Trwa ładowanie...
d2t5cfw

"Inka": nie ufałam organom ścigania

Halina G., "Inka", zeznała, że jako zabójcę Jacka Dębskiego początkowo wskazała inną osobę niż faktyczny sprawca, bo nie mając zaufania do organów ścigania, chciała zyskać na czasie.

d2t5cfw
d2t5cfw

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował proces "Inki", oskarżonej o pomoc w zabójstwie byłego ministra sportu. Sąd odczytywał zeznania Haliny G. złożone po jej aresztowaniu.

"Inka" wyjaśniała, że początkowo wskazała jako zabójcę Adama Rajkowskiego, dopiero później obarczając winą Tadeusza M., "Saszę", który - po postawieniu mu zarzutu zabójstwa - powiesił się w areszcie. Prokurator poinformował wtedy sąd, że spodziewany jest przylot Rajkowskiego (zatrzymanego w USA). Jednak 26 maja, na kiedy wyznaczono następną rozprawę procesu "Inki", Rajkowski będzie przesłuchiwany przed sądem w Wiedniu.

"Inka", która potwierdzała odczytywane zeznania ze śledztwa, tłumaczyła, że początkowo wskazała jako zabójcę inną osobę niż mężczyzna, który faktycznie zastrzelił Dębskiego, bo chciała zyskać na czasie, nie ufając polskim organom ścigania. Powiedziała, że przesłuchujący ją policjanci sugerowali, by jak najwięcej winy wzięła na siebie, w zamian za status świadka koronnego. Dodała, że austriacka policja nie czyniła jej podobnych propozycji.

Mówiła, że "Baranina" to dobry psycholog, który umiejętnie się nią posłużył, by wywabić Dębskiego z restauracji, i któremu nie była w stanie się sprzeciwić. Sąd spytał ją, czy nie przeczuwała, że Dębski jest w niebezpieczeństwie, gdy "Baranina" kazał jej zjeść kartę do swojego telefonu, gdy wiedziała, że "Baranina" niejednego już ukarał i słyszała od niego, że Dębski musi zostać ukarany za nielojalność.

d2t5cfw

"Nigdy by mi przez myśl nie przeszło" - odpowiedziała "Inka", zapewniając, że nie oczekiwała, by "Baranina" zaplanował zabójstwo Dębskiego w jej obecności. Mówiła, że po zabójstwie Dębskiego starała się spokojnie rozmawiać z "Baraniną" i nie czynić mu wyrzutów z obawy o własne życie.

Według "Inki", "Baranina" powiedział kiedyś o porywaczach żony Seweryna P. (znanego w ich środowisku właściciela kantoru wymiany walut), że "dawno już gryzą ziemię". "Słusznie powiedział, sądziłem w tej sprawie" - wtrącił przewodniczący składu sędziowskiego.(an)

d2t5cfw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2t5cfw
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj