Katastrofa samolotu w Medellin w Kolumbii. Pilot zgłaszał brak paliwa i całkowitą awarię elektryki
Z ujawnionych nagrań rozmów wieży kontroli lotów z pilotem samolotu pasażerskiego, który rozbił się w poniedziałek w Kolumbii, wynika, że kapitan zgłaszał brak paliwa oraz awarię elektryki maszyny.
W katastrofie samolotu British Aerospace 146, którym leciało 77 osób, zginęło 71 obecnych na pokładzie. Sześć osób ratownikom udało się wydobyć żywych.
Do kolumbijskich mediów wyciekło ostatnie nagranie rozmowy pilota maszyny z kontrolerką. Jak z niego wynika, tuż przed katastrofą w maszynie zabrakło paliwa, przez co maszyna wytracała prędkość i wysokość. Kapitan miał też kilkakrotnie prosić wieżą o zgodę na lądowanie z powodu całkowitej awarii elektryki. Niestety, nim samolot doleciał do jakiegokolwiek lotniska, rozbił się o zbocze góry, niedaleko Medellin.
Jak zauważa agencja AP, nagrania pozyskane przez media w Kolumbii potwierdzają wersję świadków, w tym ocalałej osoby z załogi maszyny. Wszystkie dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że mogło dojść do bardzo rzadkiego przypadku, w którym przyczyną katastrofy samolotu jest wyczerpanie zapasów paliwa. Według ekspertów samolot - przeznaczony do podróży krótko- i średniodystansowych pokonywał swój maksymalny zasięg.
Wśród pasażerów maszyny, która do Medellin w Kolumbii leciała z Sao Paulo w Brazylii i miała międzylądowanie w Boliwii, była m.in. brazylijska drużyna piłkarska Chapecoense.
Kilka godzin po katastrofie odnalezione zostały czarne skrzynki. Ich zbadanie ma pomóc w dokładnej odpowiedzi na pytanie, jak doszło do tragedii. Śledztwo może jednak potrwać wiele miesięcy.
Magdalena Wojnarowska