Komisja popiera odebranie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze
Po kilkugodzinnej awanturze, bez udziału posłów PiS komisja regulaminowa i spraw poselskich zdecydowała, że będzie rekomendować Sejmowi uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze (PiS).
23.07.2008 | aktual.: 23.07.2008 18:27
"To była prywatna inicjatywa Zbigniewa Ziobry"
Prokurator Krajowy Marek Staszak przedstawił komisji uzasadnienie wniosku o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze (PiS). Prokurator podkreślił, że Ziobro jako Prokurator Generalny nie miał prawa wydać polecenia o udostępnieniu materiałów dotyczących mafii paliwowej.
Staszak ocenił polecenie b. ministra sprawiedliwości, aby pokazać akta prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu jako "prywatną inicjatywę Zbigniewa Ziobry".
Jak zaznaczył, nie było merytorycznego uzasadnienia udostępnienia materiałów. Został bezprawnie ujawniony materiał procesowy z postępowania - podkreślił. Zostały złamane wszelkie reguły postępowania i to przez osobę, która ma bronić praworządności - dodał.
W ocenie Staszaka, Kaczyński nie posiadał wówczas poświadczenia bezpieczeństwa. Podkreślił, że nawet jeżeli by je miał, to akta postępowania powinny mu być udostępnione tylko w wypadku gdyby upoważniał go do tego zakres obowiązków - co zdaniem prokuratora krajowego - nie miało miejsca.
Staszak potwierdził, ze krakowski prokurator Wojciech Miłoszewski, na polecenie Ziobry przedstawił prezesowi PiS akta. Jak powiedział, Miłoszewski został wezwany do gabinetu Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości "wraz z materiałami dotyczącymi śledztwa". Zdaniem Staszaka, Ziobro po przejrzeniu materiałów zadecydował o tym, aby pojechać z Miłoszewskim do siedziby PiS o czym go nie poinformował.
Według prokuratora krajowego, na miejscu Miłoszewski dowiedział się, że dokumenty będą przekazane prezesowi PiS, który jest także członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Staszak ocenił, że krakowski prokurator nie powinien wykonywać polecenia Ziobry i dlatego toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
Jego zdaniem, bezpośrednim przełożonym prokuratorów jest Prokurator Krajowy, a nie Prokurator Generalny. Prokurator Krajowy ma prawo do przejmowania postępowania i wykonywania czynności procesowych - zaznaczył. Podkreślił, że takich uprawnień nie posiadał pełniący funkcje prokuratora generalnego Zbigniew Ziobro.
"Uzurpator! uzurpator!", "Hańba!"
Podczas obrad komisji posłowie PiS protestowali przeciwko przejęciu prowadzenia obrad komisji regulaminowej i spraw poselskich przez wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO). "Uzurpator! uzurpator!", "Hańba!" - krzyczeli posłowie PiS.
Krótko po przejęciu prowadzenia posiedzenia przez Niesiołowskiego, kilku posłów PiS zgłaszało się do wicemarszałka z wnioskami formalnymi. Polityk PO nie udzielił im jednak głosu. "Hańba, hańba, hańba!" - zaczęli krzyczeć posłowie PiS.
Posłowie PiS domagali się przedstawienia podstawy prawnej, na podstawie której wicemarszałek Sejmu przejął prowadzenie obrad komisji regulaminowej. Podkreślali też, że Ziobro w ciągu kilku godzin może przybyć do Sejmu.
"Tymi okrzykami się kompromitujecie"
Marszałek Niesiołowski nie dopuścił do głosu polityków PiS-u, którzy chcieli zgłosić kolejne wnioski formalne o przerwanie obrad. Politycy PiS-u nie dopuścili jednak do rozpoczęcia przez prokuratora Staszaka referowania wniosku.
"Usunąć marszałka!" - wołali z sali posłowie PiS. "Niesiołowski jest uzurpatorem" - podkreślali. "Uzurpator! Uzurpator!" - wołali do Niesiołowskiego. "Hańba", "Precz z komuną", "Precz z Platformą!" - krzyczeli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. "Na Białoruś" - mówił jeden z posłów.
Informuję pana jako obrońca, że łamie pan standardy prawa, łamie pan prawo do obrony. Panie marszałku Niesiołowski - powiedział reprezentujący Zbigniewa Ziobrę Arkadiusz Mularczyk (PiS). "Hańba, hańba, hańba" - krzyczeli znów posłowie PiS.
Tymi okrzykami się kompromitujecie - mówił Niesiołowski.
Brak posła Ziobry powodem kłótni podczas obrad komisji
Komisja nie mogła rozpocząć procedowania w tej sprawie z powodu protestujących nieustannie posłów PiS, którzy zwracali uwagę, że w posiedzeniu nie uczestniczy Zbigniew Ziobro. PiS argumentowało, że poseł Ziobro nie został skutecznie zawiadomiony o posiedzeniu komisji.
Jak zaznaczył poseł PiS Arkadiusz Mularczyk uchwała prezydium Sejmu, która mówi o telefonicznej formule powiadamiania posła, żeby stawił się przed komisją została uchwalona na podstawie art 78 ustęp 4, Regulaminu Sejmu, którego już nie ma.
_ Nie ma więc podstawy prawnej w regulaminie Sejmu dla tej uchwały na podstawie, której został wezwany minister Ziobro w formie telefonicznej_ - powiedział Mularczyk.
W jego ocenie, komisja nie powinna procedować nad wnioskiem prokuratury w sprawie immunitetu Ziobry gdyż nie zostało mu skutecznie dostarczone zawiadomienie o środowym posiedzeniu komisji. Zdaniem Mularczyka, będzie naruszony regulamin Sejmu, a także "może być łamane konstytucyjne prawo do obrony" jeśli komisja będzie procedować nad wnioskiem bez udziału Ziobry.
Przed przerwą sekretarz komisji tłumaczył, że "po godz. 10" dzwonił do Ziobry, aby poinformować posła oraz wysłał "w okolicach" godz. 9 faks.
Z powodu awantury podczas posiedzenia komisji regulaminowej zwołano Prezydium Sejmu. Jak poinformował przewodniczący Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik. Prezydium zastanawia się, jak przywrócić porządek obrad komisji.
Przed komisją regulaminową i spraw poselskich miał wystąpić prokurator krajowy Marek Staszak, który miał zreferować wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Uniemożliwiają to jednak posłowie PiS, którzy protestują przeciwko trwaniu obrad komisji bez udziału byłego ministra sprawiedliwości.
O uchylenie immunitetu Ziobrze wnioskowała płocka prokuratura; chodzi o śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z innego postępowania prokuratorskiego.
Sprawa związana jest z postępowaniem dotyczącym mafii paliwowej. Informacje z tego śledztwa zreferował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu krakowski prokurator Wojciech Miłoszewski (do sądu dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym skierowano wniosek o uchylenie mu immunitetu prokuratorskiego), a w całej sprawie pośredniczył ówczesny minister sprawiedliwości, prokurator generalny, Zbigniew Ziobro.