Brytyjski premier używa pudru i samoopalacza?
Roztargniony współpracownik Gordona Browna
zostawił w taksówce plecak, w którym wśród tajnych dokumentów
znajdowała się instrukcja dla brytyjskiego premiera, jak ...
pudrować się i kiedy nakładać warstwy sztucznej opalenizny.
Niektóre dokumenty odnosiły się do medialnej burzy wokół bulwersujących opinię publiczną wydatków posłów Izby Gmin i były opatrzone nagłówkiem "poufne".
Anonimowe źródło polityczne powiedziało gazecie "The Sun", że cała sprawa jest mocno kłopotliwa dla Browna, ponieważ chce on stwarzać wizerunek faceta twardo stąpającego po ziemi i nie mającego czasu na drobnostki.
Brown, któremu ostatnio wytknięto, że na koszt podatnika zatrudniał sprzątaczkę, doglądającą porządku w jego prywatnym, pusto stojącym mieszkaniu w centralnym Londynie, za kosmetyki płacił z własnej kieszeni.
Według Downing Street, Brown stosuje makijaż tak jak wszyscy, którzy występują w telewizji.