"Coś nas tu ciągnie, jakaś taka powinność"

Kto i dlaczego stoi w kolejce przed Pałacem Prezydenckim - fotoreportaż

Obraz

/ 16Czekają nawet kilkanaście godzin - zdjęcia ze stolicy

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

Chłodne noce, padający deszcz i przede wszystkim zmęczenie nie zniechęcają ich. „Bo tutaj porostu trzeba być...” – mówią. Tłumy pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie nie maleją.
Zobaczcie zdjęcia osób, które przybyły do stolicy z całej Polski. Dowiedzcie się, jakie emocje towarzyszą im podczas długich godzin oczekiwania na dostanie się na zaledwie chwilę do Pałacu. Kim są i dlaczego chcą oddać hołd Parze Prezydenckiej?

/ 16Marta Babińska – Kwiatek z Warszawy

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Tu warto, tu trzeba chcieć być - mówi pani Marta, przed chwilą opuściła pałacowy dziedziniec. - Od 21.00 czekaliśmy, ale było warto - stwierdza kobieta. Pomimo spędzenia całej nocy w kolejce jeszcze ma siłę, by odwiedzić inne miejsca, w których są trumny pozostałych Ofiar katastrofy. - Być może jeszcze dzisiaj uda mi się odwiedzić Belweder i Torwar - ma nadzieję pani Marta, która czekała na wejście do pałacu ok. 10 godzin.

/ 16Krzysztof Smelcerz z kopalni Ziemowit

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Właściwie jesteśmy Prezydentowi to winni, żeby oddać mu hołd - wyjaśnia powody swojej obecności. - Ludzie nie patrzą na to, nie przeraża ich długość kolejki i czas stania. Po prostu muszą tu być - mówi. Pan Krzysztof przyjechał tu ze swoimi kolegami z kopalni. Wyjechali o pierwszej w nocy, do Warszawy dotarli po godzinie szóstej. - Nie wiem, o której wejdę do pałacu, ale to nie jest istotne, czy będę tu stał 10 czy 12 godzin - dodaje. Górnicy przyszli oddać hołd Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i wszystkim innym, którzy zginęli w katastrofie. - Jest to taki dzień zadumy, wspomnień, ale rozmawiamy też o wtorkowym wypadku w naszej kopalni... - tłumaczy.

/ 16Lucyna Dargiewicz, pielęgniarka z Chełma

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Prezydent - ciepły wrażliwy człowiek - wspomina pielęgniarka. Tragedia dotknęła ją w bardzo szczególny sposób. Jedną z ofiar katastrofy jest jej znajomy z Lublina. - Jeszcze nie powrócił, jeszcze nie ma Jego trumny - smuci się pani Lucyna. Pielęgniarka opisała też, jak na święta dostała od niego dwie kartki, najprawdopodobniej wysłał drugą przez przypadek. Nie wiedziała, że staną się dla niej tak ważne. - Życzył mi wtedy wiary w Boga, wiary w ludzi, wiarę we własne możliwości i dostrzeganie piękna tego świata - z pamięci przywołuje treść życzeń. - On sam już tego piękna nie dostrzeże, bo już go nie ma, odszedł - dodaje i wyjaśnia, że tym znajomym był Edward Wojtas.

/ 16Bożena i Robert Szymańscy z Łodzi

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Jestem zmęczony. Wciąż czeka się 13 godzin - mówi pan Robert. Wraz z żoną czekają od wczoraj, od godziny 22.00. - Trzeba oddać takiej osobie hołd, uważam to za obowiązek - twierdzi pan Robert. - Oddamy hołd wszystkim ofiarom, ale głównie będziemy pamiętać o Lechu Kaczyńskim, największym patriocie naszego kraju - dodaje jego żona Bożena. Po oddaniu hołdu Prezydentowi wrócą do domu. - To dzięki tej naszej powinności tak długo wytrzymujemy w kolejce - stwierdza pan Robert.

/ 16Agnieszka Karcz (10 lat) przyjechała z Janowa Podlaskiego

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

Agnieszka przyjechała do Warszawy wraz z rodzicami. - Wyjechaliśmy z domu o 2.00 w nocy, stoimy już trzy godziny - opowiada. Dziewczynka wie, że jeszcze kilka godzin upłynie za nim uda im się dostać do Pałacu, ale twierdzi, że są na to dobrze przygotowani. Ubrana w kaptur i opatulona kocem czeka wśród tłumu. - Właściwie nie jest mi zimo, ale wolę tak sobie trzymać ten koc - mówi. W trakcie rozmowy dziewczynka stwierdza także, że kiedyś opowie swoim dzieciom, jak czekała i modliła się za Parę Prezydencką.

/ 16Przemysław Niciński z Kozienic w woj. mazowieckim

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Żal, smutek, to ruszyło mnie do tego, żeby przyjechać - wyjaśnia swoją obecność. - Stoję tu od 3 w nocy. Nad ranem robiło się zimno. Dobrze, że miałem ze sobą prowiant i ciepłą herbatę - to pomogło - opowiada Przemysław. Przewiduje, że około 10.00 powinien być już w pałacu. - Teraz już silna wola każe mi tu zostać - dodaje chłopak.

/ 16Ola Warszawska i Magda Rechutowska z Pułtuska

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

Dziewczyny od godziny 21.00 stoją w kolejce. - I tak jesteśmy bardzo zadowolone, bo słyszałyśmy, że ludzie stoją tu o wiele dłużej niż my - opowiadają. - Jeszcze nie doszłyśmy, ale im bliżej jesteśmy, tym większa jest duma i radość, z tego, że tu stoimy - cieszy się Ola. - To piękne uczucie, naprawdę warto - dodaje Magda. Mimo pozytywnej energii, dziewczyny miały chwile zwątpienia. - Właściwie chciałyśmy zrezygnować, bo słyszałyśmy, że kiedy dochodzi się do kolejki krótkiej, to jeszcze długo się stoi - tłumaczy Ola. - Szczególnie zwątpiłyśmy w swoje możliwości, kiedy inni mówili, że stoi się po 20 godzin, a nawet po dwa dni - dopowiada Magda. Mimo to wytrwały. - Coś nas tu ciągnie, jakaś taka powinność - wyjaśnia Magda. Dziewczyny wciąż się zastanawiaj nad tym, jak się zachowają, kiedy znajdą się przed trumnami z ciałami Marii i Lecha Kaczyńskich. - Kiedy będziemy już tam dotrzemy na pewno będziemy chciały podziękować Prezydentowi, przyklęknąć, pomodlić się i jakoś w tym uczestniczyć - mówią zgodnie. - Nigdy
wcześniej nie udało się nam spotkać osobiście Prezydenta, a dzisiaj będziemy mieć taką możliwość - mówią Ola i Magda z Pułtuska

/ 16Anna Burchat, studentka spod Siedlec

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Słyszałam od innych, że nie ma sensu tu stać, a ja twierdzę, że jednak jest - mówi Anna. Nie przeraża jej długi czas oczekiwania. - Przed chwilą stanęłam w tej kolejce i praktycznie poruszam się cały czas do przodu - pociesza się dziewczyna. Przyszłam oddać hołd Lechowi Kaczyńskiemu, jako symbolowi całej tej tragedii. - Traktuję tę kolejkę, jako taki ukłon w ich stronę - dodaje. Przyszła, bo poczuła taką potrzebę. Postara się być jutro na Placu Piłsudskiego. Zastanawiała się także nad wyjazdem do Karkowa, jednak przeraża ją przewidywany tam tłum. - Ale pójdę do Belwederu. Pytałam się już warszawiaków, gdzie i jak daleko jest od Pałacu, tam także chcę chociaż na chwilę być - deklaruje Anna.

10 / 16Andrzej Piekut z Warszawy

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Jeśli ktoś nosi w swoim sercu miłość do Ojczyzny, to nie zostaje obojętny w takiej sytuacji - mówi pan Andrzej. Opowiada, że każdego dnia stara się łączyć z rodzinami ofiar w ich cierpieniu. Lech Kaczyński był dla niego wyjątkowy już kiedy rządził Warszawą. - Ceniłem go. Od zawsze walczył o Katyń, żebyśmy pamiętali - tłumaczy. Dziś zastanawia się z innymi oczekującymi nad tym "co teraz będzie z nami, z Polską?". Deklaruje także, że obowiązkowo z całą rodziną przyjdzie jutro na mszę żałobną.

11 / 16Paulina Nowak ze Staszowa w woj. świętkorzyskim

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Wiemy, że możemy jeszcze postać nawet 10 godzin, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni - mówi Paulina. Razem z innymi harcerzami przyszła przed 6.00 rano. - Uważam, że każdy Polak, który jest patriotą nie powinien tu przyjechać ze względów czysto politycznych, ale uczuciowych, bo to one wiążą go z narodem i przede wszystkim z historią - wyjaśnia. Paulina i jej znajomi żałują, że nie będą mogli zostać do jutra w Warszawie.

12 / 16Irena Trzmiel z Ożarowa w woj. świętokrzyskim

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Prezydent chciał zjednoczyć Polskę, dlatego zebraliśmy się tu i stoimy - mówi pani Irena. W kolejce stoi od szóstej rano. Nie długo mają do niej dołączyć także dzieci. Pani Irena chce, aby zapamiętały to tragiczne wydarzenie. - Dziś zdecydowanie kolejka szybciej się porusza, bo wczoraj staliśmy, ale się w końcu nie dostaliśmy - opisuje pani Irena, która mimo to się nie poddaje. Dziś raz jeszcze spróbuje dotrzeć do pałacu. - Zamierzamy być jutro na mszy i wszędzie, chociaż tyle możemy zrobić - wyjaśnia.

13 / 16Partyk Sikora z Lipna

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Wyjechaliśmy przed 4.00 rano, żeby dostać się do Warszawy. Byliśmy tu około 6.00 - tłumaczy Patryk. Nie lubię tak długo stać, ale zdecydowałem się, bo wybraliśmy się całą grupą, żeby jednak postać kilka godzin i zobaczyć, pożegnać tak, jak to się im należy - przyznaje Patryk. Aby przyjechać do stolicy, zwolnił się ze szkoły. Jutro chce także uczestniczyć w uroczystościach żałobnych.

14 / 16Jolanta Kuczyńska - Scieciechowicz wraz z uczniami ze szkoły w Uhrze (woj. lubelskie)

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Chcieliśmy uczcić pamięć Pana Prezydenta i Pierwszej Damy. Trzeba od małego tak wychowywać dzieci, żeby, kiedy dorosną, wiedziały, jak należy zachować się w takiej chwili - mówi nauczycielka. - Wyjechaliśmy o 2.00 w nocy. Słyszeliśmy, że nawet 18 godzin trzeba czekać, aby dostać się do pałacu, ale jesteśmy na to przygotowani. Każdy uczeń ma ze sobą plecaczek, a w nim kanapkę, picie oraz znicz - wyjaśnia pani Jolanta. Przywieźli ze sobą także szkolny sztandar. Dla pozostałych uczniów, w ich szkole odbędzie się specjalny apel. - Chcemy w ten sposób pomóc dzieciom w rozumieniu tej tragedii. W tym celu w szkole ustawiono portret Pary Prezydenckiej, przy którym dzieci mogą oddawać hołd zmarłym - wyjaśnia nauczycielka. W zależności, o której godzinie szkolnej delegacji z Uhra uda się złożyć pokłon Marii i Lechowi Kaczyńskim, może zostanie im jeszcze trochę czas, aby pójść do Belwederu.

15 / 16Mieszkaniec Czechowic - Dziedzic, woj. śląskie

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Trochę zmęczeni jesteśmy, wyjechaliśmy z żoną o północy, dotarliśmy tu po 3.00 w nocy - mówi. Mężczyzna przypuszcza, że do pałacu wejdzie około godziny 14.00. Potem chce także zapalić jeszcze znicze. - Planujemy też odwiedzić prezydenta Kaczorowskiego w Belwederze. Jeżeli nam się uda, to i Torwar - wyjaśnia. Wieczorem wrócą do domu, ale wszystkie wydarzenia będą śledzić przed telewizorem. - Mieliśmy jechać do Krakowa, ale w końcu pojadą tylko nasze córki - tłumaczy mężczyzna i dodaje, że śmierć prezydenta zjednoczyła naród. - To taki nasz patriotyczny obowiązek, żeby ich uczcić i dać świadectwo o tym, że jest się Polakiem - mówi.

16 / 16Mieszkanka Łomży

Obraz
© wp.pl/Paulina Matysiak

- Stoję tu półtorej godziny, więc jeszcze nie tak długo, a mogę nawet i 15 godzin - z przekonaniem mówi starsza pani. Zależało jej bardzo, żeby złożyć hołd Parze Prezydenckiej. - Prezydent i jego żona byli mi bardzo drodzy. Darzyłam ich wielkim szacunkiem - wspomina. Jej zdaniem inni też powinni tu przyjechać, żeby oddać hołd Głowie Państwa. - Jechałam tu dwie i pół godziny, żeby być tu razem z tymi obcymi ludźmi wśród których czuje się olbrzymi szacunek -wyjaśnia.

Wybrane dla Ciebie
Francja w szoku po włamaniu. W Strefie Gazy znów giną ludzie [SKRÓT DNIA]
Francja w szoku po włamaniu. W Strefie Gazy znów giną ludzie [SKRÓT DNIA]
Izrael nie mówi już o "operacji". Teraz to "wojna odrodzenia"
Izrael nie mówi już o "operacji". Teraz to "wojna odrodzenia"
Współpracował z izraelskim wywiadem. Został stracony
Współpracował z izraelskim wywiadem. Został stracony
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą