Co robi ks. Duszkiewicz w Lasach Państwowych? Tak tłumaczy się ministerstwo
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz jest zatrudniony w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Prywatnie jest przyjacielem ministra środowiska Jana Szyszki. Resort tłumaczy, że duchowny świetnie się sprawdza, a pracuje nad odsłanianiem pomników i organizowaniem imprez.
09.04.2017 | aktual.: 12.06.2018 14:27
Ks. Tomasz Duszkiewicz na co dzień służy w parafii św. Ojca Pio w Węgrowie na Mazowszu. Ale ma też "świeckie" stanowisko w Białymstoku - od 3 stycznia jest zatrudniony w systemie telepracy, zatem w miejscu zatrudnienia może się pojawiać okazjonalnie. Ma stanowisko do spraw współpracy z otoczeniem regionalnym.
Pomniki i imprezy
A co w istocie ma robić duchowny? - Ksiądz kreuje, ma wspierać oraz opiniować działania z zakresu kształtowania dobrych relacji z otoczeniem regionalnym RDLP w Białymstoku, a także współpracować z placówkami oświatowymi w zakresie edukacji społecznej i przyrodniczej. Do zadań należy także zapewnienie funkcjonowania właściwego wizerunku RDLP w Białymstoku, jako organizacji kompetentnej, otwartej na współpracę oraz przygotowanej na rozwiązywanie konfliktów lokalnych - opisuje ministerstwo w odpowiedzi na poselską interpelację.
Duchowny ponadto "wspiera proces budowy oraz ochrony wizerunku i marki Lasów Państwowych w otoczeniu regionalnym". - W chwili obecnej stopień realizacji zadań na stanowisku wskazuje, iż zatrudniona na nim osoba spełnia pokładane nadzieje i wywiązuje się należycie z obowiązków - dodaje resort.
Do tej pory zatrudnienie duchownego sprawiło, że w wielu mediach opublikowano krytyczne opinie o tej decyzji. Nie tylko dlatego, że Duszkiewicz jest duchownym, ale że prywatnie jest przyjacielem Jana Szyszki i tak jak on jest myśliwym. Nie raz też wygłaszał kontrowersyjne poglądy nie stroniąc od polityki.
"Oni nie są Polakami"
Pod koniec 2016 r. z okazji konferencji "Zrównoważony rozwój w świetle encykliki Laudato Si" w Sejmie duchowny stwierdził na przykład: - To człowiek jest tym, który ma gospodarować środowiskiem naturalnym. To człowiek jest panem tej ziemi, ale powinien konsumować jej dary w odniesieniu do prawa Bożego, Dekalogu, czyli tak, aby jej nie niszczyć. W Polsce dzieje się coś nienormalnego, nastąpiło jakieś totalne odwrócenie hierarchii wartości. Za wszelką cenę chroni się zwierzęta, krzyczy się np. na myśliwych, ale kiedy "poluje się" na dzieci nienarodzone, to słyszymy o prawach kobiet. Wielu obrońców zwierząt atakuje życie ludzkie, tak jakby człowiek był mniej warty od zwierząt.
Z kolei za rządów PO-PSL mówił ostro, że "dzisiaj z człowiekiem nikt się nie liczy, a szczególnie obecna władza". - Ta władza niszczy też w pewnej mierze Kościół katolicki i Kościół prawosławny. Jest takie powiedzenie, że jeżeli służba się nie sprawdza, to służbę trzeba zmienić, dlatego siostry i bracia, zastanówmy się nad tym wszystkim i podejmijmy niebawem dobrą decyzję, aby tę służbę zmienić, bo ta służba nie służy Polsce, nie służy człowiekowi - mówił wówczas ks. Duszkiewicz.
Zasłynął też ostrą krytyką przeciwników łowiectwa. O ludziach, którzy krytykują święto Hubertusa jako "święto promujące zabijanie zwierząt", ks. Duszkiewicz mówił, że to "ludzie, którzy nie mają pojęcia o łowiectwie”. - Oni nie są Polakami. Słuchają pseudoekologów, którzy są ekoterrorystami. Ci zaś mówią, że strzelanie do zwierząt to brutalne zabijanie. To nie jest zabijanie. (…) W polowaniu nie ma nic złego. To polska tradycja. Co może być w niej złego? Człowiek z natury jest łowcą - oceniał ks. Duszkiewicz.
MŚ: posługa kapłańska nie jest wynagradzana
Andrzej Konieczny, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, jest zadowolony z pracy duchownego. - Jego zatrudnienie nie ma związku ze stanem kapłańskim, a powierzone obowiązki pracownicze nie obejmują posługi kapłańskiej - czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Środowiska. Jak dodaje resort, władze Lasów Państwowych w Białymstoku "nie zatrudniły osoby duchownej w celu świadczenia przez nią posługi kapłańskiej, a ewentualne wykonywanie zadań z tego zakresu przez księdza Tomasza Duszkiewicza nie odbywa się w czasie pracy, ani nie jest wynagradzane w ramach zatrudnienia".
W odpowiedzi na pytania ministerstwo podkreśla, że ks. Duszkiewicz od chwili zatrudnienia pracuje nad zorganizowaniem kilku wydarzeń. Jakich konkretnie? To odsłanianie pomników i imprezy. Chodzi o - podkreśla resort - ogólnopolskie uroczystości odsłonięcia pomnika Danuty Siedzikówny ("Inki") w Nadleśnictwie Browsk, organizację Ekologicznego Europejskiego Forum Młodych w Puszczy Białowieskiej i regionalne obchody Święta Lasu w Łomży.
- Każda z tych uroczystości wymaga koordynacji i współpracy RDLP w Białymstoku, kilkudziesięciu nadleśnictw i szkół ponadgimnazjalnych, uczestniczenia w spotkaniach organizacyjnych i prowadzenia spraw promocyjnych - podkreśla MŚ.
Teolog i pedagog
Ministerstwo wskazuje, że duchowny ma dobre wykształcenie, aby pracować w Lasach Państwowych. Wymienia zatem: tytuł magistra teologii zdobyty na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, a także ukończone studia filozoficzno-teologiczne z przygotowaniem pedagogiczno-katechetycznym w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie. A do tego stopień nauczyciela dyplomowanego.
Ks. Duszkiewicz jest także, czego ministerstwo nie napisało wprost, zapalonym myśliwym. Prywatnie jest tez przyjacielem ministra Jana Szyszki.
W uzasadnieniu zatrudnienia księdza znalazło się za to takie oto zdanie o nim: - Fakt przyswojenia sobie umiejętności interpersonalnych i posiadanie wiedzy społecznej umożliwiającej dokonanie analizy sytuacji i zastosowanie adekwatnej strategii postępowania oraz odpowiedniej postawy interpersonalnej nacechowanej pozytywnym nastawieniem do innych, przekłada się wprost na możliwość wykonywania obowiązków związanych z zatrudnieniem i zwiększa szansę powodzenia w realizacji powierzonych zadań.