PolitykaKomisja weryfikacyjna ws. reprywatyzacji w Warszawie. Beata Szydło i Zbigniew Ziobro przedstawili projekt ustawy

Komisja weryfikacyjna ws. reprywatyzacji w Warszawie. Beata Szydło i Zbigniew Ziobro przedstawili projekt ustawy

• Beata Szydło i Zbigniew Ziobro przedstawili założenia komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie
• Premier: komisja ma wyjaśnić fakty związane z reprywatyzacją i pomóc oszukanym i skrzywdzonym w dochodzeniu ich praw
• Minister sprawiedliwości: komisja będzie działać w oparciu o kodeks postępowania administracyjnego
• Komisja ma weryfikować decyzje administracyjne, a nie wyroki sądów - podkreślił Ziobro
• Projekt ustawy o komisji weryfikacyjnej jest projektem rządowym

Komisja weryfikacyjna ws. reprywatyzacji w Warszawie. Beata Szydło i Zbigniew Ziobro przedstawili projekt ustawy
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

25.10.2016 | aktual.: 25.10.2016 16:43

Premier Beata Szydło powiedziała po wtorkowym posiedzeniu rządu, że zostanie powołana komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. - Powołujemy komisję weryfikacyjną na podstawie ustawy - projektu rządowego - poinformowała. - Od kilku tygodni codziennie wychodzą na jaw nowe, skandaliczne i bulwersujące fakty dotyczące reprywatyzacji - mówiła premier na wspólnej konferencji prasowej z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. - Postanowiliśmy powołać narzędzie, które wszystkie te sprawy wyjaśni - zaznaczyła.

W jej ocenie organy państwa podjęły obecnie odpowiednie działania, z których jest zadowolona, ale sytuacja wymaga nadzwyczajnej reakcji, ponieważ jest ona nadzwyczajna.

- Przez ostatnie lata rządów PO i PSL dochodziło do skandalicznych rzeczy, które wymagają wyjaśnienia - mówiła szefowa rządu. Jak podkreślała, "ta komisja ma za zadanie wyjaśnić bulwersujące fakty, dojść prawdy i przywrócić sprawiedliwość tym wszystkim, którzy zostali oszukani". - Politycy, którzy podejmują się odpowiedzialności za losy państwa, muszą na każdym etapie tę odpowiedzialność ponosić. Nie może być tak, że ci, który rządzili, umywają ręce i mówią, że ich to nie dotyczy. A to przecież nie tylko reprywatyzacja, ale dzisiaj pojawiają się kolejne informacje dotyczące tego, do kogo trafiały pieniądze publiczne. To wszystko wymaga wyjaśnienia - podkreślała Beata Szydło.

Jak zaznaczyła, "państwo rządzone przez PiS stoi i będzie stać po stronie zwykłych obywateli". - Nadszedł czas, by w Polsce inaczej toczyły się sprawy publiczne. Nie może być tak, by państwo, tak jak za rządów PO-PSL, chroniło tych, którzy byli silniejsi, chroniło różnego rodzaju interesy i tolerowało patologie. Dlatego też powołujemy tę komisję - mówiła premier. - Każda z Polek i każdy z Polaków ma czuć się bezpiecznie i ma wiedzieć, że państwo będzie chronić uczciwych ludzi i nie zezwoli na patologie. Naszym obowiązkiem jest chronienie polskiego państwa i polskich obywateli - dodała.

Pytana, dlaczego projekt ustawy o powołaniu komisji jest projektem rządowym, a nie poselskim, Beata Szydło odpowiedziała: - Ustawa o komisji reprywatyzacyjnej jest to projekt rządowy, bo rząd PiS nie boi się brać odpowiedzialności za sprawy Polaków i polskiego państwa. Zdecydowaliśmy, że projekt rządowy powinien być przeprowadzony, że powinniśmy jako rząd przeciwstawić się bardzo jasno i bardzo jasno powiedzieć, że nigdy nie będzie zgody na takie traktowanie polskich obywateli.

Jak dodała, po przedstawieniu jej założeń tego projektu przez resort sprawiedliwości zdecydowano się wprowadzić do niego pewne zmiany. - Te zmiany, o których mówił pan minister (Ziobro) dotyczą m.in. kwestii odwoławczych, związanych z orzeczeniami. Uznaliśmy, że musimy stworzyć system, który będzie sprawny, ale jednocześnie też dać narzędzia tak, ażeby można było cały ten proces wyjaśniania spraw prowadzić w sposób przede wszystkim skuteczny - powiedziała.

Ziobro: komisja weryfikacyjna będzie działać w oparciu o kodeks administracyjny

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podkreślił z kolei, że "państwo musi działać praktycznie, nie tylko być państwem teoretycznym". - Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji ma stać na straży ochrony własności tych, którym ta własność się należy, a została wyłudzona przez osoby nieuprawnione. Władze Warszawy wypłacały sowite odszkodowania ludziom, którzy nie mieli do tego prawa - podkreślał.

Dodał, że w ostatnich latach władze Warszawy "w rzeczywistości sankcjonowały działania różnych maści oszustów i biernie przyglądały się procesowi, który prowadził do krzywdy tysięcy mieszkańców Warszawy wyrzucanych często na bruk". - Co więcej, władze miasta Warszawy sowicie wypłacały odszkodowania liczone w dziesiątkach czy setkach milionów zł ludziom, którzy nigdy nie powinni dostać ani grosza (...), bo nie mieli żadnego tytułu do nieruchomości - podkreślił.

- To obrazuje tak naprawdę niemoc państwa za czasów rządów PO; bezradność władz miasta Warszawy z panią prezydent Gronkiewicz (Waltz) na czele, której, myślę, dzisiaj wyrazem pewnej desperacji i takiej beznadziejności osobistej sytuacji, było poinformowanie o zainicjowaniu przez nią postępowania w oparciu o dokumentację z 2012 r. (chodzi o kamienicę przy ul. Noakowskiego 16 - przyp. red.) - oświadczył Ziobro. Dodał, że jest 2016 r. i miała ona przez minione 4 lata "wiele okazji, aby taką decyzję zainicjować w kontekście nieruchomości należącej do jej rodziny". - Co działo się z procesem myślowym prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, że przez tyle lat nie mogła podjąć działań w tej sprawie? - pytał Ziobro.

Wyjaśniając działanie komisji weryfikacyjnej minister sprawiedliwości poinformował, że projekt ustawy w tej sprawie "tworzy nowy, nadzwyczajny organ administracji publicznej, który stoi na straży interesów publicznych w kontekście wyłudzeń w Warszawie". - Zyskuje on uprawnienia takie, jak komisje śledcze w Sejmie, ale dodatkowo uzyskuje uprawnienia władcze. Jego działanie reguluje kodeks postępowania administracyjnego - poinformował.

- Chcemy przywrócić sprawiedliwość i naprawić szkody ludzi mieszkających w tych kamienicach, wyrzucanych na bruk ze swoich mieszkań. Uważamy, że prawo własności jest święte, ale nie dotyczy ludzi którzy wyłudzili formalny papier, który tak naprawdę nie jest żadnym uprawnieniem - zadeklarował Zbigniew Ziobro. Dodał, że komisja ma stać na straży ochrony własności tych, "którym ta własność się należy, a została wyłudzona przez osoby nieuprawnione".

Ziobro podkreślił, że lokatorzy muszą mieć określone uprawnienia i gwarancje bezpieczeństwa dane im przez państwo. - O tym bardzo dobitnie mówi los pani Jolanty Brzeskiej,(...) która została zamordowana w związku z tym, że domagała się respektowania praw jej i innych mieszkańców Warszawy - dodał.

Ziobro przypomniał, że komisja weryfikacyjna, jako organ administracji, będzie weryfikowała decyzje administracyjne, a nie wyroki sądów. - Wprowadzamy organ prawny, który jest w pełni wpisany w ramy konstytucyjne państwa polskiego - podkreślił.

- Każdy od tej decyzji w zakresie weryfikacji decyzji administracyjnej będzie mógł odwołać się do sądu administracyjnego, który jest dwuinstancyjny, i będzie w pełni tą procedurę zgodnie z prawem prowadzoną mógł skontrolować - zaznaczył Ziobro.

Dodał, że do weryfikacji decyzji sądów jest odrębny tryb - wznowienia postępowań. - Ono może być wznowione, ale tutaj jest oczywiście kompetencja po stronie sądów i my to szanujemy - powiedział minister.

- Wyłudzenie gigantycznego majątku poprzez jego wyprowadzenie będzie miało swoich obrońców wśród tych, którzy są beneficjantami tego stanu rzeczy, którzy na tym skorzystali, którzy mieli możliwość podjęcia działań prawnych i nie robili tego przez ostatnie lata, nie tylko tolerując, ale także akceptując ten bulwersujący proceder - powiedział Ziobro.

Dodał, że miało to miejsce "nawet wtedy, gdy doszło do makabrycznej zbrodni zamordowania Jolanty Brzeskiej". - W normalnym państwie politycy, którzy mieli wówczas narzędzia władzy, powinni poruszyć swoje sumienie, nawet jeśli mieli twarde serca, i uruchomić wówczas procedury prawne, które pozwoliłyby wyjaśnić te sprawy i uchronić kolejnych ludzi przed krzywdą i dramatami życiowymi.

- Niestety nic w tej sprawie się nie działo, a prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nagle sobie dziś przypomniała, że coś jest nie tak, nie halo, i składa zawiadomienie. Można zadać pytanie, czy zawiadomienie to nie ma wydźwięku szerszego, bo funkcjonariusz publiczny, a była nim Gronkiewicz-Waltz, w zakresie swej odpowiedzialności jest zobowiązany informować odpowiednie organy o wszystkich nadużyciach prawa, które są mu znane. A jak nie realizuje tego obowiązku to wtedy wchodzi w grę Kodeks karny - powiedział Ziobro. Dodał, że "na pewno sprawa pani Gronkiewicz-Waltz będzie badana".

Szydło: Gronkiewicz-Waltz chce stworzyć wrażenie, że jest uczciwa

Premier Szydło była także pytana przez dziennikarzy o komentarz w sprawie złożenia przez prezydent Warszawy wniosku o wznowienie postępowania administracyjnego dotyczącego zwrotu kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, której część została zwrócona mężowi Gronkiewicz-Waltz.

- Gdy okazało się, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie traktuje sprawy reprywatyzacji od tak sobie, lecz traktujemy ją poważnie, że pojawił się projekt ustawy (ws. powołania komisji weryfikacyjnej - przyp. red.), teraz, nagle Hanna Gronkiewicz-Waltz zaczyna podejmować takie działania, które mają stworzyć wrażenie, że jest w tej sprawie uczciwa - powiedziała premier.

- Każdy polityk, każda osoba publiczna, która działa w sferze władzy, musi odpowiedzialność za swoje działania i swoje decyzji podejmować. To samo dotyczy również władz Warszawy - dodała szefowa rządu.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wznowienie postępowania ws. zwrotu kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. Część tej nieruchomości została w 2003 roku zwrócona mężowi prezydent stolicy.

Gronkiewicz-Waltz napisała w piśmie do SKO, że postępowania zakończone decyzją zwrotową z 2003 r. ws. Noakowskiego "mogły zostać przeprowadzone na podstawie dokumentów, co do których istnieje możliwość, iż zostały sfałszowane".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (403)