Jerzy Szteliga wyjdzie z aresztu
Obrońca podejrzanego o korupcję b. opolskiego posła SLD Jerzego Sz. zapowiedział, że kaucja za jego klienta zostanie wpłacona w piątek. Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował o możliwości wyjścia Sz. na wolność za poręczeniem majątkowym w wys. 70 tys.
Sąd po półtoragodzinnym posiedzeniu, zdecydował o warunkowym uchyleniu aresztu wobec Jerzego Sz. Areszt zostanie uchylony pod rygorem wpłacenia tej kwoty i zobowiązaniem do niekontaktowania się ze współpodejrzanymi oraz świadkami w tej sprawie - powiedział dziennikarzom rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu Waldemar Krawczyk. Dodał, że sąd zastosował wobec b. posła dodatkowe zabezpieczenia: zakaz opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportu oraz dozór policji.
Na decyzję sądu w sprawie męża czekała na korytarzu żona b. parlamentarzysty. Bardzo się cieszę. Mój mąż jest na pewno niewinny, jestem o tym przekonana - mówiła po ogłoszeniu postanowienia.
Szteliga został aresztowany w październiku pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości 90 tys. zł. Według prokuratora miało to mieć związek z ubezpieczeniem majątku Elektrowni Opole SA. Pieniądze wpłynęły na konto Opolskiego Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Myśli Lewicowej i Samorządności Lokalnej Demokratycznego Państwa Prawa "Dla Przyszłości".
W tej sprawie osoba Jerzego Sz. przewijała się od początku. Te fakty, które legły u podstaw zastosowania, czy samego wystąpienia o areszt, były znane organom ścigania od dwóch lat - wyjaśnił rzecznik sądu. Nie chciał szerzej wypowiadać się na ten temat. Nie jestem upoważniony do mówienia o dowodach w tej sprawie - podkreślił.
B. poseł i członek komisji śledczej do zbadania afery Rycina nie przyznaje się do stawianego mu zarzutu. Twierdzi, że pieniądze, jakie wpłynęły na konto stowarzyszenia były normalną darowizną.
Wiedziałam co się dzieje w stowarzyszeniu, bo tam pracowałam. To była normalna darowizna - powiedziała żona Szteligi.
Sztelidze grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić przy ubezpieczaniu majątku elektrowni Opole, trwa od grudnia 2004. Wtedy w sprawie zatrzymano, a później aresztowano m.in. b. prezesa elektrowni - Henryka Sz. i b. szefową opolskiego oddziału firmy, która ubezpieczała elektrownię - Stanisławę Ch.
Do aresztu trafili także Maciej J. - mąż Aleksandry Jakubowskiej, oraz Małgorzata G. i Jarosław N. - właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczeniu. Wszyscy wówczas aresztowani wyszli już na wolność za poręczeniem majątkowym.
W październiku tego roku w związku ze sprawą elektrowni zatrzymano i aresztowano dwoje b. posłów SLD - poza Jerzym Sz. także Aleksandrę Jakubowską, której prokurator zarzucił przyjęcie łącznie ponad 500 tys. zł korzyści majątkowych. Zażalenie na areszt dla b. poseł i b. wiceminister kultury wpłynęło już do sądu, zostanie rozpatrzone najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.