"Komorowski nie chce upamiętnienia ofiar katastrofy"
Jarosław Kaczyński zrezygnuje z prezesury? – Nic mi o tym nie wiadomo – mówi Wirtualnej Polsce Elżbieta Jakubiak z PiS. Jej zdaniem Komorowski buduje sobie partię z Palikotem. Nie chce też upamiętnienia śmierci ofiar katastrofy smoleńskiej.
27.08.2010 | aktual.: 14.01.2011 16:20
Według doniesień „Rz” Jarosław Kaczyński miałby jesienią zrezygnować z prezesury – zachowując formalnie honorowe przywództwo – by poświęcić się wyjaśnieniu okoliczności śmierci brata. Gazeta spekulowała, jakoby o swojej decyzji prezes PiS miał powiedzieć 5 lipca, tuż po ogłoszeniu zwycięstwa Bronisława Komorowskiego. – Część obecnych zaczęła protestować, argumentując, że partia rozpadnie się bez niego – czytamy.
- Nigdy nie byłam świadkiem takiej rozmowy. Nie przypuszczam, żeby była to prawda – mówi Wirtualnej Polsce Elżbieta Jakubiak z PiS. Jej zdaniem Jarosław Kaczyński nie wyglądał na zawiedzionego czy rozgoryczonego. – On jest już długo w polityce i zdaje sobie sprawę, jak wygląda dzisiaj scena polityczna – mówi posłanka.
Jakubiak skomentowała również pogłoski, jakoby wewnątrz PiS powstała wewnątrzpartyjna opozycja, niezadowolona z faktu, że po przegranych wyborach została odsunięta na boczny tor. W grupie tej mieliby się znaleźć m.in. Elżbieta Jakubiak, Paweł Poncyljusz czy Joanna Kluzik-Rostkowska, którzy aktywnie wspierali prezesa Kaczyńskiego podczas kampanii.
- Włożyliśmy wiele wysiłku w to, żeby budować PiS. Każdego dnia czuję się lojalna i związana z tą partią. Uważam, że Jarosław Kaczyński jest naszym przywódcą i ma prawo czasem do zmiany linii politycznej. Bo każda partia poszukuje drogi do zwycięstwa – mówi posłanka. Dodaje, że pewne rzeczy należy sprawdzić empirycznie, tym bardziej, że wybory nie są lada dzień: – Myślę, że takie doświadczenie było nam potrzebne.
Posłanka pytana, czy podpisałaby się pod listem Marka Migalskiego, w którym skrytykował on Jarosława Kaczyńskiego, odpowiada, że „nie lubi odpowiadać na takie pytania”.
– Migalski jest profesjonalnym politologiem i jako taki celnie opisywał scenę polityczną. Był życzliwy PiS, trzyma kciuki za partię i marzy o jej zwycięstwie. Znam go i wiem, że wszystko co mówi, mówi szczerze – mówi Jakubiak. Czy jednak Migalski powinien krytykować prezesa publicznie? – Faktycznie jest to największy dylemat – dodaje posłanka.
Jakubiak przyznaje, że podpisałaby się pod słowami prof. Jadwigi Staniszkis, która w rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała, że tylko Jarosław Kaczyński mógłby skutecznie rozwiązać spór o krzyż, ale to wymaga zaufania do dobrej woli Pałacu Prezydenckiego. A tego ani ona, ani prezes Kaczyński nie mają.
- Tu chodzi o upamiętnienie śmierci 96 osób. Prezydent Komorowski nie chce tego upamiętnienia. Wmurowanie tablicy przed Pałacem Prezydenckim było dla mnie, jako obywatela, upokarzające – mówi Jakubiak. Dodaje, że Komorowski buduje sobie z Palikotem partię. Poseł PO dyktuje prezydentowi również wszystko, co dzieje się w sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim. – To jest gra i próba stworzenia nowej partii. Znacznie bardziej na lewo niż dzisiejsza Platforma – ocenia.
Zdaniem posłanki sprawa krzyża stała się debatą polityczną wewnątrz Platformy, a prezydent Komorowski stanął po stronie tych, którzy nie chcą krzyża w życiu publicznym.
Jakubiak uważa, że katastrofa smoleńska obnażyła tragiczny stan państwa. – Teraz wszyscy Polacy wiedzą, że jak spotka ich katastrofa, to państwo polskie się nimi nie zaopiekuje. Ani nie przywiezie ich do kraju wtedy, kiedy trzeba, ani nie zbada przyczyn wypadku – mówi. I dodaje: - Wszyscy, którzy tam zginęli byli na służbie i należała im się opieka państwa. Teraz wszyscy Polacy wiedzą, że będąc na służbie, nie mogą liczyć na państwo.
Jej zdaniem wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej – z punktu widzenia rozwoju Polski – jest tak samo ważne jak sprawa Olewnika czy morderstwa Papały.
Z posłanką Elżbietą Jakubiak rozmawiała Anna Kalocińska, Wirtualna Polska