Duży wyłom biskupa Malego
Katolicki biskup pomocniczy
archidiecezji praskiej Vaclav Maly wypowiedział się w poniedziałek
za prawnym uregulowaniem prostytucji i dopuścił możliwość
dobrowolnego celibatu księży.
W obszernym wywiadzie dla liberalnego dziennika Lidove Noviny biskup Maly oświadczył, że żywiołowe i po prostu niekontrolowane rozpowszechnienie prostytucji w Czechach jest olbrzymim zgorszeniem.
Żywiołowość tę trzeba prawnie uregulować. Nie jestem naiwny i wiem, że prostytucji nie da się niestety wykorzenić. Ale tylko mówić - jak robią to politycy - że uchwalając regulację prawną państwo uczyniłoby coś złego, wydaje mi się naprawdę obłudą. Regulacja stanowiłaby wybór między jednym złem a drugim. Według moralnego nauczania Kościoła, istnieje wiele sytuacji, gdy człowiek musi wybierać między większym a mniejszym złem - zaznaczył hierarcha.
Dziennikarka "Lidovych Novin" poprosiła go o skomentowanie wypowiedzi przywódcy czeskiej chrześcijańskiej demokracji Cyrila Svobody, który uznał, że pobierając podatki za prostytucję państwo stałoby się jej organizatorem. Biskup Maly zajął w tej kwestii bardziej liberalne stanowisko.
Oczywiście jest to sprawa złożona. Tym niemniej sądzę, że dzięki podatkom i jasnej regulacji prawnej ten oczywisty nieporządek i chaos uzyskałyby pewien ład. Jest to mniejsze zło. Nie chodzi nawet o to, że państwu przepada wiele pieniędzy. Pomogłoby się w ten sposób policji i władzom lokalnym. Nie mają możliwości karania, nie mają na czym się oprzeć - powiedział.
Biskup Maly powtórzył także swoją opinię, że w przyszłości Kościół może znieść obowiązkowy celibat księży. O kwestii tej w Kościele naprawdę zaczyna się więcej i głośniej mówić. Nie tylko między zwykłymi wiernymi, mówią o tym i władze kościelne. Nie jestem jednak prorokiem, nie mogę powiedzieć, czy celibat stanie się dobrowolny - ale nie zniesiony - za dziesięć, za dwadzieścia lat. Wydaje się, że dyskusja zmierza w kierunku dobrowolności - zaznaczył.
Swego czasu czeska prasa szeroko informowała o nocnej wizycie biskupa Malego na gromadzącej "tirówki" stacji benzynowej pod Pragą. Reklamowano to jako jego nowy pomysł duszpasterski, tymczasem obecnie Maly ujawnił, że był tam właściwie incognito.
Byłem tam tylko w roli obserwatora. Nie wiem nawet, czy wiedziały, kim jestem. Dość trudno jest wejść między te dziewczęta i zacząć z nimi rozmawiać. One się zachowują bardzo rzeczowo. Mogłyby to wziąć za wyzwanie i oferowałyby mi swoje usługi albo od razu by się ode mnie odwróciły, gdyż jest to dla nich strata czasu - powiedział biskup.
51-letni obecnie Vaclav Maly za czasów komunistycznych działał w ruchu demokratycznym. Z tego powodu stracił państwowe zezwolenie na oficjalną posługę duszpasterską i utrzymywał się z pracy fizycznej. Wkrótce po "aksamitnej rewolucji" Stolica Apostolska mianowała go praskim biskupem pomocniczym. (and)