Trwa ładowanie...
02-03-2006 06:00

IV władza w IV RP

„To najgłupsza wypowiedź roku” – mówi Jan Rokita. „Jarosław Kaczyński zaczyna przypominać Łukaszenkę” – mówi Wojciech Olejniczak. Premier Marcinkiewicz dziwnie tłumaczy słowa swojego szefa, a w istnienie wolnych mediów nie wątpi nawet, uwaga, uwaga - Roman Giertych. A to wszystko za sprawą jednego, ale jakże wymownego zdania.

IV władza w IV RPŹródło: PAP
d31iia5
d31iia5

„W Polsce tak na prawdę wolnych mediów nie ma”

Mnie w wypowiedzi prezesa zafascynowała nie tylko sama teoria spiskowa, ale także następne słowa. Jarosław Kaczyński dodał, że „PiS myśli nad zmianą tej sytuacji, między innymi nad tym, by uniemożliwić zwolnienie z pracy dziennikarza, który nie zgadza się z redaktorem naczelnym”. Zastanawiam się jak to rozumieć i jak miało by to wyglądać w praktyce.

Bo jeśli ktoś ma inne poglądy od naczelnego w kwestiach na przykład punktualności, albo potrzeby swojej obecności w pracy. No, ale to na pewno nie o takie sprawy chodziło. A jeśli na przykład dziennikarz zostanie tropicielem wszechobecnego spisku masońsko-żydowsko-homoseksualnego i jego nowym powołaniem życiowym stanie się tropienie tego spisku i dzielenie się swoimi przemyśleniami z czytelnikami? To wtedy naczelny nie będzie mógł go wyrzucić? To nawet dobry pomysł na pracę. Przychodzi się do redakcji, z początku zachowuje normalnie, a potem zaczyna tropić spisek. Wtedy naczelny nie publikuje tych tekstów, ale nie może przecież fana dziwnych teorii wyrzucić. Ma inne poglądy i tyle. Pewnie można by pójść z tą interpretacją jeszcze w wiele kierunków, ale nie to jest najważniejsze. Jest jeszcze kwestia, o której Jarosław Kaczyński chyba zapomniał.

Dzięki komu wygrał PiS?

Premier Marcinkiewicz w programie „Teraz My” powiedział, że stwierdzenie, że PiS i Lech Kaczyński wygrali wybory dzięki mediom jest wielce ryzykowne. Moim zdaniem, w ogóle nie jest ryzykowne. Bo jak inaczej tłumaczyć te zwycięstwa. Może wyborcy przeczytali cały program PiS, potem programy innych partii i je porównali? Może to magia billboardów? A może poczta pantoflowa? PiS i Lech Kaczyński wygrali tylko dzięki mediom, tak jak każdy inny polityk i partia wygrywa wszystkie wybory. Media to jedyny ich łącznik ze społeczeństwem, bo przecież w swoich biurach poselskich to posłowie raczej nie dyżurują, a na zaczepianie na ulicy też często dziwnie reagują („Spieprzaj…” - wiadomo o co chodzi). Jarosław Kaczyński nie powinien o tym zapominać, a tym bardziej robić sobie najgorszego wroga z możliwych.

Najgorsze w stwierdzeniu prezesa nawet nie jest to, że uraził także „toruńskie” media. Najgorsze jest to, że wszystkie reakcje na pamiętne słowa mogą utwierdzić go w przekonaniu, że media trzeba wreszcie uporządkować - czytaj podporządkować. A wystarczyło by tylko powiedzieć „trochę przesadziłem”. Niestety przyznanie do błędu nie leży w naturze prezesa. On jest bezbłędny. A układ jest wszędzie.

Adam Łapiński, Wirtualna Polska

d31iia5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31iia5
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj