"Kupują terenówki, a podwyżek nie ma". 200 aut dla Wód Polskich
Kontrowersje wokół zakupu - za niemal 17 mln zł - 200 samochodów terenowych dla Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Pracownicy denerwują się, bo zarabiają bardzo mało, a w pracy brakuje im zupełnie innego sprzętu.
Do oddziałów państwowej agencji już trafiają pierwsze z 200 samochodów hyundai tuscon. Władze Wód Polskich uznały, że SUV-y są niezbędne do patrolowania jezior czy rzek.
Na zakup aut przeznaczono aż 16,9 mln zł. To oznacza, że jedno kosztowało ok. 85 tys. zł.
- Zakup SUV-ów robi wrażenie, tyle że nam brakuje ciągników, a nawet łopat. A poziom wynagrodzenia pracowników jest skandalicznie niski. I na to w pierwszej kolejności powinny znaleźć się pieniądze - mówią jednak pracownicy Wód Polskich w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", która zajęła się zasadnością wydatków.
Dziennik zauważa, że sprawa zarobków w tej instytucji była wielokrotnie podnoszona na forum publicznym, także w Sejmie.
Posłowie składali interpelację ws. odpływu źle wynagradzanych pracowników, a podczas październikowego posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi związkowcy ostrzegali, że za dwa lata zabraknie ludzi w służbach przeciwpowodziowych.
- Uczelnie już nie kształcą w tym zawodzie, dlatego każdy pracownik, który ma jakiekolwiek doświadczenie, jest niezwykle cenny - gazeta przypomina słowa Marcina Jacewicz z NSZZ "Solidarność" Wód Polskich sprzed czterech miesięcy.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl