Jarosław Kaczyński o swojej emeryturze. Padła konkretna data
Jarosław Kaczyński często przywołuje Konrada Adenauera, który rządził Niemcami do 87. roku życia. Teraz jednak prezes PiS zmienia ton i ujawnia plany przejścia na polityczną emeryturę. W niepamięć odchodzą więc deklaracje, że poprowadzi PiS do wygranej w wyborach w 2023, a nawet 2027 roku.
31.03.2017 | aktual.: 31.03.2017 15:46
Jarosław Kaczyński jest dziś centralną postacią polskiej polityki, dlatego jego wypowiedzi są uważnie studiowane. Prezes PiS właśnie udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym mówi głównie o konflikcie Andrzeja Dudy z Antonim Macierewiczem i o przyszłości Unii Europejskiej. Szerokie omówienie wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim można znaleźć tutaj.
Ale w wywiadzie jest wątek, na który mało kto zwrócił uwagę. Kaczyński mówi bowiem o swojej politycznej emeryturze. Pytany o kształt Unii za dekadę, odpowiada: "Za dziesięć lat na pewno nie będę już uczestniczył w życiu politycznym, jestem już długo na scenie politycznej"
Jarosław Kaczyński w latach 90. mówił Teresie Torańskiej, że chciałby zostać "emerytowanym zbawcą narodu". Jednak dwie dekady później błyskawicznie odrzucał wszelkie sugestie o przejściu na emeryturę. Prezes Prawa i Sprawiedliwości jeszcze w 2014 roku kreślił dalekosiężne plany:
Jestem gotowy służyć Polsce, póki sił starczy. Mam nadzieję, że starczy ich na wybory w 2019, 2023, a może nawet w 2027. Do 2023 roku jestem gotów walczyć. Nad 2027 jeszcze się zastanawiam. Wszystko w rękach Boga
Polityk wielokrotnie przywoływał też niemieckiego kanclerza Konrada Adenauera, który rządził do 87. roku życia. Stanowczo odrzucano też sugestie związanego z PiS historyka prof. Andrzeja Nowaka, który miał być jednym z mówców na inauguracji kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Oficjalnie nie pojawił się tam z powodu choroby, ale wpływ na to mogło mieć przemówienie, które chciał wygłosić. Opublikował je później w sieci. Wprost sugerował, że prezes PiS jest już zbyt leciwy.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości w czerwcu skończy 68 lat. Nakreślenie horyzontu czasowego emerytury to pierwsza tak wyraźna deklaracja z ust Jarosława Kaczyńskiego. Pytanie tylko, czy ostateczna.