PolskaKoledzy zostawili konającą 18-latkę w rowie. Wstrząsające fakty

Koledzy zostawili konającą 18‑latkę w rowie. Wstrząsające fakty

Tragedia w miejscowości Ropczyce (woj. podkarpackie). Po wypadku trzech młodych mężczyzn zostawiło w rowie nieprzytomną 18-latkę. Nie udzielili jej żadnej pomocy. Nie zadzwonili nawet po karetkę. Magdalena R. zmarła. Sprawą zajęła się już prokuratura.

Koledzy zostawili konającą 18-latkę w rowie. Wstrząsające fakty
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

08.04.2014 | aktual.: 09.04.2014 12:10

Był środek nocy. Czwórka znajomych wracała osobowym audi z imprezy urodzinowej. Wszyscy byli pijani. W pewnym momencie 24-letni kierowca stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Auto dachowało. Trzem mężczyznom nic się nie stało, 18-latka wypadła przez szybę do pobliskiego rowu. Była nieprzytomna, jednak żaden z kolegów (a był wśród nich także jej chłopak) nie pomógł jej. Pijani mężczyźni rozeszli się do domów. Ciało młodej kobiety znalazł dopiero następnego dnia ojciec kierowcy. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia potwierdziła zgon.

Kilka godzin później policjanci zatrzymali wszystkich trzech mężczyzn - 22-, 24- i 19-latka - którzy jechali audi. Jak poinformował Dariusz Brzykowski z Prokuratury Rejonowej w Ropczycach, kierowca Mariusz R. w momencie zatrzymania miał prawie 1,6 promila alkoholu w organizmie.

- Sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące 24-letniego mieszkańca Ropczyc, podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu i ucieczkę z miejsca tragedii. Według ustaleń policjantów, mężczyzna stracił panowanie nad samochodem. Samochód zjechał z drogi i uderzył drzewo, koziołkował. W wypadku śmierć poniosła 18-letnia dziewczyna - poinformował WP.PL rzecznik podkarpackiej policji kom. Paweł Międlar.

Sprawca po kilku godzinach od wypadku odholował z pomocą sąsiada rozbity samochód do domu. Wtedy też nie zainteresował się losem 18-letniej Magdy. Jak ustalili śledczy, dziewczyna przeżyła wypadek i próbowała nawet zadzwonić do babci. Znaleziono w jej ręku telefon komórkowy.

Magda była uczennicą II klasy w Zespole Szkół im. Mikołaja Kopernika w Dębicy. Uczniowie i nauczyciele są wstrząśnięci sprawą. - Jak oni mogli ją tak zostawić? Rozeszli się do domów jak gdyby nigdy nic. Zostawili ją tam na pewną śmierć. To zwykli bandyci, którzy zasługują na więzienie - mówi Ania, koleżanka z klasy 18-latki.

Prokuratura postawiła Mariuszowi R. dwa zarzuty - kierowania samochodem pod wpływem alkoholu oraz spowodowania wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Jego kompani na razie w postępowaniu występują w roli świadków. Jeżeli prokuraturze uda się udowodnić, że 18-latka przeżyła wypadek, wszyscy odpowiedzą za nieudzielenie pomocy.

Jan Stanisławski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)