PolskaLaptopy, kursy, polisy - co kupić na komunię?

Laptopy, kursy, polisy - co kupić na komunię?

Odtwarzacze mp3, laptopy czy aparaty cyfrowe – to najbardziej popularne prezenty kupowane na tegoroczne komunie. Rzadziej wybierane są rowery i biżuteria. Nie brakuje też bardziej wyszukanych podarunków jak kursy językowe czy polisy.

Laptopy, kursy, polisy - co kupić na komunię?
Źródło zdjęć: © AFP

18.04.2007 | aktual.: 17.06.2008 12:35

Sklepy i aukcje internetowe prześcigają się w pomysłach na prezenty i gadżety komunijne. Od złotego łańcuszka (90 zł), przez zegarek na rękę w kształcie krzyża (55 zł) po elektroniczne ramki (ok. 800 zł) na których można odtwarzać filmy, zdjęcia i muzykę. Elektroniczne ramki to prawdziwy hit w tegorocznym sezonie komunijnym - mówi Tomasz Maj z serwisu aukcje.wp.pl.

Wiele sklepów sprzedających sprzęt RTV oznacza półki z wybranymi artykułami hasłem: „Prezenty komunijne”. Jednym z takich miejsc jest hipermarket Tesco. Wśród polecanych przez sklep artykułów są mini wieże stereo.

Lunety i translatory

Na forach dyskusyjnych w Internecie trwa od kilku lat zacięta dyskusja o tym jakie prezenty warto kupić. Cruella na jednym z forów mówi, że dobrym pomysłem na prezent komunijny jest kurs nauki języka obcego. Za ciekawy uważa także kurs nauki gry w tenisa ziemnego. Do tego inni goście mogą zrzucić się na sprzęt. Dla mnie to fajna rzecz - mówi użytkowniczka. Inną propozycję ma Miracll. Mam trzech chrześniaków, którzy, jak to współczesne dzieci mają wszystko. Jednemu kupiłam lunetę do obserwacji nieba, drugiemu mikroskop, trzeciemu translator do tłumaczeń w kilku językach. Przedtem zorientowałam się czym się ostatnio interesowali, chociaż w wypadku 9-latka różnie bywa. U nas w rodzinie jest też taki krakowski zwyczaj obdarowywania dzieci sztućcami. Na chrzest daje się grawerowaną łyżeczkę, a na komunię cały zestaw: nóż, łyżka, widelec i łyżeczka z wygrawerowanym imieniem, nazwiskiem i datą komunii - zaznacza Miracll. Inni użytkownicy forów polecają skutery (ok. 700 zł), odtwarzacze mp3 (ok. 300 zł) czy
rowery górskie (ok. 500 zł). Wielu decyduje się też na komputery przenośnie (ok. 2 tys.).

Nowością na „rynku” komunijnym są też młodzieżowe polisy ubezpieczeniowe. „Zabezpiecz finansowo przyszłość dziecka” – reklamuje się w serwisie gratka.pl jeden z małopolskich agentów ubezpieczeniowych i podkreśla w ogłoszeniu, że polisa jest wspaniałym prezentem na komunię.

Piękna biblia czy koperta?

Wielu Internautów głośno mówi o rozczarowaniu związanym z dawaniem prezentów. Jednym z nich jest Mirek, który opowiada o swoich przeżyciach na forum Senior.pl. Tak się złożyło że w rodzinie były trzy komunie. Kupiłem dzieciakom piękne, kolekcjonerskie wręcz wydania Biblii i filmy oparte na Ewangeliach na DVD. Wnuczce dołożyłem się jeszcze do zafundowanego przez całą rodzinę komputera. I o ile w ostatnim przypadku wszystko było OK, o tyle w tych dwóch wcześniejszych odczułem zawód zarówno ze strony dziecka, jak i rodziców. Wydawało się, że oczekiwali czegoś zupełnie innego - w jednym z przypadków dali jasno do zrozumienia, że mogłaby być koperta - opowiada Mirek. Zażenowana „trendami komunijnymi” jest też Katarzyna, polonistka z Warszawy. W tym roku mój chrześniak ma komunię. Wraz z zaproszeniem dostałam informację co mam kupić. Chodziło o telefon komórkowy – konkretny model. Zamurowało mnie. Poza tym okazało się, że będzie mi ciężko znaleźć akurat ten typ telefonu - mówi Katarzyna.

Rodzice prześcigają się jednak w pomysłach na to jak uszczęśliwić dziecko idące do komunii. Dwa lata temu głośno było o lawinie operacji plastycznych uszu. Media donosiły też o rodzicach, którzy opłacają swoim pociechom wizyty u fryzjera i w solarium. Oprócz prezentów i zabiegów w salonie piękności nie bez znaczenia jest też miejsce, w którym urządza się przyjęcia komunijne i gadżety dla przybyłych gości. W wielu restauracjach terminy imprez ustala się z dużym wyprzedzeniem. W tym roku na aukcjach internetowych pojawiają się też oferty wynajmu luksusowych limuzyn z klimatyzacją, kanapą z białej skóry i telewizorem. Cena takiej atrakcji to 150 zł za trzy godziny – proponuje na aukcji.wp.pl sprzedający z Pyrzowic. Inną usługą którą można zamówić to np. cukierki – krówki z komunijnym nadrukiem i zdjęciem dziecka. Za kilogram mlecznych cukierków zapłacimy 39 zł. „Niespokojna”, matka dwójki dzieci, opowiada na swoim blogu z jaką sytuacją miała do czynienia po komunii jednego ze swoich dzieci. Wkurzył mnie
ksiądz, który zdecydował, że na mszy będzie święcenie prezentów komunijnych. No i dzieciaki poprzynosiły laptopy, kamery cyfrowe, rolki, komórki i nie wiem co jeszcze. Po prostu żenada. Moje dziecko nie wzięło ze sobą prezentu, bo zupełnie o tym zapomnieliśmy. Miał zabrać książkę o przyrodzie i biblię, bo trudno, żeby brał ze sobą koperty z pieniędzmi. Było mu trochę przykro, że inni przynieśli prezenty
- opowiada autorka bloga.

Księdza zamurowało

W podobnym tonie wypowiada się „Feratu” na forum internetowym. Pamiętam jak dwa lata temu byliśmy na komunii znajomej syna. W kościele w trakcie kazania ksiądz zszedł z prezbiterium do nas ludu i rozpoczął dyskusję z dziećmi komunijnymi. Padło pytanie: Co dostaliście na komunię? No i oczywiście zaczęła się wyliczanka. W końcu podszedł do takiego malutkiego chłopczyka. Było widać, że odstawał z ubiorem od chłopców poubieranych we wspaniałe garnitury. Ksiądz się zapytał: "A Ty co dostałeś w prezencie?" A on odpowiedział: "Pana Jezusa". W kościele zapanowała bezwzględna cisza. Nawet księdza zamurowało - przekonuje „Feratu”.

Zdaniem Anny Resler-Maj, psychologa dziecięcego ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej drogie prezenty powinny ustąpić miejsca skromniejszym. Dziś patrzy się na komunię jak na urodziny, czy Święta Bożego Narodzenia. Myślę, że dawny zegarek, czy rower jest dość atrakcyjnym prezentem jak na ten moment. Laptopy i inne drogie prezenty powinno się zostawić na inne okazje - mówi psycholog. Dodaje, że znaczący wpływ na postrzeganie przez dzieci tej uroczystości mają ich rodzice. Jeśli skupiamy się wyłącznie na organizowaniu przyjęcia i zapraszaniu gości, to również dzieci będą zachowywać się w ten sposób. Złotym środkiem byłoby połączyć zabawę i czas spotkań z rodziną z pobudzaniem sfery duchowej u dzieci. To powinien być czas wyciszenia i rozwijania empatii, a nie uczestniczenia w niezdrowej rywalizacji - doradza Resler-Maj.

Nie wiedzą po co przychodzą do kościoła

Ks. Robert Lewicki, wikary z parafii w Wągrowcu, który przygotowuje w tym roku dzieci do komunii, mówi, że wielu rodziców nie stać na drogie prezenty. Brakuje im pieniędzy nawet na alby - przekonuje ksiądz. Według niego coraz mniej dzieci ma świadomość tego, dlaczego przystępuje do sakramentu. Niestety dzieci nie rozumieją po co przychodzą do Kościoła, bo w domach rzadko rozmawia się na ten temat. Tutaj duże pole do popisu mają więc kapłani. To oni mają pokazywać jak się modlić - dodaje ks. Lewicki choć twierdzi, że coraz trudniej jest księżom przygotować dzieci do sakramentu. Kapłani nie są w stanie przekazać całej wiedzy przez kilka tygodni, a rodzice w tym nie pomagają, bo nacisk kładą głównie na zorganizowanie przyjęcia - ocenia wikary.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)