Jeleń-kawaler chciał sąd za żonę, a dostał grzywnę
Jestem kawalerem, bo żadna łania mnie nie
chce. Chyba, że wysoki sąd mnie zechce? - powiedział Jarosław Czarnecki, działacz Akcji Alternatywnej "Naszość", zapytany o stan cywilny podczas rozprawy o zakłócenie 1-majowego wiecu SLD w przebraniu jelenia. Sędzia Sądu Grodzkiego w Poznaniu uznała to za obrazę sądu i ukarała obwinionego grzywną w wysokości 300 złotych.
Działacze "Naszości" podczas 1-majowego happeningu w tym roku, poprzebierani za jelenie, wtargnęli na wiec Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Poznaniu. Skandowali hasła: "Na rykowisko, Łybacka na rykowisko", "Każdy może mieć poroże". (Krystyna Łybacka jest szefową wielkopolskiego SLD).
Prokuratura zarzuca Czarneckiemu i kilku innym działaczom "Naszości", że wchodząc na teren, gdzie odbywał się 1-majowy, legalny wiec SLD i udając jelenie zakłócili jego przebieg. Wszystkim obwinionym grozi kara do 5 tys. zł grzywny i 14 dni aresztu.
Akcja Alternatywna "Naszość" jest prawicową grupą młodzieżową, znaną m.in. z głośnego procesu lidera organizacji Piotra Lisiewicza, w którym odpowiadał on za wprowadzenie w błąd policji, ponieważ powiedział funkcjonariuszom, że nazywa się Lenin. Sąd uniewinnił oskarżonego.