Medioznawca dla WP: strategia TVN ws. afery z Kamilem Durczokiem sukcesem
W redakcji TVN dochodziło do mobbingu i molestowania - ustaliła komisja powołana przez stację telewizyjną. W trybie natychmiastowym zakończono współpracę z Kamilem Durczokiem. Zdaniem medioznawców TVN bardzo dobrze poradził sobie z kryzysem, wywołanym publikacjami "Wprost". - Strategia TVN okazała się sukcesem - mówi Wirtualnej Polsce dr Tomasz Gackowski, kierownik Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego.
60 godzin prac komisji
Komisja badająca zarzuty mobbingu i molestowania w TVN zakończyła pracę 7 marca. Rozmowy z 37 obecnymi i byłymi pracownikami i współpracownikami redakcji "Faktów TVN" trwały ponad dwa tygodnie i zajęły ponad 60 godzin.
10 marca raport końcowy z prac komisji otrzymał prezes zarządu i dyrektor generalny TVN Markus Tellenbach. W oświadczeniu przekazanym mediom stacja zdawkowo przyznała, że "trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania". Jako zadośćuczynienie mają one otrzymać od TVN kwoty "do wysokości 6-krotności ich miesięcznego wynagrodzenia". Prezes zarządu przeprosił też poszkodowanych za "narażenie na niepożądane zachowania w miejscu pracy".
Jednocześnie TVN poinformował, że ze skutkiem natychmiastowym zakończył współpracę z szefem "Faktów" Kamilem Durczokiem. Stacja nie podała jednak przyczyny wymówienia umowy dziennikarzowi. Nie odniosła się też w żaden sposób do doniesień medialnych na jego temat.
Dr Tomasz Gackowski, medioznawca z UW, nie jest tym zaskoczony. - Nie było to konieczne. Dla wszystkich oczywisty był bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między decyzją stacji o zakończeniu współpracy z Durczokiem i wydaniem oświadczenia o ustaleniach komisji działającej w TVN - tłumaczy.
Dobry ruch TVN
Komunikat końcowy z prac komisji zacytowano we wtorek wieczorem na zakończenie "Faktów". To pierwszy komunikat TVN w tej sprawie. Do tej pory rzeczniczka stacji enigmatycznie informowała jedynie, że komisja kontynuuje pracę i kazała czekać na komunikat podsumowujący jej działania.
- Zarząd zdecydował się nie ujawniać żadnych szczegółów z prac komisji i był to dobry ruch. Opublikowanie komunikatu pod koniec najważniejszego programu informacyjnego to dla widzów jasny sygnał - pokazuje, że stacja poważnie podeszła do problemu. Jednocześnie zaś zamyka sprawę - wyjaśnia dr Gackowski.
TVN zapowiedział też, że ponownie poinformuje swoich pracowników, jak powinni reagować i do kogo zgłaszać przypadki niepożądanych zachowań.
Zdaniem dr. Gackowskiego afera z Durczokiem nie zaszkodzi uchodzącej za lidera rynku telewizyjnego stacji. - TVN bardzo dobrze poradził sobie z kryzysem, wywołanym publikacjami "Wprost". Strategia przyjęta przez stację okazała się sukcesem. Powołano komisję, która szybko zajęła się problemem i definitywnie go rozwiązała, zrywając współpracę z szefem "Faktów" - mówi medioznawca.
Oświadczenie TVN przesądza jednak o losie Durczoka. - Kamil Durczok prawdopodobnie nie wróci już do dziennikarstwa. A jeśli nawet, to na pewno nie na takim poziomie - przypuszcza dr Gackowski.
Adwokat Durczoka: oświadczenie nic nie zmienia
Po opublikowaniu komunikatu TVN Durczok wydał oświadczenie, w którym napisał: "W związku z komunikatem prasowym TVN dotyczącym wyników prac Komisji nie mogę odnieść się do jego treści ani w żaden sposób go skomentować. Nie są mi bowiem znane wyniki ustaleń Komisji ani ewentualne oskarżenia osób przez nią przesłuchiwanych".
Adwokat byłego już szefa "Faktów" mecenas Jacek Dubois powiedział WP, że komunikat TVN nic nie zmienia w sytuacji jego klienta. - W upublicznionym piśmie nie przeczytałem nic na temat tego, że mój klient kogoś molestował lub stosował mobbing - podkreślił. I zapowiedział, że w najbliższych dniach złoży pozwy przeciwko tygodnikowi "Wprost".
"Wprost": olbrzymia satysfakcja
Marcin Dzierżanowski, zastępca redaktora naczelnego "Wprost", powiedział portalowi press.pl, że ma olbrzymią satysfakcję z orzeczenia komisji działającej w TVN. Przyznał, że dziennikarzom, którzy zajmowali się tą sprawą, udało się nie tylko naruszyć wielkie społeczne tabu, jakim jest molestowanie seksualne, ale również przełamać opór środowiska przed opisaniem problemu wielkiego medialnego giganta, jakim jest TVN.
Dr Gackowski przyznaje, że afera w Durczokiem na nowo ożywiła dyskusję na temat mobbingu i molestowania w pracy. - Temat pozostał, ale TVN nie jest już na celowniku. To jest sukces - przyznaje medioznawca.
Sprawa Durczoka w prokuraturze
Jak dowiedziała się w środę "Rzeczpospolita", sprawą molestowania w TVN zajmie się z urzędu warszawska prokuratura. Śledczy poprosili już TVN o raport komisji.
Paulina Górnicka, Wirtualna Polska