Islamscy zamachowcy rekrutowani są w Niemczech
W Niemczech odbywa się intensywna rekrutacja potencjalnych zamachowców islamskich - twierdzi "Die Welt".
Rolf Tophoven, ekspert ds. terroryzmu, powołując się na rozeznanie niemieckich służb specjalnych, opisał w dzienniku, w jaki sposób "łowcy głów" pozyskują młodych muzułmanów, przybywających do Niemiec np. na studia.
Zdaniem Tophovena, rekrutacją kandydatów na terrorystów zajmują się w Niemczech niektóre centra kultury islamskiej, meczety oraz stowarzyszenia religijne. Oferują one pomoc młodym muzułmanom, którzy przyjeżdżają do zachodniego świata, przeżywają szok kulturowy, zazwyczaj słabo znają język niemiecki i czują się zagubieni.
Z czasem wprowadza się ich do różnych grup, w których - czy to przez mułłów, czy przez inne osoby z autorytetem - są przekonywani, że muzułmanie nie muszą czuć się gorsi niż ludzie Zachodu.
Agitatorzy wskazują też, że można Zachód pokonać, czego przykładem są zamachy z 11 września. Zwerbowani - pisze Tophoven - żyją potem nie wyróżniając się w tutejszym społeczeństwie i czekają na sygnał do ataku, tak jak grupa skupiona wokół studenta politechniki hamburskiej Mohammeda Atty, pilota-samobójcy z Nowego Jorku. (mk)