Eksplozja bomby w jerozolimskiej restauracji; 18 zabitych, ok. 100 rannych
Tu nastąpił zamach (AFP)
Co najmniej 18 osób zginęło, a około 100 zostało rannych w wyniku czwartkowej eksplozji bomby we włoskiej restauracji w centrum Jerozolimy - poinformowała izraelska policja.
Bomba eksplodowała w południe w popularnej, zapełnionej gośćmi włoskiej restauracji "Sbarro". Zdaniem policji, był to samobójczy atak terrorystyczny - zamachowiec należał do palestyńskiej organizacji Dżihad. Zginął na miejscu. Nie eksplodowała natomiast druga bomba - wypełniona gwoździami, która ukryta była przed restauracją.
Według izraelskiej policji na miejscu zginęło 15 osób, a około stu odniosło rany. Trzy ciężko ranne ofiary zamachu zmarły później. Z kolei telewizja CNN podała, że jest 19 zabitych - w tym sześcioro dzieci. Wśród rannych kilkanaście osób jest w stanie krytycznym.
Dane dotyczące liczby ofiar zamachu wciąż się zmieniały; początkowo źródła informowały tylko o 3-4 ofiarach śmiertelnych i 20-30 rannych.
Stacje telewizyjne pokazały ujęcia z miejsca zamachu - zakrwawionych ludzi, leżących na ziemi wśród odłamków szkła i metalu. Policja podała po południu, że wielu rannych jest uwięzionych w ruinach lokalu i wciąż czeka na pomoc.
Odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie ekstremistyczna organizacja palestyńska Islamski Dżihad. W oświadczeniu, przesłanym faksem Reutersowi w Bejrucie, Islamski Dżihad poinformował, że zamachu dokonał 23-letni Hussein Omar Abu Naaseh z Brygad Jerozolimskich, które są zbrojnym skrzydłem tej organizacji.
Do zamachu przyznała się też inna islamska organizacja - Hamas, podając też inne personalia Palestyńczyka-samobójcy.
Po zamachu dodatkową panikę wzbudził huk, jaki doszedł od strony jerozolimskiego dworca autobusowego - okazało się jednak, że był to odgłos pękającej opony.
Izraelskie media poinformowały, że minister obrony Izraela Benjamin Ben-Elieser odbył już naradę ze swoimi generałami nad przeprowadzeniem akcji odwetowych wobec palestyńskiej milicji. Podano, że odpowiedź Izraela na zamach będzie "odpowiednia i proporcjonalna". Władze Autonomii Palestyńskiej w obawie przed izraelskim odwetem zarządziły w czwartek po południu ewakuację wszystkich gmachów publicznych na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Czwartkowy samobójczy atak terrorystyczny był najkrwawszym zamachem na Bliskim Wschodzie od 1 czerwca br., kiedy to w samobójczym zamachu bombowym zginęło 22 Izraelczyków. (miz, ajg, kor)