "pokazuje innym, w jaki sposób powinny reagować środowiska polityczne wtedy, kiedy czarne chmury zawisły nad nimi".
Zdaniem polityka PO, warto docenić taką decyzję Sawickiego. - Taśmy i nagrania są bulwersujące i wymagają wyjaśnienia, ani na nepotyzm, ani na nadużycia, przyzwolenia być nie może, minister Sawicki wykazał, że takiego przyzwolenia nie ma - podkreślił.
"Dobra wiadomość, ale..."
Zapowiedź podania się do dymisji złożoną przez ministra rolnictwa pozytywnie ocenił Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski. - To bardzo dobra wiadomość... - skomentował. Po łyżce miodu przyszedł jednak czas na beczkę dziegciu: - ...choć to nie kończy całej sprawy - dokończył. Zdaniem Ziobry "wobec takich zarzutów i braku szacunku dla elementarnych standardów w państwie, dymisja pana ministra Sawickiego jest rzeczą oczywistą".
Według niego sama dymisja ministra rolnictwa to "zdecydowanie za mało". Jak podkreślił, Solidarna Polska domaga się, aby premier Donald Tusk na najbliższym posiedzeniu sejmu przedstawił informację o działaniach służb odpowiedzialnych za ochronę kraju przed działaniami korupcyjnymi.
Będzie komisja śledcza?
Klub PiS już zapowiedział złożenie wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbadałaby politykę kadrową w spółkach państwowych w związku z ujawnionymi w mediach tzw. taśmami PSL - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Argumenty? - Te zdarzenia przypominają wydarzenia sprzed lat, kiedy mieliśmy do czynienia z "aferą Rywina". Też początkowo znaliśmy wycinek mechanizmów, a potem poprzez pracę sejmowej komisji zostały one pokazane - zaznaczył Błaszczak. I dodał, że do posłów PiS docierają sygnały, że podobne mechanizmy jak w "aferze taśmowej" są powszechne w wielu miejscach Polski.
- Chodzi o politykę kadrową w różnych spółkach. Chodzi o mechanizmy podejmowania decyzji, nepotyzm - mówił szef klubu PiS. - Dla przyszłości naszego kraju jest ważne, aby opinia publiczna poznała mechanizmy podejmowania decyzji przez koalicję PO-PSL.
"Prewencyjna kontrola w innych instytucjach"
Nieco inaczej wyobraża sobie wyjaśnienie sprawy Łukasz Gibała z Ruchu Palikota. - To jest krok, którego oczekiwaliśmy, o który apelowaliśmy. Czekamy na jego realizację plus czekamy na dalsze kroki - powiedział. Gibała podkreślił, że konieczne jest dogłębne wyjaśnienie tej sprawy i zbadanie, "czy w innych instytucjach, agencjach nie dochodzi do tego typu patologii". - Bo to jest właściwe słowo na to, o czym usłyszeliśmy w tych rozmowach - ocenił.
Zaznaczył, że Ruch Palikota oczekuje "prewencyjnych kontroli w innych instytucjach". Według niego plan takich działań powinien zaprezentować premier Donald Tusk. - To on powinien przedstawić dokładnie, jak szybko i na czym będą polegały działania - służb czy innych organów - wyjaśniające tę sytuację - dodał.
"Po dymisji naganne praktyki trwają dalej"
Również szef SLD Leszek Miller uważa, że premier Donald Tusk powinien przedstawić "bardzo jasny raport" na temat zjawisk, jakie ujawniły nagrania rozmowy działaczy PSL.
Ocenił przy tym, że w całej sprawie nie chodzi tylko o kwestie personalne, a również "o opinię premiera na temat mechanizmów, które występują w jego rządzie, a które pozwalają na tego typu zjawiska i praktyki". Bo, jak mówił Miller, "to, co zostało opisane, te naganne praktyki rządzenia: nepotyzm, załatwianie, przekształcenie różnych instytucji państwowych dla celów prywatnych, po dymisji pana ministra Sawickiego dalej trwają".
O dymisji Sawickiego powiedział, że "była do przewidzenia". I - jego zdaniem - "należy się spodziewać, że premier tę dymisję przyjmie".
SLD domaga się, by Donald Tusk nie tylko "ustosunkował do kwestii zamiany jednego ministra na drugiego", ale również "odniósł do tych zjawisk i do tych mechanizmów, które na tych taśmach zostały tak jaskrawo przedstawione". - Premier powinien przedstawić bardzo jasny raport, co jest naganne według niego, a co nie, i powinien poinformować siły parlamentarne i opinię publiczną, co zamierza zrobić, żeby takie zjawiska nie występowały - dodał Miller.
Dymisja Sawickiego to pokłosie publikacji "Pulsu Biznesu", który ujawnił rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z ministerstwem rolnictwa; w tym kontekście pojawił się wątek spółki Elewarr, należącej do Agencji Rynku Rolnego i wykorzystywania majątku państwowego przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści.
Sawicki poinformował we wtorek, że w środę złoży rezygnację z pełnionej funkcji. Zaapelował do służb, prokuratury, CBA i mediów o "szybkie wyjaśnienie pomówień".