Nastoletni zabójcy

30-letnia policjantka z Mławy (woj. mazowieckie) została ciężko ranna w głowę podczas domowej interwencji. Zaatakował ją 15-latek. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Nie wiadomo, dlaczego nastolatek zaatakował policjantkę. Sprawą zajęła się już prokuratura. To nie pierwszy taki przypadek, kiedy nieletni z zimną krwią atakują i zabijają. A psychologowie bezradnie rozkładają ręce.

(WP.PL, TVN24, PAP, Fakt)

Ona młoda poetka. On zakochany w niej i skonfliktowany z rodzicami. W internecie szukali instrukcji, jak zadawać ciosy nożem, by zabić. Kamil N. i Zuzanna M. razem bestialsko zamordowali rodziców chłopaka. Nastolatkowie tuż po dokonaniu morderstwa pojechali jak gdyby nigdy nic do Krakowa promować tomik wierszy dziewczyny. Policjanci, którzy pojawili się na miejscu zbrodni (w Rakowiskach pod Białą Podlaską) przyznawali, że czegoś takiego jeszcze nie wiedzieli.

"Kara 25 lat więzienia za zabójstwo malarza Zdzisława Beksińskiego" - taki wyrok usłyszał w 2007 roku Robert K. z Wołomina. Do zbrodni doszło w lutym 2005 roku. 19-letni chłopak znał Beksińskiego, bo razem z rodziną wykonywał dla znanego malarza drobne prace porządkowe. Robert K. przyszedł do mieszkania artysty, chcąc od niego pożyczyć pieniądze. Był gotów zabić malarza w razie odmowy pożyczki. Zabrał ze sobą nóż. Beksiński rzeczywiście odmówił i zagroził, że powie o wszystkim ojcu chłopaka. Wtedy malarz został kilkakrotnie pchnięty nożem. Zmarł na miejscu.

Kuzyn Roberta, 16-letni Łukasz K., czekał na niego przed blokiem. Później przyszedł do mieszkania zabitego, aby razem z kuzynem zatrzeć ślady zbrodni, zmyć krew z podłogi. Za pomoc w zbrodni dostał 5 lat.

Pod pretekstem wagarowania Jonatan G. i Magdalena Ł. ze Słupska zaprowadzili w odludne miejsce 17-letnią koleżankę, przewrócili na ziemię i skrępowali. Założyli worek foliowy na głowę i zawiązali jej kabel elektryczny na szyi. Dusili ją parę minut i puścili dopiero, gdy przestała się ruszać. Przysypali ciało ziemią i wrócili do swoich codziennych zajęć. Dlaczego to zrobili? - Bo nas wnerwiała i ośmieszała przed klasą - mówili przed sądem nastolatkowie ze Słupska. Przez cały proces nie okazali skruchy.

Ta zbrodnia kilka miesięcy temu wstrząsnęła mieszkańcami niewielkiej miejscowości Bierwce pod Radomiem. Dwóch nastolatków przez kilka godzin biło, kopało i podpalało swoją ofiarę. 17-letni Rafał A. i 18-letni Jarosław B. zaczepili 48-letniego mężczyznę przed miejscowym sklepem domagając się pieniędzy. Słysząc odmowę, nastolatkowie zaczęli go bić. Przez kilka godzin pastwili się nad mężczyzną, a na koniec zabrali mu 7 złotych. W wyniku odniesionych obrażeń skatowany 48-latek zmarł. Nastolatkowie usłyszeli zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym oraz rozboju, za co grozi do 12 lat więzienia.

W październikową noc 2008 roku dwóch 19-latków Krzysztof L. i Bartosz C. oraz 17-letni Mariusz K. zadźgali nożem swojego sąsiada. Zabili, żeby "uczcić" 18. urodziny jednego z nich. Kilka miesięcy później cała trójka zabiła także 16-letniego kolegę. Chcieli zobaczyć, jak umiera człowiek.

Krzysztof L. i Bartosz C. zostali skazani na dożywocie. Mariusz K., najmłodszy z nich, dostał 25 lat.

Na zdjęciu z sierpnia 2006 roku 13-letni wówczas Dawid J. opuszcza Policyjną Izbę Dziecka w Szczecinie. Nastolatek przyznał się przed sądem do zabójstwa i gwałtu na swojej 13-letniej koleżance. Do makabrycznej zbrodni doszło w Sulikowie pod Kamieniem Pomorskim. Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską.