WAŻNE
TERAZ

Zwrot akcji w sprawie Smartwings. Nieoficjalnie: LOT nie kupi czeskiej spółki

Co naprawdę zawierały zniszczone dokumenty?

Wirtualna Polska otrzymała list od ppłk. rez. Sławomira Komisarczyka, w którym informuje, co zawierały dokumenty, których protokół zniszczenia opublikował portal tvp.info. Dyżurny Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP, obecnie na emeryturze, opisuje, co w zniszczonym 400-stronicowym dokumencie było na temat dnia katastrofy w Smoleńsku.

Miejsce katastrofy
Źródło zdjęć: © PAP

Szanowna Redakcjo WP,

Jestem Waszym czytelnikiem od początku istnienia Wirtualnej Polski, ze względu na Waszą obiektywność przekazu. Z tego powodu wybrałem WP, aby uciąć niepotrzebny rozgłos w sprawie 400 stron zniszczonych dokumentów, które miałyby być pomocne w przybliżeniu prawdy o katastrofie smoleńskiej.

Żołnierze Wojska Polskiego nie przynależą do partii politycznych, stąd postaram się w miarę obiektywnie pomóc w ustaleniu faktów.

Jestem byłym pracownikiem Dyżurnej Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP, obecnie na emeryturze. Miałem dyżur dzień przed katastrofą smoleńską, jak i wiele razy po niej. W zniszczonym 400-stronicowym dokumencie tylko wpis z jednego dyżuru (10.04.2010 r.) dotyczył katastrofy smoleńskiej i był zapisany maksymalnie na 3-5 stronach.

W liczącym ok. 400 stron Dzienniku Działań Dyżurnej Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP notowane były zapisy Szefa Zespołu Dyżurnego, oficera zazwyczaj w stopniu pułkownika. Codzienne wpisy dotyczyły przyjęcia służby i dokumentów niejawnych, składu zespołu dyżurnego, udzielonych instruktaży, przebiegu służby, a w szczególności przyjęcia i przekazania ważnych służbowych informacji, mających wpływ na przebieg służby.

W dniu katastrofy zapisy dotyczyły głównie chronologicznych sentencji powiadamiania przełożonych i przedstawicieli władzy o katastrofie w ramach istniejącego schematu powiadamiania. Cała Służba Dyżurna wiadomości na temat katastrofy zdobywała głównie z mediów i nic szczególnego w zniszczonym dokumencie nie było, bo być nie mogło. Żadne tajne, czy mniej tajne służby nie informowały nas o katastrofie, bo nie miały takiego obowiązku.

Opisując dzień katastrofy, z dokumentu można było się dowiedzieć kogo powiadomiono i kogo próbowano bezskutecznie powiadomić. W meldunkach dotyczących kolejnych dni opisywano udział wojska w sprowadzaniu zwłok, pogrzebów i innych logistycznych spraw.

Podsumowując, Dziennik Działania Dyżurnych Służb Operacyjnych Sił Zbrojnych RP nic nowego do sprawy nie mógł wnieść, a wydając decyzję o jego zniszczeniu nikt nie podjął się tego z powodu chęci ukrycia dowodów katastrofy smoleńskiej.

Podkreślić należy, że najważniejsze sprawy wpisywano w tzw. Sprawozdaniu Dobowym, którego nie niszczy się nigdy i podlega archiwizacji. Drugim równie ważnym dokumentem był tzw. Meldunek Sytuacyjny kierowany m.in. do ministra Obrony Narodowej, a opisujący pełną wiedzę Dyżurnej Służby Operacyjnej w zakresie katastrofy.

Sprawozdanie Dobowe, to "owoc" pracy i wysiłku całego Zespołu Dyżurnego, zawierający najważniejsze sprawy w zakresie stanu Sił Zbrojnych RP, jak i Polskich Kontyngentów Wojskowych, obejmujący w swym zakresie 24 godziny pełnionego dyżuru. Podpisany przez Szefa Zespołu Dyżurnego dokument był przesyłany wg rozdzielnika do około 26 respondentów w formie papierowej.

Ponadto, Szef Zespołu Dyżurnego zobowiązany był każdorazowo do sporządzania tzw. Meldunku Sytuacyjnego w przypadku zaistnienia sytuacji szczególnych np.: śmierci żołnierza, wypadku w Siłach Zbrojnych lub w Polskich Kontyngentach Wojskowych, utraty mienia wojskowego, broni itp.

Powracając do katastrofy smoleńskiej podkreślić należy, że tylko w tych dwóch dokumentach zawarto najpełniejszą wiedzę Zespołu Dyżurnego w sprawie katastrofy. "Sprawozdanie Dobowe" odnaleźć można we właściwym archiwum, natomiast "Meldunek Sytuacyjny" przesłano do Kancelarii Tajnej byłego ministra Bogdana Klicha. Zniszczony 400-stronicowy Dziennik Działań stanowił jedynie zabezpieczenie Szefa Zmiany w wypadku posądzenia go w przyszłości o niewłaściwe działania lub zaniechanie.

Jeżeli był jakiś powód zniszczenia poufnego dokumentu, to raczej prozaiczny. Wydający decyzję o zniszczeniu, jak i ten niszczący prawdopodobnie nie mieli pojęcia, że w tym dokumencie był wpis o katastrofie smoleńskiej.

Mam głęboką nadzieję, że listem tym choć trochę przybliżyłem znaczenie i wartość zniszczonego dokumentu, a przede wszystkim uda mi się przekonać tych nieprzekonanych, że oficerowie Wojska Polskiego nie mieli i nie mają nic do ukrycia.

Z wyrazami głębokiego szacunku,
ppłk rez. Sławomir Komisarczyk

Antoni Macierewicz zapyta: czy prokuratura wystąpiła o wszystkie dokumenty ws. katastrofy smoleńskiej

- Minister obrony narodowej wystąpi w poniedziałek z pismem do prokuratury, z pytaniem, czy prokuratura po katastrofie smoleńskiej zwróciła się do wszystkich instytucji w kraju o przekazanie materiałów dotyczących działań podejmowanych 10 kwietnia - powiedział Misiewicz. Jak dodał, chodzi o to, czy prokuratura widziała "Dziennik Działania Dyżurnych Służb Operacyjnych", czy się z nim zapoznała. - Bo został zniszczony w momencie trwania śledztwa - dodał.

Minister chce mieć pewność - powiedział rzecznik MON - czy to zniszczenie nie było przestępstwem. Dodał, że dalsze kroki, w tym ew. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, szef MON podejmie po otrzymaniu odpowiedzi.

MON wznowiło badanie katastrofy smoleńskiej. Przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego została powołana podkomisja, która - jak zapowiedział Macierewicz - zbada "całość tragedii smoleńskiej". Jej pierwsze posiedzenie zaplanowano na początku marca.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"
"Żegnaj, Ameryko". Włoski dziennik o nowej strategii USA
"Żegnaj, Ameryko". Włoski dziennik o nowej strategii USA
Dwie ostatnie kwestie. Kellogg mówi o negocjacjach
Dwie ostatnie kwestie. Kellogg mówi o negocjacjach