Nauczyciel nagrany przez uczniów wróci do pracy?
W czwartek w soleckim gimnazjum strony głośnego na całą Polskę konfliktu doszły do porozumienia - ogłasza "Express Bydgoski". W szkole zawrzało z powodu filmu nagranego przez
jednego z uczniów za pomocą telefonu komórkowego. Widać na nim,
jak wszyscy uczniowie wstają na powitanie nauczyciela wchodzącego
do klasy. Tylko jeden z nich pozostaje w pozycji siedzącej.
Pedagog podnosi go siłą i ciągnie do wyjścia.
Porozumienie to efekt wielogodzinnego spotkania, w którym udział wzięli dyrektor szkoły, Hanna Elszyn, przewodniczący Wolnych Związków Zawodowych Solidarność "Oświata", Sławomir Wittkowicz oraz sam zainteresowany, nauczyciel chemii, Mariusz Zamorowski.
Szczegóły porozumienia nie są dokładnie znane, ponieważ dyrekcja szkoły zamierza najpierw przedstawić je nauczycielom podczas nadzwyczajnego posiedzenia rady pedagogicznej. Jak się dowiedziała gazeta, ma to nastąpić w piątek po południu.
Z porozumienia wynika, że Mariusz Zamorowski najprawdopodobniej wróci do pracy. Na jakich warunkach? Tego na razie nie wiadomo. Pewne jest jednak, że nie uniknie kary. Z informacji "EB" wynika, że otrzyma naganę, a lekcje zacznie prowadzić lekcje w przyszłym tygodniu.
- Zostałem zobowiązany do utrzymania warunków porozumienia w tajemnicy. Więcej będę mógł coś na jego temat powiedzieć dopiero w piątek. Teraz tylko to, że jestem zadowolony - powiedział Mariusz Zamorowski. Chemik dodał tylko, że jeśli zawarte porozumienie zostanie zrealizowane, zrezygnuje z dochodzenia swoich praw przed sądem.
W mediacje włączył się burmistrz Solca Kujawskiego, Antoni Nawrocki. Od przyszłego tygodnia pan burmistrz rozpocznie cykl spotkań z nauczycielami, radą rodziców oraz panem Zamorowskim. Nie chce w ten sposób opowiadać się po czyjejś stronie, ale po prostu porozmawiać i załagodzić całą tę sytuację, która przecież nie należy do łatwych - powiedział rzecznik prasowy burmistrza, Zbigniew Stefański.(PAP)